Czy to ptak? Czy to samolot? Nie, nie to Nexat, czyli Monster Machine w pełnej krasie, właśnie wjeżdża na plantacje soi pod brazylijskim słońcem. A skoro ten niemiecki kolos zaczął współpracę z brazylijskim producentem maszyn Baldan, to możemy pakować sztandary, bo z Mercosurem już chyba naprawdę nie mamy szans.
Firma Baldan właśnie ogłosiła, iż bierze się wspólnie z Niemcami za stworzenie modułu sadzącego skrojonego pod lokalne potrzeby. I to nie byle jakiego modułu. Mówimy tu o sadzarce, która w wersji XXL ma 28 metrów szerokości i ogarnia 72 rzędy za jednym przejazdem. Taki sprzęt to nie maszyna, to rolniczy atomowy lotniskowiec na kołach.
72 rzędy za jednym przejazdem
Moduł, który zostanie pokazany już w czerwcu na Bahia Farm Show 2025, ma więcej wspólnego z kosmiczną technologią niż z klasycznym siewnikiem z podwórka. Elektryczne silniki zapewniają precyzyjny siew, uruchomienie całej “orkiestry” zajmuje raptem 10 minut, a zbiorniki?
15 000 litrów na nasiona, 9 000 na dodatkowy preparat i jeszcze 1 600 na drobnicę. Nie wiadomo, czy bardziej imponuje to, ile może posiać, czy to, iż nie trzeba do tego ciągnika – wystarczy platforma Nexat. Sama jedzie, sama sieje i jeszcze w nocy nie śpi.
A teraz najważniejsze, bo tak się składa, iż Brazylia to dla Nexata-a trampolina do całej Ameryki Południowej. Niemiecko-brazylijskie konsorcjum wkracza na rynek z impetem, zostawiając nam tylko refleksję: skoro oni sadzą 72 rzędy naraz, a my wciąż taszczymy 6-rzędówkę za pięćdziesięcioletnim ciągnikiem, to może czas w końcu zacząć się uczyć portugalskiego.
Patrząc na takie osiągi coś czuję, iż w najbliższych latach to Mercosur będzie dyktował tempo.
A Nexat? On już nie patrzy, czy droga prosta. On tworzy nowe ścieżki rolnictwa.