Nawet 5400 zł do hektara — czysty zysk rolnika

3 tygodni temu

Kto blokuje nowoczesne rozwiązania, które mogłyby dać czysty zysk dla rolnika. Kilka rozwiązań umożliwiających zwiększenie budżetu gospodarstwa w Polsce jest jednak niedostępnych. Dowiedz się, o jakie dokładnie chodzi?

Agrowoltaika to podobno nowoczesne połączenie, które przynosi zysk dla rolnika europejskiego. Dlaczego możliwość dodatkowego zarobku przechodzi polskim rolnikom koło nosa?

Agrowoltaika — co to jest?

Agrowoltaika jest połączeniem działalności rolniczej z elektrowniami słonecznymi. Zgodnie z założeniami tego rozwiązania farmy fotowoltaiczne powstają w miejscach, w których czynnie prowadzona jest działalność rolnicza. Do tego zalicza się uprawa zbóż, roślin sadowniczych, roślin aromatycznych.

Bywa, iż stosowane jest także połączenie farmy fotowoltaicznej z wypasem zwierząt. Takie rozwiązanie po pierwsze gwarantuje miejsce do wypasu i źródło pożywienia dla zwierząt. Po drugie farma oszczędza na wykaszaniu roślinności, bo zwierzęta zgryzają, czyli wykaszają trawę i inna roślinność. W takich miejscach często ustawiane są także ule.

Panele fotowoltaiczne instaluje się w taki sposób, aby pod lub pomiędzy nimi mogły swobodnie poruszać się maszyny rolnicze, lub zwierzęta.

Dodatkowym atutem tego rozwiązania jest oszczędność powierzchni. Łącząc instalacje fotowoltaiczne z uprawami (lub wypasem zwierząt) nie jest uszczuplany areał terenów rolnych. Tak dzieje się w przypadku prowadzenia tylko jednej formy działalności.

Organizacja branżowa — SolarPower Europe informuje, iż w Unii Europejskiej powstało już około 200 takich podwójnych gospodarstw. Większość z nich zlokalizowana jest w zachodniej części Europy.

Czy takie rozwiązanie naprawdę przynosi zysk?

Raport, który przedstawił think tank energetyczny Ember, wskazuje duży potencjał do budowy instalacji w bliskim sąsiedztwie upraw. Komitet doradczy szacuje, iż maksymalna moc tego typu farm mogłaby wynieść choćby 120 gigawatów. To wynik przewyższający aktualną moc paneli fotowoltaicznych zainstalowanych w całym kraju.

Badania, na które powołuje się niezależny komitet doradczy ds. energetyki — Ember, przedstawiają zwiększenie plonu niektórych gatunków roślin uprawianych w sąsiedztwie instalacji fotowoltaicznych. Przykładem takiej rośliny są maliny. Według danych, na które powołuje się think tank Ember, plon tych roślin może być większy choćby o 16%.

Jednak nie wszystkie uprawy potrafią sobie poradzić w towarzystwie paneli. Po drugiej stronie tego rozwiązania znalazły się niektóre zboża, między innymi pszenica i owies. Autorzy raportu zwracają jednak uwagę na bardzo niską opłacalność uprawy pszenicy współcześnie w Polsce. Sugerują, iż mimo spadku plonu, to podwójne rozwiązanie w ostatecznym rozrachunku jest korzystne dla rolnika, ponieważ daje mu stabilność finansową, dzięki instalacji fotowoltaicznej.

Zauważalne w ciągu ostatnich lat ekstrema pogodowe mają negatywny wpływ na produkcję roślinną. Połączenie jej z panelami słonecznymi może gwarantować stabilizację finansową rolników. Przykładowa kalkulacja przedstawiona przez ekspertów wskazuje na zysk rolników sięgający 5400 zł z hektara w ciągu roku.

Jak widać współdzielenie powierzchni gruntów na uprawy rolne oraz fotowoltaikę staje się popularne w zachodniej Europie. Z pewnością za wzrostem popularności tego rozwiązania stoi, wspomniana już wcześniej, możliwość dodatkowego zysku dla rolników. Jak zatem wygląda sytuacja w Polsce?

Rozmieszczenie farm agrowoltaicznych w Europie. Kolorami oznaczono moce produkcyjne energetyczne. I tak: zielony <1 KW, fioletowy 1-5 MW, jasnozielony 5-20 MW, pomarańczowy 20-100 MW

fot. zrzut ekranu/agrisolareurope.org

Rozwiązanie zablokowane w Polsce

Jak widać na powyższej mapie, w tej chwili w Polsce znajdują się dwa miejsca, w których podwójnie wykorzystywane są grunty rolne. Są to jednak projekty eksperymentalne. Jeden z nich to farma fotowoltaiczna połączona z uprawą czosnku niedźwiedziego na terenie Zgorzeleckiego Klastra Rozwoju Odnawialnych Źródeł Energii i Efektywności Energetycznej. Drugi eksperyment tego typu to połączenie farmy fotowoltaicznej z ulami pszczelimi.

Pierwsze zbiory czosnku niedźwiedziego okazały się satysfakcjonujące dla Klastra. Przedstawiciele Zgorzeleckiego Klastra zwracają uwagę na pozytywny wpływ zastosowanego rozwiązania na wzrost bioróżnorodności na terenie objętym eksperymentem. Mianowicie uprawę czosnku niedźwiedziego prowadzono w sposób ekologiczny, bez użycia ś.o.r. W konsekwencji zaobserwowano pojawienie się dzikich roślin łąkowych, owadów oraz innych zwierząt.

Na ten moment to jedyne takie projekty w Polsce. I raczej gwałtownie się to nie zmieni. Główną przeszkodą jest brak przepisów regulujących takie projekty. Na razie nie toczy się żadem proces legislacyjny zmieniający ten stan.

Grunty rolne wykorzystywane do produkcji energii słonecznej z automatu zostają wykluczone z dotacji, a więc zablokowane jest wykorzystanie ich w celach rolniczych.

Oczywiście rolnicy mogą postawić farmę słoneczną, jednak muszą wtedy zrezygnować z rolniczego wykorzystania gruntów. A to dalekie od idei agrowoltaiki.

Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi uważa, iż niemożliwe jest połączenie tych dwóch działalności. Jednakże jak pokazuje praktyka wśród państw Europy Zachodniej, odpowiednie ustawienie paneli fotowoltaicznych likwiduje problemy wskazane przez polskie MRiRW.

Jak przekonuje rolnik z Żuław, dodatkowe źródła zysku to kwestia, którą polscy rolnicy interesują się coraz bardziej. Szukają nowych rozwiązań oraz innowacji.

Źródła: next.gazeta.pl

Idź do oryginalnego materiału