Z Koordynatorką i przewodnikiem Muzeum Arcyksiążęcego Browaru w Żywcu, Joanną Niemczycką, rozmawiamy o tym, kto odwiedza muzeum, czy można wybrać się tam z dziećmi, jak zmieniła się wiedza konsumentów o piwie na przestrzeni lat oraz jak najlepiej przygotować się do zwiedzania.
Jak to się zaczęło? Od kiedy jesteś związana z Muzeum Browaru?
Jestem pracownikiem Muzeum Arcyksiążęcego Browaru w Żywcu od samego początku, czyli od osiemnastu lat. Muzeum zostało otwarte w 2006 roku i wśród załogi jest kilka osób, które mają taki staż. To chyba najlepiej świadczy o tym, iż ta praca bardzo nam odpowiada. Mogłoby się wydawać, iż praca przewodnika jest monotonna, ale to nieprawda – każda odwiedzająca nas grupa jest inna, nigdy nie możemy do końca przewidzieć tego, co nas czeka na godzinnym przejściu. Goście są bardzo różni i sporo się zmieniło w tym zakresie od 2006 do teraz.
Jakie są główne różnice na przestrzeni lat?
Na początku odwiedzali nas głównie goście, którzy byli skoncentrowani na samym muzeum. Jednak od pewnego czasu widzimy, iż nasi odwiedzający wiedzą coraz więcej o piwie. Dla nas oznacza to duże wyzwanie, ponieważ stale sami musimy się szkolić, dowiadywać coraz więcej i rozszerzać zasób naszej wiedzy. w tej chwili mamy najczęściej do czynienia ze świadomym konsumentem, zarówno o ile chodzi o wiedzę o markach i stylach piwnych, jak i znajomość historii piwowarstwa. Niejednokrotnie nasi zwiedzający dobrze znają historię miejsca, historię rodu Habsburgów i dobrze orientują się w zagadnieniach technologicznych. To wyzwanie dla przewodników, ale też wielka satysfakcja z pracy, gdy nasi goście mogą wciąż dowiedzieć się od nas czegoś nowego i wychodzą od nas zadowoleni.
Czego mogą się spodziewać goście? Jakie są najczęstsze reakcje zwiedzających?
Możemy być dumni z miejsca, w którym pracujemy, a reakcje ludzi są bardzo pozytywne. Nasze muzeum to jest podróż po piwnym świecie – mówimy o historii, składnikach, technologii i kulturze piwnej. Przenosimy się do XIX wieku, poznajemy historię i składniki niezbędne do warzenia piwa, jak i również historię miejsc, w których było podawane na przestrzeni dziejów – odwiedzamy Karczmę Galicyjską i restauracje w stylu Art Deco z okresu międzywojennego. Poznajemy historię browaru w czasie 2 wojny światowej i PRL-u, a całą podróż kończymy współcześnie, w roku 2024 i to też klientowi pokazuje jak bardzo ten browar się zmienił, jak bardzo zmieniło się podejście do piwa w ogóle.
Czy muzeum odwiedza dużo obcokrajowców?
Obcokrajowcy to około 10% wszystkich zwiedzających. Nasze muzeum jest punktem kotwicznym Europejskiego Szlaku Dziedzictwa Przemysłowego, co świadczy o znaczeniu browaru w Żywcu dla europejskiej historii. Oferujemy możliwość zwiedzania w języku angielskim, czeskim i niemieckim z przewodnikiem, a od pewnego czasu wprowadziliśmy także zestaw słuchawkowy audio guide, przez co uzyskaliśmy możliwość zwiedzania dodatkowo w języku ukraińskim.
Czy częściej odwiedzają was ludzie zainteresowani historią i odwiedzający historyczne miejsce, czy tacy którzy są zainteresowani piwem i odwiedzają browar?
Trudno powiedzieć, w Muzeum oba te światy przenikają się dość płynne. Osoby zainteresowane historią, które trafiły do miasta jakim jest Żywiec, zaciekawieni losami Habsburgów u nas zaczynają się interesować piwem. Ale bywa też odwrotnie… Ktoś przyjeżdża do nas zainteresowany piwowarstwem, technologią warzenia, stylami piwnymi uzyskuje informację dotyczące historii miasta i często nasz przekaz skłania go do tego, żeby zwiedzić starówkę, pałac, zamek Habsburgów czy miejskie muzeum z którym współpracujemy.
Czy Muzeum Browaru mogą zwiedzać dzieci?
Generalnie nasze muzeum jest dedykowane dla osób dorosłych, ale jeżeli pojawiają się u nas dzieci podchodzimy bardzo odpowiedzialnie do tego jakie treści im przekazujemy. Bardzo różnią się one od tego, co prezentujemy osobom dorosłym. Skupiamy na tym, żeby pokazać zanikające zawody takie jak bednarz, mogą spotykać się z Duchem Karczmarza, pokazujemy im dlaczego kiedyś używano miedzi do tworzenia niezbędnych naczyń i narzędzi. o ile chodzi o grupy starsze – takie jak licea czy technika zawodowe, to wiadomo, iż są to osoby, które już poznają w szkole przeróżnego rodzaju procesy, więc są szczególnie zainteresowani takimi tematami jak fermentacja, słodowanie, pasteryzacja… W związku z tym z młodymi dorosłymi rozmawiamy już o tych aspektach technologicznych. Jednocześnie uczymy ich późniejszej odpowiedzialnej konsumpcji, mówimy dlaczego nie warto się z nią spieszyć, podkreślamy też, dlaczego osoby niepełnoletnie nie powinny pić alkoholu, a choćby piwa 0,0%.
Jak najlepiej się przygotować do odwiedzin w Muzeum Browaru? O czym należy pamiętać?
Nasze Muzeum zwiedzamy w ciągu całego roku z wyjątkiem poniedziałków i świąt państwowych, takich jak Narodowe Święto Niepodległości 11 listopada, Boże Narodzenie czy Wielkanoc. Przejście całej trasy zajmuje około godziny i kończy się poczęstunkiem w postaci konsumpcji. Zawsze zalecamy rezerwację, która jest możliwa do dokonania zarówno przez internetowy panel rezerwacyjny na naszej stronie muzeumbrowaru.pl, jak również telefonicznie czy mailowo. To gwarancja, iż uda się zwiedzić muzeum w wybrany dzień o dogodnej godzinie.
W ciągu roku ilość gości się zmienia – najwięcej zwiedzających indywidualnych mamy w czasie wakacji i długich weekendów, podobnie w okolicach świąt oraz w styczniu i lutym, kiedy realizowane są ferie. W maju, czerwcu, wrześniu i październiku gościmy z kolei dużo grup zorganizowanych. Najmniej zwiedzających mamy w listopadzie i grudniu, te terminy pozwalają na bardziej kameralną wizytę w muzeum.
Kiedy najlepiej odwiedzić Muzeum?
Naszym zdaniem zawsze! Wszystko też zależy od tego, kto co lubi. Są osoby które wolą eksplorować muzeum ze słuchawkowym audio guide, bo nie czują się wtedy ograniczeni czasowo i nie muszą trzymać się grupy. Z kolei są osoby, dla których przejście z przewodnikiem to główny warunek udanego pobytu, ze względu na atmosferę, ciekawostki i wyjątkowe opowieści, które mają w zanadrzu nasi pracownicy. Na szczęście dla wszystkich mamy coś odpowiedniego, bo muzeum jest nowoczesne, nieszablonowe i różnorodne.
Dziękujemy za rozmowę!