Oczekujemy spadku naturalnej stopy proc. w dłuższym okresie

3 dni temu

Naturalna stopa procentowa będzie się obniżała w dłuższym okresie w Polsce, jednocześnie jest wyraźnie wyższa niż w strefie euro z różnicą sięgającą 1,5-2 pkt proc., poinformował dyrektor Departamentu Analiz i Badań Ekonomicznych Narodowego Banku Polskiego (NBP) Jacek Kotłowski. Niekorzystna demografia, coraz niższe tempo wzrostu produktywności będzie działać w kierunku niższej stopy naturalnej. Ocenił, iż zeszłoroczne szacunki stopy naturalnej w Polsce według modeli długookresowych wskazały, iż może ona wynosić ok. 2%.

„Pod koniec zeszłego roku publikowaliśmy nasze badania dotyczące tego szacunku stopy naturalnej dla nas i dla strefy euro. Pokazaliśmy to na podstawie różnych modeli, które biorą pod uwagę tylko takie czynniki strukturalne, jak np. tempo wzrostu produktywności plus demografię, ale również modele szeregów czasowych, które uwzględniają bieżące dane lub informacje, która jest w stopach rynkowych albo uwzględniają bieżące zaburzenia. Niedawno była dyskusja, czy ta stopa spada, czy rośnie – może wzrosnąć ze względu na luźniejszą politykę fiskalną na świecie czy też wzrost wydatków publicznych. Wydaje się, iż w długim okresie cały czas ten kierunek jest spadkowy” – powiedział Kotłowski podczas prezentacji lipcowej projekcji NBP.

Dodał, iż „są, oczywiście, ogromne nadzieje związane ze sztuczną inteligencją, ale na razie jednoznacznego przełożenia na całą gospodarkę tego jeszcze nie widać. Wiele firm notuje z tego tytułu wzrosty produktywności, ale jeżeli chodzi o całą gospodarkę to pozostało przyszłość”.

Dyrektor podkreślił, iż istnieją bardzo różne szacunki stopy naturalnej.

„Na jakim poziomie my ją szacujemy? Mamy bardzo różne szacunki. Pod koniec zeszłego roku nie robiliśmy aktualizacji, ale pod koniec zeszłego roku niektóre modele pokazywały, iż ona była ujemna. Modele bardziej długookresowe pokazywały, iż mogła ona wynosić ok. 2%. Natomiast jest bardzo duża niepewność. To, co wiemy – to, co wydaje nam się bardziej klarowne to to, iż po pierwsze, w dłuższym okresie ta stopa dalej będzie się obniżała. Po drugie, ona jest wyraźnie wyższa niż w strefie euro i różnica sięga choćby 1,5, w okolicy 2 pkt proc., co jest, oczywiście, związane z jednak trochę lepszą demografią, ale też ze względu na wzrost produktywność. Jesteśmy gospodarką doganiającą” – ocenił Kotłowski.

Realna stopa procentowa ex ante, oczyszczona z efektów wzrostu cen energii, w horyzoncie dwóch lat jest wyższa od stopy naturalnej.

„W stosunku do dzisiejszej realnej stopy procentowej – możemy ją różnie deflować – możemy ją deflować bieżącą inflacją – to mamy relatywnie wysoką stopę, ale o ile będziemy deflować oczekiwaniami [inflacyjnymi], to oczekiwania na przyszły rok, przynajmniej oczekiwania rynkowe są trochę wyższe, bo uwzględnione są wzrosty cen energii. Ale gdy wyczyścimy z tych efektów [realną stopę] i popatrzymy na oczekiwania za dwa lata – to realna stopa też wydaje się relatywnie wysoka i pewnie ta bieżąca realna stopa wydaje się wyższa od szacunków tej stopy równowagi” – powiedział dyrektor.

Realna stopa równowagi (stopa naturalna) jest nieobserwowalna, trzeba ją szacować. Jest to realna stopa procentowa, przy której wzrost gospodarczy pozostaje na poziomie potencjału, a inflacja na poziomie celu.

Źródło: ISBnews

Idź do oryginalnego materiału