NATO przedłuży rurociąg z Niemiec do Polski – media

news.5v.pl 19 godzin temu

Powołując się na opinie wojskowych, „Der Spiegel” pisze, iż w przypadku ataku na Sojusz największym problemem logistycznym byłoby ciągłe zaopatrzenie wojsk na wschodniej flance w paliwo. O ile amunicja i części zamienne mogą być dostarczane drogą lotniczą, to w przypadku kerozyny, benzyny i Diesla ze względu na „gigantyczne potrzeby” byłoby to niemożliwe.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

NATO zdawało sobie sprawę z tego problemu w czasach zimnej wojny. Wtedy zbudowano cały system rurociągów mogących dostarczać paliwo w okolice ewentualnego frontu, który wtedy przebiegał między dwoma państwami niemieckimi. Zbudowana wówczas sieć połączeń istnieje do dziś.

Jedna nitka łączy porty we Francji, Belgii i Holandii z Bramsche w Dolnej Saksonii i okolicami Ingolstadt w Bawarii. Druga dostarcza paliwo z Danii do Hohn w Szlezwiku-Holsztynie.

System rurociągów z czasów zimnej wojny

Po przystąpieniu państw z Europy Środkowej i Wschodniej do NATO front przesunął się daleko na Wschód, ale system zaopatrzenia w paliwo pozostał bez zmian. Dopiero po ataku Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. NATO podjęło decyzję o rozbudowie infrastruktury. Komisja Wojskowa NATO poleciła opracowanie planów budowy rurociągów i zbiorników.

Zdaniem niemieckiego ministerstwa obrony planowana rozbudowa sieci przesyłowej jest największym finansowanym przez NATO wojskowym projektem budowlanym.

Rurociąg kończący się w Bramsche ma zostać przedłużony do Polski, a druga nitka ma zostać poprowadzona z Bawarii do Czech – czytamy w „Spieglu”.

Wysokie koszty

Strona niemiecka liczy się z kosztami w wysokości 1 mln euro za kilometr trasy. Przedłużenie rurociągu z Dolnej Saksonii do Polski ma kosztować 1 mld euro. Całkowity koszt rozbudowy sieci szacowany jest na 21 mld euro, z czego na Niemcy przypada ponad 3,5 mld euro. Realizacja całego projektu ma zająć 20 – 25 lat, ale rurociągi mają powstać do 2035 r. – twierdzi „Der Spiegel”.

NATO planowała podjęcie ostatecznej decyzji do lata bieżącego roku. Po wyborze Donalda Trumpa na prezydenta USA kwestia finansowania projektu jest niepewna. Z informacji, do których dotarła redakcja wynika, iż decyzję blokuje też Francja.

Idź do oryginalnego materiału