Niemcy w kryzysie budżetowym: 'Związaliśmy sobie ręce i idziemy walczyć’

1 rok temu

W czasie gdy ankieta ekonomiczna instytutu Ifo wskazała dziś na rekordowe od 6 miesięcy nastroje wśród niemieckich biznesów, kraj mierzy się z nieoczekiwanym kryzysem budżetowym. Co się dzieje i skąd tyle zamieszania u zachodniego sąsiada? W telegraficznym skrócie, Ministerstwo Finansów Niemiec wprowadziło bezprecedensowe zamrożenie wydatków z budżetu federalnego… W odpowiedzi na orzeczenie sądu najwyższego, który w zeszłym tygodniu uznał przesunięcie niewykorzystanego upoważnienia do zadłużenia między funduszami pozabudżetowymi za niezgodne z konstytucją. Co interesujące sondaż przeprowadzony przez ZDF sugeruje, iż zdecydowana mniejszość Niemców popiera zawieszenie limitu zadłużenia i rozpoczęcie etapu 'gospodarki długu’ dla jak dotąd bardzo zdrowych budżetowo Niemiec.

Około 57% badanych chciałoby, aby niedobór budżetowy wynikający z orzeczenia sądu został pokryty cięciami wydatków. Tylko 11% opowiedziało się za podwyżkami podatków, a 23% chciało, aby państwo zaciągnęło dodatkowe długi. Niemcy są w tym roku jedną z najsłabiej radzących sobie gospodarek w Europie. Wysokie koszty energii, niższe zamówienia w przemyśle i wyższe stopy procentowe zebrały żniwo. PKB w III kwartale spadło o 0,4% w ujęciu rocznym, choć niemieckie nastroje biznesowe poprawiły się jednak w listopadzie trzeci miesiąc z rzędu, podał instytut Ifo. Ekonomiści dodali, iż nie odnotowano jeszcze negatywnego wpływu ze strony Trybunału Konstytucyjnego, który wstępnie nie pozwolił Niemcom się zadłużać. Według Reutersa minister finansów, Lindner miał być niechętny zawieszeniu mechanizmu, ponieważ jego partia opowiada się za dyscypliną fiskalną. Ustąpił, gdy zawirowania budżetowe podzieliły trójstronną koalicję Scholza.

Źródło: Bloomberf Finance LP

Echa kryzysu

  • Kryzys wywołał debatę nad reformą zadłużenia. Minister gospodarki Robert Habeck z pro-oszczędnościowej partii Zielonych skrytykował pomysł jako nieelastyczny i blokujący wsparcie dla przemysłu, aby zapobiec przenoszeniu miejsc pracy i tworzenia wartości za granicę.
  • Habeck zapytał, czy hamulec zadłużenia ma zastosowanie w zmienionych czasach, „kiedy ochrona klimatu nie była traktowana poważnie, wojny należały do przeszłości, a Chiny były naszym tanim warsztatem pracy (…) Z hamulcem zadłużenia w obecnej formie, dobrowolnie związaliśmy ręce za plecami i idziemy na mecz bokserski”.
  • Rzecznik rządu Steffen Hebestreit przekazał, iż reforma wymagałaby większości parlamentarnej i nie znajduje się w najbliższym planie obrad. To prawdopodobnie kwestia długoterminowa. Tymczasem koalicja pracuje w tej chwili intensywnie nad planem budżetu na 2024 r. Na warunkach określonych przez Trybunał Konstytucyjny.

Za kanclerza Scholza…

Reuteres przekazał, iż Niemcy 'zacisną pasa’ … Ale bez podwyżek podatków w kompromisie budżetowym. Finalnie limit zadłużenia ma zostać zniesiony, a Ministerstwo Finansów zamierza dążyć do bardziej zrównoważonych wydatków. Tymczasem większość Niemców sprzeciwia się zawieszeniu hamulca zadłużenia. Minister Christian Lindner zasygnalizował, iż rząd będzie musiał poczynić oszczędności warte dwucyfrową liczbę wyrażoną w miliardach euro. Wszystko po to, by pomóc w rozwiązaniu kryzysu budżetowego. Według Reutersa, Lindner planuje znieść narzucone wcześniej przez Ministerstwo limity zadłużenia i przedstawić dodatkowy budżet w przyszłym tygodniu po tym, jak orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego wymazało miliardy z budżetu federalnego…

Zmuszając największą gospodarkę Europy do zamrożenia większości nowych zobowiązań finansowych. Niemcy mają najniższe zadłużenie w całej grupie G7, ale jak podaje Reuters świadomość Niemców tego, jak oszczędność utorowała drogę do powojennej odbudowy gospodarki i jak kosztowna była reintegracja byłych komunistycznych Niemiec Wschodnich, ukształtowały wyjątkowo niechętną zadłużeniu kulturę polityczną w kraju. Niemcom nie podoba się to, iż rząd zamierza zwiększać deficyt.

Paradoks

Kontrowersyjne orzeczenie sądu, uniemożliwiło rządowi przekazanie funduszy uzyskanych po pandemii na projekty ekologiczne i dotacje dla przemysłu. Spowodowało też pogłoski, iż niemieckie firmy mogą zostać pozbawione jakiegokolwiek wsparcia, utrzymującego globalną konkurencyjność. Aby utrzymać dotacje dla przemysłu, fiskalnie jastrzębi Lindner wykluczył podwyżki podatków i powiedział, iż oszczędności będą musiały zostać znalezione gdzie indziej, przy zachowaniu idei państwa opiekuńczego. Jak przekazał sam Lindner, na łamach Handelsblatt 'poziom efektywności wydatków rządowych nie osiągnął punktu, w którym pojawiają się strukturalne problemy z dochodami. Wręcz przeciwnie: moim zdaniem zmiany strukturalne w wydatkach są nieuniknione’.

W wywiadzie powiedział, iż potrzeby konsolidacyjne sięgają dwucyfrowych miliardów. Pytanie brzmi, 'po co?’. Według Lindnera, w celu realizacji ambitnych planów odnowienia infrastruktury i inwestycji w technologię. Zadeklarowany zwolennik państwa socjalistycznego uważa, iż w fazie niskiej dynamiki gospodarczej celem musi być odciążenie obywateli i firm. Rząd kanclerza Scholza ma zaproponować zniesienie limitu zadłużenia. Ten ogranicza strukturalny deficyt budżetowy Niemiec do równowartości 0,35% PKB. Co zrobi? Zaproponuje pod głosowanie niemieckiemu parlamentowi 'sytuację nadzwyczajną’ na nowy rok. Hamulec, wprowadzony po globalnym kryzysie z lat 2008/09, został po raz pierwszy zawieszony w 2020 r., aby pomóc rządowi wspierać firmy i system opieki zdrowotnej.

Idź do oryginalnego materiału