W środę kontrakty terminowe na pszenicę odnotowały wyraźny wzrost, napędzany głównie przez pokrywanie krótkich pozycji spekulacyjnych. Powodem były powracające obawy o warunki pogodowe w kluczowych regionach produkcji. Inwestorzy zaczęli zamykać swoje krótkie pozycje w reakcji na nowe prognozy i doniesienia o zniszczeniach w uprawach.

Pogoda nie sprzyja zbożom
Wśród najważniejszych czynników prowzrostowych wymienia się:
- Mróz w południowej Rosji i niektórych częściach Ukrainy, który mógł trwale uszkodzić plantacje pszenicy ozimej,
- Ekstremalne upały w chińskich prowincjach Henan i Shandong, które ograniczają potencjał plonowania,
- Suszę w północnej Europie i Australii, mogącą wpłynąć na globalną podaż,
- Pogarszające się oceny upraw pszenicy w Stanach Zjednoczonych, co dodatkowo osłabia nastroje na rynku.
Pszenica ciągnie za sobą kukurydzę i soję
Wzrosty nie ograniczyły się jedynie do pszenicy. Ceny kontraktów terminowych na kukurydzę i soję również poszły w górę. Było to częściowo efektem wzrostu cen pszenicy, a częściowo spekulacjami o możliwych zakupach zbóż przez Chiny oraz powodziami w Argentynie, które mogą ograniczyć eksport z tego kraju.
USDA obniża ocenę pszenicy ozimej
Departament Rolnictwa Stanów Zjednoczonych (USDA) opublikował w poniedziałek po sesji najnowszy raport Crop Progress, w którym obniżył ocenę pszenicy ozimej w kategorii „dobra do doskonałej” z 54% do 52%. Choć wciąż jest to lepszy wynik niż 49% w analogicznym okresie roku ubiegłego, rynek zareagował nerwowo, w szczególności wobec napiętej sytuacji pogodowej na innych kontynentach.
Spekulanci zmieniają strategię
Do wtorku na giełdzie w Chicago utrzymywała się największa od dwóch lat krótką pozycja spekulacyjna netto w pszenicy SRW. Pokrywanie tych pozycji – czyli ich odkupowanie – spowodowało blisko 4-procentowe odbicie cen. W ślad za giełdą w Chicago (CBOT) wzrosty zanotowano również na europejskim rynku MATIF w Paryżu.