Afera z pociągami Newag zaczyna ponownie nabierać tempa. Newag pozywa bowiem hakerów z grupy Dragon Sector, którzy ujawnili całą sprawę. Pozew dostał także konkurent Newagu, firma SPS Mieczkowski, która – jak w swoich wypowiedziach sugerowali przedstawiciele Newagu – miała wynająć hakerów, by ci ich oczernili.
Newag pozywa hakerów
Nie milkną echa głośnej afery związanej z nieprawidłowym działaniem zespołów trakcyjnych Impuls. Newag zdecydował się bowiem na podjęcie kroków prawnych przeciwko hakerom z grupy Dragon Sector oraz firmie SPS Mieczkowski.
Zarzuty przeciwko Dragon Sector i SPS Mieczkowski dotyczą naruszenia majątkowych praw autorskich oraz czynów nieuczciwej konkurencji. Jak informuje rzecznik prasowy firmy Łukasz Mikołajczyk, Newag pozywa hakerów oraz firmę serwisującą pojazdy szynowe do Sądu Okręgowego w Warszawie.
Potwierdzamy, iż Newag IP Management wniosła do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciwko trzem hakerom z grupy Dragon Sector oraz podmiotowi o nazwie: Serwis Pojazdów Szynowych z siedzibą w Lisim Ogonie. Pozew został wniesiony ze względu na dopuszczenie się przez pozwanych wielokrotnych i rażących naruszeń majątkowych praw autorskich do oprogramowania, które przysługują Newag IP Management, jak również czynów nieuczciwej konkurencji – powiedział Łukasz Mikołajczyk, rzecznik prasowy grupy Newag dla redakcji Dziennika Gazety Prawnej.
Dragon Sector zdobył dostęp do kodu źródłowego systemu pociągów Impuls i odnalazł tam fragmenty, które powodowały, iż pojazdy stawały się niezdatne do użytku w momencie serwisowania ich przez zewnętrzne firmy, takie jak SPS. Grupa hakerów miała usunąć z kodu fragmenty odpowiedzialne za zatrzymywanie pociągów w określonych sytuacjach, umożliwiając tym samym ich dalszą eksploatację.
Hakerzy przygotowani na konfrontację
Newag wydał oświadczenie, w którym szczegółowo opisano zarzuty. Rzecznik prasowy firmy potwierdził, iż Newag pozywa hakerów, a pozew obejmuje żądanie zaniechania dalszych naruszeń, usunięcia skutków dotychczasowych działań oraz roszczenia majątkowe.
Zbigniew Krüger, adwokat reprezentujący Dragon Sector i SPS, twierdzi, iż jego klienci są przygotowani na konfrontację w sądzie. Według niego, dowody wskazują na to, iż zmiany w oprogramowaniu pociągów miały miejsce u producenta, a nie u serwisantów. Firma Deloitte, która audytowała zgrywanie kodu u przewoźników, również potwierdziła te twierdzenia.
W niektórych przypadkach zgrywanie kodu u przewoźników było audytowane przez firmę Deloitte, podmiot trzeci, który gwarantuje, iż wszystko odbywało się w sposób prawidłowy. Potwierdzono także, iż pociągi, które wracały do Newagu, wyjeżdżały od niego ze zmienionym kodem. Wystarczy porównać kod zgrany bezpośrednio przed oddaniem pociągów do Newagu oraz bezpośrednio po ich odbiorze. Mówiąc wprost – ingerencja w oprogramowanie nie mogła się odbywać nigdzie indziej niż u producenta – powiedział w rozmowie z DGP Zbigniew Krüger, adwokat z kancelarii Krüger & Partnerzy, pełnomocnik Dragon Sector i SPS.
Zarówno Newag, jak i pozwana strona, przygotowują się do długotrwałej batalii sądowej. Obie strony pozostają pewne swoich racji i gotowe do przedstawienia swoich dowodów w sądzie.
Newag pozwał zespół etycznych hakerów, który wykrył system bomb logicznych zatrzymujących pociągi. Trzymajcie się chłopaki!! Absurdy w pozwie, bo ten kod wcale nie jest Newagu Źródło zdjęcia: https://t.co/tKG8Jpv27j https://t.co/u36YsYzOLJ pic.twitter.com/Ss4SdEN56C
— Łukasz Olejnik (@prywatnik) June 28, 2024
Afera Newag
Przypomnijmy, iż pod koniec ubiegłego roku portal Onet opublikował artykuł, który sugerował, iż NEWAG celowo psuł swoje pociągi, by potem brać miliony za ich naprawę. Według doniesień medialnych hakerzy wykryli specjalne oprogramowanie, które wyłączało pociągi i tworzyło fikcyjną awarię, którą mogli naprawić tylko serwisanci Newag. Producent z Nowego Sącza wydał oświadczenie w sprawie artykułu i… oskarżył swoją konkurencję o wynajęcie wspomnianych hakerów i sfałszowanie całej sprawy.
Spółka zaprzeczyła, jakoby wprowadzała w oprogramowanie swoich pociągów rozwiązania, które prowadzą do celowych awarii. Nowosądecka firma stwierdziła, iż grupa hakerów została wynajęta przez konkurencyjną firmę – SPS Mieczkowski. Dlatego też dzisiaj Newag pozywa nie tylko hakerów, ale również konkurencyjnego producenta.
Nieprawdą jest, iż wywoływaliśmy usterki naszych pociągów, by rzekomo przejąć zlecenia na ich naprawę. To oszczerstwo. Firma serwisująca tabor dla Kolei Dolnośląskich nie potrafiła wywiązać się ze zlecenia serwisu pociągów naszej produkcji i aby uniknąć kar umownych, stworzyła tę spiskową teorię na potrzeby mediów. Z Onetu dowiedzieliśmy się, iż wynajęła hakerów, którzy dla niej mieli stworzyć raport nas obwiniający – mówi Zbigniew Konieczek, prezes Newag.
Dlaczego wiele pociągów w Polsce długo nie jeździło – historia niesamowita. Przeczytajcie o trzech takich, co zhakowali pociąg – a choćby 30 pociągówhttps://t.co/VtfhrlkgmW
Czy można zrobić simlocka na pociąg? Okazuje się, iż można, nikt tego nie sprawdza. No, prawie nikt… pic.twitter.com/6EJhHYQrON
— ZaufanaTrzeciaStrona @zaufanatrzeciastrona@infosec (@Zaufana3Strona) December 5, 2023
Tymczasem serwis Rynek Kolejowy opublikował oświadczenie hakerów z grupy Dragon Sector. Specjaliści odpowiedzieli na oświadczenie Newag, przedstawiając swoje ustalenia dotyczące oprogramowania pociągów Impuls. Wskazali, iż znaleźli nieudokumentowany system blokad w procesorach/kontrolerach tych pociągów. Otóż zgodnie z ich analizą, system ten unieruchamiał pociągi podczas serwisu w niezależnych warsztatach, aktywowany przez różne warunki, takie jak współrzędne geograficzne z GPS. Hakerzy twierdzą, iż dokonali analizy na 29 pojazdach, z których 24 posiadały system blokad. CBA i ABW również badają sprawę.
Intercity i NEWAG podpisały umowę! interesujące jak długo pojeżdżą…
Znajdziesz nas w Google News