Obniżka stóp procentowych coraz bliżej. Adam Glapiński rozbudził oczekiwania

2 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Ostatnia konferencja prasowa Adama Glapińskiego przyniosła gołębi zwrot w retoryce prezesa NBP. W świetle tego, co mówił szef polskiego banku centralnego, nie jest wykluczone, iż obniżki stóp procentowych zostaną wznowione w II kwartale 2025 roku. Podobnie zapatruje się na to rynek. Co sprawiło, iż Adam Glapiński zmienił nastawienie - i co, oprócz inflacji, będzie teraz najważniejsze dla Rady Polityki Pieniężnej przy podejmowaniu decyzji co do poziomu stóp?


"Widzę u wszystkich członków Rady, czy prawie wszystkich, oczekiwanie, kiedy wreszcie będzie można obniżać stopy procentowe (...) Ja też temu ulegam i też bym chciał rozpocząć cykl obniżek" - wyznał Adam Glapiński.

Adam Glapiński: Ewentualne obniżki stóp procentowych po marcu



Prezes NBP nakreślił też optymistyczny scenariusz, który pozwoli rozpocząć "cykl obniżek". W tym scenariuszu projekcja NBP w marcu 2025 r. pokaże, iż inflacja ustabilizowała się, a proces spadku inflacji przez kolejne kwartały jest "już zaraz za progiem".


"Mam nadzieję, iż w marcu będzie projekcja taka, która merytorycznie skłoni członków Rady do rozpoczęcia cyklu obniżek" - dodał.Reklama
"W tej chwili wydaje się, iż ewentualnie będziemy obniżać po marcu, po I kwartale przyszłego roku, czyli w II kwartale przyszłego roku. I oby tak było, a jakiś cud pozytywny mógłby spowodować, iż wcześniej - ale nie widać na razie, co by miało się takiego wydarzyć" - rozwinął tę myśl prezes NBP.
Zmiana w sposobie wypowiadania się prezesa NBP o obniżkach stóp jest więcej niż widoczna.

Prezes NBP zmienia retorykę


- Wcześniej prezes Glapiński dawał wyraźny guidance (zapowiedzi, jak RPP będzie kształtować politykę pieniężną - red.) co do tego, jak Rada zareaguje na inflację. Mówił, iż nie ma mowy o obniżkach stóp procentowych, kiedy inflacja rośnie, ale jak przez kilka miesięcy inflacja będzie stabilizowała się albo spadała, a prognozy wskażą na dalszy spadek, to obetniemy stopy. Na podstawie tych słów oraz naszych przewidywań co do przebiegu inflacji, założyliśmy, iż moment ten nadejdzie w lipcu - komentuje ten zwrot Marcin Luziński, ekonomista Santander Banku Polska.
- Potem jednak pojawiły się wypowiedzi innych członków RPP, którzy mówili, iż marzec to miesiąc, kiedy już należy zacząć rozmawiać o obniżkach.


O tym, iż marzec 2025 r. będzie momentem odpowiednim do rozpoczęcia poważnej dyskusji na temat możliwej obniżki stóp procentowych, mówił chociażby Ludwik Kotecki z RPP (we wrześniu).
- Być może Adam Glapiński został przekonany do tego stanowiska. Podczas konferencji prasowej sprawiał wrażenie, iż skłania się ku wizji pozostałych członków Rady; przestał podkreślać, iż chce zobaczyć w danych stabilizację inflacji, a zaczął mówić o tym, iż obniżki te mogą nastąpić raczej w drugim kwartale - zauważa Marcin Luziński.
Słowa Adama Glapińskiego za dobrą monetę przyjął rynek. Kontrakty terminowe FRA dotyczące przewidywań dla stawek stopy WIBOR 3M, na którą duży wpływ ma stopa referencyjna RPP, spadły.

Rynek obstawia, iż za pół roku stopy procentowe w Polsce będą już niższe


- w tej chwili stawka FRA 6x9 (kontrakt na wysokość stopy procentowej 3-miesięcznej za 6 miesięcy - red.) znajduje się 45 punktów poniżej WIBOR-u, czyli rynek za pół roku widzi stopy procentowe niższe z grubsza o 50 pkt bazowych - mówi ekonomista Santander BP.
- Stawka FRA 3x6 (kontrakt na wysokość stopy 3-miesięcznej za 3 miesiące - red.) jest niżej od WIBOR-u o 10 punktów, a zatem za trzy miesiące rynek jeszcze obniżek stóp nie widzi. Do końca 2025 r. roku rynek wycenia zaś obniżki łącznie o 150 pkt bazowych. Widać więc, iż wyceny wskazują na pierwszą obniżkę w marcu.


Marzec to koniec I kwartału, a więc oczekiwania rynku wyprzedzają sygnały wysyłane przez Adama Glapińskiego. Czy RPP będzie wtedy miała wystarczającą wiedzę na temat tego, co będzie działo się z inflacją?
- Rada nie będzie miała wówczas dużo nowych danych, niemniej pewną wiedzą będzie dysponowała - mówi Marcin Luziński. - W grudniu będziemy już wiedzieć, co stanie się z cenami energii; w marcu pojawi się też nowa projekcja NBP. Prezes wcześniej mówił, iż chcemy zobaczyć stabilizację danych o inflacji w historii - być może teraz wystarczy mu, iż projekcja wskaże na stabilizację.
- My zakładamy, iż w marcu nastąpi szczyt inflacji. Te dane zobaczymy "na papierze" w kwietniu. Skoro jednak od marca będzie inflacja spadać, to można zrozumieć argument, iż może to być dobry moment, by ciąć stopy - dodaje.

