W środę Donald Trump poinformował o zawarciu umów handlowych z Japonią, Filipinami oraz Indonezją. "Właśnie sfinalizowaliśmy ogromną umowę z Japonią, prawdopodobnie największą w historii. Japonia zainwestuje, na moje polecenie, 550 miliardów dolarów w Stany Zjednoczone, które otrzymają 90 proc. zysków" - ogłosił Trump we wpisie na swoim portalu społecznościowym Truth Social.
Trump nie zdradził wielu szczegółów porozumienia z Japonią - poza tym, iż ma ona - według niego - "otworzyć" swój rynek dla amerykańskich samochodów i ciężarówek czy produktów rolnych. Cło na importowane produkty z Japonii ma wynieść natomiast 15 proc., mniej niż 24 proc. ogłoszone w kwietniu i 25 proc. zapowiedziane w lipcu.Reklama
Premier Japonii Shigeru Ishiba z zadowoleniem przyjął w środę porozumienie, nazywając je zwiastunem "nowej złotej ery dla Japonii i USA" - poinformowały światowe media. Ocena ta znalazła odzwierciedlenie na japońskiej giełdzie, gdzie akcje głównych producentów samochodów odnotowały znaczny wzrost. Cena akcji Toyoty wzrosła o 14,34 proc., Hondy o ponad 11 proc., a Nissan odnotował wzrost o 8,28 proc.
W związku z optymizmem związanym z umową handlową japoński indeks giełdowy Topix, który śledzi wyniki największych firm notowanych na tokijskiej giełdzie, wzrósł w czwartek o 1,2 proc., osiągając najwyższy poziom w swojej historii na początku sesji.
Porozumienie handlowe USA z Japonią. Producenci samochodów czekają na efekty
Podczas gdy obniżka stanowi ulgę w stosunku do wcześniejszych, wyższych stawek, brak natychmiastowych oficjalnych oświadczeń ze strony głównych japońskich producentów samochodów, takich jak Toyota, Honda i Nissan, świadczy o ich wyczekującej postawie.
Japońskie Stowarzyszenie Producentów Samochodów (JAMA) również nie wydało oficjalnego komentarza w sprawie porozumienia, co odzwierciedla typową dla japońskiego biznesu skłonność do ostrożności w obliczu zmieniającego się krajobrazu handlowego. Wcześniejsze oświadczenia JAMA podkreślały znaczące inwestycje japońskich producentów samochodów w USA, zaznaczając ich rolę jako znaczących pracodawców i podmiotów przyczyniających się do rozwoju amerykańskiej gospodarki.
Obawy japońskich producentów części samochodowych nie ustają
Japoński negocjator, minister ds. ożywienia gospodarczego Ryosei Akazawa, poinformował, iż zawarte porozumienie nie obejmuje 50-procentowych ceł na stal i aluminium. Wzbudziło to obawy wśród japońskich producentów części samochodowych, którzy korzystają z tych materiałów. Przedstawiciele branży wskazali, iż chociaż obniżka ceł na pojazdy jest pozytywnym sygnałem, to obowiązujące cła na stal i aluminium stanowią ciągłe wyzwanie dla tego sektora i mogą mieć wpływ na koszty produkcji oraz konkurencyjność.
Wartość importu z Japonii do Stanów Zjednoczonych wyniosła w ubiegłym roku 148 miliardów dolarów, z czego około 58 miliardów dolarów stanowiły samochody, części samochodowe i inne produkty motoryzacyjne. Inne główne produkty importowane z Japonii to elektronika użytkowa, maszyny przemysłowe, farmaceutyki, chemikalia, owoce morza i herbata.