Niemcy znów się jednoczą – Krone, Rauch, Zunhammer i Nexat tworzą sojusz

1 dzień temu

Krone, Rauch, Zunhammer i Nexat łączą siły, by stworzyć niezależne narzędzie cyfrowe dla rolników. Czy to początek cyfrowej europejskiej rewolucji po niemiecku?

W świecie, gdzie cyfryzacja wkracza z impetem do każdego zakątka rolnictwa, nie brakuje prób podporządkowania wszystkiego jednej korporacyjnej wizji. John Deere, AGCO, CNH – każdy z gigantów pracuje nad własnym cyfrowym imperium, najchętniej zamkniętym na cztery spusty.

A tu – niespodzianka. Cztery niemieckie firmy, znane raczej z mocnych blach, precyzyjnych dozowników i rozwiązań do gnojowicy, postanowiły powiedzieć „stop” korporacyjnym monopolom. I zrobiły to… razem.

Krone, Rauch, Zunhammer i Nexat – oto nowy sojusz w niemieckiej technice rolniczej. Ale nie chodzi tu o wspólne ciągniki ani kombajny, tylko o coś, co dziś staje się równie ważne jak mechaniczne konie pociągowe: system do zarządzania gospodarstwem rolnym. Wspólny projekt nosi nazwę FieldEngine – i ma być dokładnie tym, czego potrzebują rolnicy, a nie księgowi z amerykańskich centrali.

Dlaczego to takie ważne?

Bo jeszcze niedawno cała ta czwórka działała w ramach systemu Next Machine Management, stworzonego przez FarmFacts – firmę-córkę niemieckiej BayWa. Była to niezależna platforma, która próbowała łączyć maszyny różnych marek w jeden cyfrowy ekosystem. Miała potencjał. Ale w 2023 roku została połknięta przez koncern AGCO – właściciela m.in. Fendta, Valtry i Masseya Fergusona.

Kiedy AGCO wciągnęło FarmFacts pod własne skrzydła i zaczęło budować własną „zieloną chmurę”, stało się jasne, iż niezależność tego rozwiązania skończyła się. Wtedy cztery firmy – Krone, specjalista od zielonek, Rauch, ekspert od rozsiewaczy, Zunhammer, znany z rozwiązań do aplikacji gnojowicy, i Nexat, producent maszyn typu wszystko-w-jednym – postanowiły opracować coś nowego. Razem.

FieldEngine – system inny niż wszystkie

FieldEngine nie jest kolejną aplikacją z mapką pogody i listą zadań. To pełnoprawny system zarządzania gospodarstwem (FMIS), który pozwala m.in.:

  • tworzyć mapy aplikacyjne (np. nawożenia),
  • zarządzać flotą maszyn i ich zadaniami,
  • przesyłać dane w formacie ISOXML do terminali maszyn,
  • integrować się z platformą Agrirouter, czyli niezależnym „tłumaczem” danych między różnymi producentami.

Co najważniejsze – działa z różnymi maszynami, różnych producentów. Bo przecież rolnik w gospodarstwie nie ma tylko jednej marki – tylko to, co sprawdzone, niezawodne i akurat udało się kupić po sensownej cenie. Dlatego Krone i spółka nie chcą budować kolejnego „złotego więzienia”, jak robią to giganci.

Co na tym zyskają rolnicy?

Na początek – prostotę i otwartość. FieldEngine nie wymaga przebudowy całego gospodarstwa pod jedną markę. Wystarczy dostęp do internetu i maszyny kompatybilne z Agrirouterem – systemem wymiany danych. Twórcy deklarują, iż system ma być intuicyjny, nie przeładowany i bez niepotrzebnych funkcji, których i tak nikt nie używa.

Na razie FieldEngine jest testowany w gospodarstwach w Niemczech, Austrii i Szwajcarii. Premiera rynkowa zapowiedziana została na targi Agritechnica 2025, a więc już za kilka miesięcy. Czy trafi też do Polski? Wszystko wskazuje na to, iż tak – w końcu Krone i Rauch to marki dobrze znane w polskich gospodarstwach, a i Zunhammer coraz częściej pojawia się na tabliczkach przy beczkowozach.

Koniec cyfrowej dominacji koncernów?

Czy czterech niemieckich producentów sprzętu może rzucić wyzwanie gigantom cyfrowego rolnictwa? Może nie od razu, ale ich ruch jest wyraźnym sygnałem: rolnictwo cyfrowe nie musi oznaczać korporacyjnego monopolu. Można inaczej – niezależnie, wspólnie i z myślą o tym, co naprawdę potrzebne na polu.

A może to właśnie Niemcy – jak kiedyś przy zjednoczeniu dwóch państw – znów pokażą, iż z pozoru trudne sojusze potrafią przynieść realną zmianę. Tym razem nie polityczną, a… cyfrową.

Idź do oryginalnego materiału