Nowość! PKP Cargo w tarapatach. Będzie przejęcie przez obcy kapitał?

wbijamszpile.pl 2 miesięcy temu

W poniedziałek, po kontroli poselskiej w gdyńskim oddziale PKP Cargo, posłowie PiS, Kacper Płażyński i Michał Kowalski, podzielili się z dziennikarzami swoimi niepokojącymi odkryciami. Jak twierdzą, działania wokół spółki mogą być wynikiem „nagonki” i „chęci przejęcia rynku przez obcy kapitał”.

Kontrola była efektem spotkania z członkiem Krajowej Sekcji Kolejarzy NSZZ „Solidarność” oraz informacją o planowanych zwolnieniach grupowych, które mają objąć aż 30% załogi. W samym oddziale gdyńskim pracę ma stracić aż 360 osób, a w całej spółce aż 4 tysiące pracowników. Te liczby budzą grozę i pytania o przyszłość jednej z największych firm przewozowych w Polsce.

Prezes PKP Cargo na linii ognia

Kacper Płażyński nie krył swojego oburzenia na działania prezesa PKP Cargo, Marcina Wojewódki

Proszę znaleźć mi menadżera, który przejmując stery w spółce, zaczyna straszyć potencjalnych klientów, iż lepiej nie robić z nami interesów, bo za chwilę możemy przestać istnieć – mówił poseł z wyraźnym rozgoryczeniem.

PKP Cargo, jako druga największa spółka przewozowa w Europie, generuje roczny przychód rzędu 5 miliardów złotych, a jej zeszłoroczny zysk wyniósł ponad 80 milionów złotych.

Sanacja – Ratunek czy pułapka?

Obecny zarząd PKP Cargo złożył do Krajowego Rejestru Zadłużonych wniosek o sanację, co wzbudziło kolejne wątpliwości. Jak mówił Płażyński, spółka, która ma stabilne zyski i majątek wart 8 miliardów złotych, nagle ma być naprawiana przez sądowego zarządcę.

Sprzedaż majątku zawsze wypada blado wobec wartości tego majątku – ocenił poseł, podkreślając, iż ceny na rynku komorniczym są po prostu dumpingowe.

Michał Kowalski dodatkowo zaznaczył, iż wniosek sanacyjny niesie za sobą olbrzymie ryzyko, ponieważ pozwala na zwolnienia pracowników ze związków zawodowych, kobiety w ciąży czy osoby w wieku przedemerytalnym, które w tej chwili są chronione prawem.

Powiązania z ukraińskim kapitałem

Posłowie PiS ujawnili także, iż w czerwcu br. w Polsce rozpoczęła działalność Ukrainian Railways Cargo Poland – spółka córka ukraińskiej kolei państwowej.

„Jest to goła spółka. Nie ma w zasadzie żadnego majątku. Jej wartość wynosi 5 tys. zł” – mówił Płażyński.

Poseł Kowalski wyraził obawy, iż rynek przewozów może zmniejszyć się dla przewoźnika, szczególnie w obliczu funkcjonowania taniej, mniej biurokratycznej konkurencji z Ukrainy.

Szokujące zbiegi okoliczności

Niepokojące były również powiązania personalne ujawnione przez posłów. Jakub Karnowski, obecny członek rady nadzorczej Ukrainian Railways Cargo Poland, był prezesem PKP SA za rządów Donalda Tuska i przygotowywał prywatyzację. Z kolei obecny prezes PKP Cargo, Marcin Wojewódka, prowadził firmę doradczą w procesie tejże prywatyzacji.

„Szokujący zbieg okoliczności, iż wtedy pan, który prywatyzował, jest w ukraińskich kolejach państwowych, a pan, który doradzał przy tej prywatyzacji, jest dzisiaj prezesem PKP Cargo” – podsumował Płażyński.

mn

Dołącz do naszej społeczności!

Śledź nas na naszych mediach społecznościowych i bądź na bieżąco!

Idź do oryginalnego materiału