Nie tylko inflacja. RPP obserwuje na perspektywy wzrostu i kurs złotego


Inflacja jest dla RPP najważniejsza, a mandat Rady zobowiązuje ją do dbania o stabilność cen w gospodarce, ale są też inne czynniki, na które decydenci będą zwracać uwagę.
- W optyce Rady może przeważyć to, co dzieje się w innych krajach. Stopy procentowe w Europie i w USA poszły już w dół. Stopy w Polsce są w tej chwili jednymi z najwyższych w Europie, więc rośnie presja na RPP - ponieważ duża różnica między stopami procentowymi w Polsce i za granicą może wpływać na umocnienie złotego - mówi Marcin Luziński.
EBC zdecydował się na drugą w tym cyklu obniżkę stóp procentowych (skala redukcji stopy depozytowej wyniosła 25 pkt bazowych, a refinansowej - 60 pkt. bazowych). Komfort Europejskiego Banku Centralnego jest jednak większy. Określona przez Radę Prezesów EBC strategia przewiduje cel inflacyjny wynoszący 2 proc. We wrześniu zaś, według wstępnego szacunku Eurostatu, inflacja w strefie euro spadła poniżej 2 proc. po raz pierwszy od połowy 2021 r. - do poziomu 1,8 proc. w skali rok do roku.
- Oczywiście, inne banki centralne, np. EBC, są w innej sytuacji, jeżeli chodzi o walkę z inflacją. My jednak jesteśmy daleko od celu inflacyjnego częściowo na własne życzenie; sztucznie obniżaliśmy ceny energii, by zbić inflację - i wiadomo było, iż ten efekt kiedyś się cofnie - tłumaczy Marcin Luziński. - Ponieważ inflacja jest wciąż wysoka, RPP nie rozpoczęła jeszcze obniżek. Ale dysparytet stóp wpływający na kurs walutowy będzie miał ostatecznie prawdopodobnie najważniejsze znaczenie.


Mocny złoty to bowiem nie tylko korzyści - szkodzi on eksporterom, a w sytuacji, kiedy główny partner handlowy Polski, czyli Niemcy, pogrąża się w recesji, należy dbać o to, by polski eksport nie tracił na konkurencyjności.
Ekonomiści mBanku również uważają, iż kwestie związane ze wzrostem gospodarczym są w tej chwili najważniejsze dla Rady. "(...) to właśnie pogarszające się perspektywy wzrostu PKB wydają się rządzić poglądami RPP w obecnym momencie". Ale - jak dodają - "jeśli słabość nie będzie się powtarzać, entuzjazm do obniżek będzie wyparowywał".
Podobną optykę mają eksperci z Departamentu Analiz Ekonomicznych i Sektorowych Banku BNP Paribas. Wskazują oni, iż do głównych czynników ryzyka dla inflacji i późniejszego niż w marcu obniżenia stóp procentowych należy "mocniejsze niż dotychczas ożywienie koniunktury" (a także wzrost oczekiwań inflacyjnych w związku z rosnącymi cenami energii i wciąż dwucyfrowym tempem wzrostu wynagrodzeń w Polsce). "Z drugiej zaś strony ożywienie gospodarcze - i w konsekwencji presja cenowa - hamowane jest przez cały czas przez stagnację w gospodarce niemieckiej, która bezpośrednio osłabia tempo wzrostu polskiego przemysłu i eksportu" - piszą w komentarzu.

O ile spadną stopy do końca 2025 roku? Ekonomiści prognozują


Zdaniem ekonomistów Banku BNP Paribas, do końca przyszłego roku stopa referencyjna NBP spadnie do 4,00 proc. z 5,75 proc., a więc łącznie o 175 pkt bazowych.
Z kolei ekonomiści Banku Pekao spodziewają się cięć stóp procentowych łącznie o 100 pkt bazowych do końca 2025 r. "Jeśli się nie mylimy, to dane makro nie pozwolą RPP na normalny dynamiczny cykl luzowania polityki pieniężnej. Inflacja okaże się bardziej uporczywa niż prognozy i Rada będzie musiała pauzować, by upewnić się, iż faktycznie zawróci do celu. Dlatego spodziewamy się jedynie czterech cięć o łącznie 100 pb w horyzoncie całego przyszłego roku, z częstotliwością mniej więcej raz na kwartał" - piszą w raporcie.
Zdaniem ekspertów Pekao, najważniejsze znaczenie dla tempa luzowania monetarnego w Polsce może mieć inflacja bazowa.
"Brak spadku, a choćby wzrost inflacji bazowej ograniczy skalę obniżek stóp w Polsce" - napisali na platformie X.


Powściągliwość Rady przewidują również ekonomiści ING BSK. "W 2025 widzimy przestrzeń do złagodzenia polityki pieniężnej o 100 pb w ostrożnych ruchach po 25 pkt bazowych".
Katarzyna Dybińska
Idź do oryginalnego materiału