Przetwórnia podaje swoje ceny minimalne. O co tyle „krzyku?”
Co roku, na przełomie maja i czerwca, największa firma przetwórcza w Polsce podaje minimalne ceny, poniżej których nie będzie skupowała owoców w danym sezonie. Co roku jesteśmy także świadkami internetowej burzy, którą obserwujemy pod postami o tychże cenach. Również co roku podkreślamy, iż nie są to ani ministerialne, ani rządowe, ani tym bardziej ustawowe ceny minimalne! W tym roku prezentują się następująco:
- truskawka – 2,20 zł/kg
- porzeczka czarna – 1,50 zł/kg
- porzeczka kolorowa – 0,80 zł/kg
- aronia – 0,70 zł/kg
- wiśnia – 1,30 zł/kg
- malina – 3,60 zł/kg
- śliwka – 1,00 zł/kg
- rabarbar – 1,00 zł/kg
- agrest – 0,60 zł/kg
Żeby było jak najmniej nieporozumień i zbędnego hejtu, polecamy o powtórne przeczytanie, iż chodzi o minimalne stawki, poniżej których firma Döhler nie będzie prowadziła skupu.
Ceny minimalne największego przetwórcy w ostatnich latach
Skupmy się na stawkach na przestrzeni pięciu ostatnich lat. Widzimy wyraźnie, iż pomimo tego, iż są znacznie niższe od kosztów produkcji i późniejszych cen rynkowych to jednak powoli rosną. Tak kształtowały się w ostatnich latach:
2021 | 2022 | 2023 | 2024 | 2025 | |
Truskawka | 1,30 zł | 1,70 zł | 1,90 zł | 2,00 zł | 2,20 zł |
Porzeczka czarna | 0,90 zł | 1,50 zł | 1,50 zł | 2,00 zł | 1,50 zł |
Porzeczka kolorowa | 0,40 zł | 0,40 zł | 0,40 zł | 0,50 zł | 0,80 zł |
Aronia | 0,60 zł | 1,00 zł | 1,00 zł | 0,70 zł | 0,70 zł |
Wiśnia | 0,70 zł | 1,00 zł | 1,00 zł | 1,20 zł | 1,30 zł |
Malina | 2,80 zł | 3,50 zł | 3,50 zł | 3,60 zł | 3,60 zł |
Śliwka | 0,50 zł | 0,70 zł | 0,70 zł | 1,00 zł | 1,00 zł |
Rabarbar | 0,50 zł | 1,00 zł | 1,00 zł | 1,00 zł | 1,00 zł |
Agrest | 0,40 zł | 0,50 zł | 0,50 zł | 0,60 zł | 0,60 zł |
Jak mają się do cen rynkowych?
Nawet pobieżna analiza przygotowanej przez nas tabeli pokazuje, iż rozsyłane ceny w większości przypadku nijak mają się do rynku. Weźmy na przykład udany sezon truskawkowy 2022, kiedy owoce bez szypułki skupowano powyżej 6,00 zł/kg. Zatem cena rynkowa było niemal czterokrotnie wyższa od minimalnej, którą podała przetwórnia, która wówczas budziła duże kontrowersje.
Drugim przykładem niech będą ceny porzeczek czarnych sprzed roku. Te również były cztery razy takie, jak te ze „słynnego sms-a”. Taką samą sytuację obserwowaliśmy w ubiegłym roku z wiśniami. Finalnie zauważamy, iż wraz z upływem lat, ceny ze słynnego sms-a coraz bardziej „rozjeżdżają się” z późniejszymi cenami rynkowymi na korzyść sadowników. Wszystko wskazuje na to, iż w tym sezonie będzie podobnie.