Dane, jakie publikuje niemiecki resort rolnictwa potwierdzają rosnący udział polskiej produkcji truskawek na tamtejszym rynku. Chodzi o truskawki powtarzające owocowanie późnym latem. Wystarczy znać predyspozycje niemieckiego konsumenta, żeby bez wgłębiania się w szczegóły wiedzieć, iż mówimy o sukcesie.
Niemcy to zamożne społeczeństwo. O wyborze danego produktu, w tym owoców, znacznie częściej niż na wschodzie Europy decyduje ich jakość, a nie cena. Widzimy to w poniższym wykresie. Przez wiele tygodni owoce z Polski były okresowo droższe od holenderskich. Nie przeszkodziło to w zdobyciu rynku, co najlepiej świadczy o ich jakości.
W minionym tygodniu (11- 17 sierpnia) udział truskawek z Polski na niemieckich rynkach hurtowych szacowany był na na 31%. Zatem niemal co trzeci owoc przyjechał „znad Wisły”.
Nasz całkowity udział w niemieckim rynku w skali roku kalendarzowego nie jest duży. Tu marcowymi i kwietniowymi dostawami zdecydowanie dominuje Hiszpania. Jednak w drugiej części sezonu, gdy nie ma już dostaw z południa kontynentu, nasza pozycja na tamtejszym rynku jest znacząca. Potwierdza ona perspektywy, jakie stoją przed rozwojem produkcji truskawek powtarzających owocowanie pod osłonami.
źródło: Raport rynkowy Marktbericht. Numer 33/2025