Mniej jabłek w Serbii to i droższa Gala

2 godzin temu

Ceny Gali w Serbii

O Serbii myślimy, mówimy i piszemy przede wszystkim w tonie konkurencyjności tamtejszych owoców. Chociaż i tam gwałtownie rosną koszty pracy to przez cały czas serbskie śliwki czy czereśnie skutecznie zdobywają nasze rynkiu hurtowe tuż przed rozpoczęciem zbiorów w Polsce.

Jabłka z Serbii nie są dla nas zagrożeniem, jeżeli mówimy o polskim rynku. Niemniej kupującym w Polsce zdarza się „straszyć” sadowników importem tamtejszej Gali. Raczej nie będzie to miało miejsca w tym sezonie. Zbiory u Serbów powoli dobiegają końca. Obecnie stawki wynoszą od 2,20 do 3,20 zł/kg (60 – 100 dinarów) w zależności od jakości. Do tego dokładamy transport, przyjmijmy około 40 groszy do każdego kilograma. Otrzymujemy zatem minimalnie około 2,60 zł za każdy kilogram Gali niższej jakości.

Obecnie sadownicy w Polsce przez cały czas wyceniają pierwsze partie klonów z rozmytym rumieńcem najczęściej na 3,00 zł za każdy kilogram. Jak widać jest to wyjściowa cena, która dobrze plasuje się w realiach międzynarodowych. Stawki prawdopodobnie spadną w szczycie zbiorów. Jak bardzo? Tego nie jesteśmy w stanie przewidzieć.

W tym sezonie sprzedamy do Serbii więcej jabłek?

Serbia nie jest dużym krajem, liczy 6,5 miliona mieszkańców. Mimo tego, w minionym sezonie sprzedaliśmy tam prawie 5000 ton naszych świeżych jabłek. Najwięcej w kwietniu i maju, gdy kończą się tamtejsze zapasy, a klubowe odmiany najwyższej jakości są eksportowane niemal wyłącznie na zachód Europy.

Niewykluczone, iż w tym sezonie sprzedamy więcej. Dlaczego? Tegoroczne zbiory jabłek będą w Serbii o 1/4 mniejsze niż przed rokiem oraz o 1/3 mniejsze od średniej z 3 lat (238 tysięcy ton). Winne są temu kwietniowe przymrozki. Krótko mówiąc, zbiory będą najniższe od 10 lat…

źródło: www.agrotv.rs

Idź do oryginalnego materiału