OPEC obniżyła prognozę wzrostu światowego popytu na ropę naftową w 2025 roku odnosząc się do wyników I kwartału br. i powołując na wpływ ceł Trumpa. Jednak wydobycie przez cały czas rośnie po zdjęciu kolejnych limitów ustalonych jesienią 2024 roku i wskutek przekraczania poziomów wydobycia przez Kazachstan.
Organizacja państw Eksportujących Ropę Naftową w najnowszym raporcie stwierdziła, iż światowy popyt na ropę naftową wzrośnie o 1,3 mln baryłek dziennie w 2025 roku i o 1,28 mln baryłek dziennie w 2026 roku. Obie prognozy są niższe o 150 tys. baryłek dziennie od prognoz z marca br.
Poza cłami Trumpa, które wzbudziły obawy dotyczące wzrostu gospodarczego przyczyną zmiany prognoz jest także plan zwiększenia wydobycia i produkcji ropy naftowej wdrażany przez OPEC+ organizację obejmującą OPEC i sojuszników kartelu, takich jak Rosja, co wywiera presję na obniżenie cen ropy.
Co ciekawe, w tym samym raporcie OPEC obniżył swoją prognozę światowego wzrostu gospodarczego w 2025 roku z 3,1% do 3,0%, zaś prognozę na przyszły rok z 3,2% do 3,1%. W marcu br. OPEC stwierdził, iż kwestie ewentualnej wojny handlowej spowodują zmienność cen na rynku ropy, ale zakładał, iż gospodarka światowa się do tego dostosuje, więc prognoz nie obniżył.
„Gospodarka światowa wykazała stały trend wzrostowy na początku roku, jednak niedawna dynamika związana z handlem wprowadziła większą niepewność do krótkoterminowych perspektyw wzrostu gospodarczego na świecie” – zauważył OPEC w ostatnim raporcie.
Nie wpłynął on na ceny ropy – wskaźnikowa ropa Brent notowana była po 66 dolarów za baryłkę, co przypisano zawieszeniu ceł na elektronikę i komponenty elektroniczne z Chin. W obecnym miesiącu ceny ropy spadły o 10%.
Mimo wszystko prognoza OPEC dotycząca popytu na ropę przez cały czas znajduje się w górnym przedziale wartości popytu prognoz branżowych. Przewiduje się w niej bowiem, iż w najbliższych latach zużycie ropy będzie rosło w odróżnieniu od prognoz Międzynarodowej Agencji Energetycznej, która przewiduje szczyt popytu i spadek w obecnej dekadzie.
Prognozy popytu na ropę OPEC są zawsze optymistyczne – nie inaczej jest i tym razem. Organizacja państw Eksportujących Ropę Naftową w ostatnich latach regularnie „przestrzelała” swoje prognozy popytu. Było to widoczne zwłaszcza w prognozie na rok 2024, bardziej optymistycznej niż inne prognozy branżowe. W efekcie musiała obniżyć prognozę partiami, łącznie 32% w ciągu sześciu kolejnych miesięcy.
Tymczasem Rządowa Agencja Informacji Energetycznej USA obniżyła w zeszłym tygodniu swój wskaźnik wzrostu popytu na rok 2025 o 30% do 900 tys. baryłek dziennie. Z kolei Goldman Sachs przewiduje wzrost popytu o 500 tys. baryłek dziennie.
Raport OPEC wykazał również, iż przetwarzanie ropy naftowej przez OPEC+ spadło w marcu br. do 41,02 mln baryłek dziennie, co oznacza spadek o 37 tys. baryłek. Stwierdzono, iż przyczyną jest głównie redukcja przetwarzania przez Irak i Nigerię. Jednak wzrost produkcji ma nastąpić w kwietniu i maju po usunięciu ostatnich ograniczeń dotyczących wydobycia i przetwarzania ropy naftowej, wprowadzonych jesienią 2024 w celu wsparcia rynku.
Mimo nie najlepszych notowań dla rynku ropy lider OPEC, Arabia Saudyjska, wykorzystał sytuację związaną z załamaniem na rynku ropy i wobec podzielonych opinii w samej organizacji przeforsowała przyspieszenie planowanych i tak wzrostów produkcji w celu obniżenia w ten sposób ceny ropy i zmuszenia nielojalnych członków organizacji do przestrzegania swoich kwot wydobycia. Chodzi przede wszystkim o Kazachstan. Kraj ten, jak zwykle ostatnio, oświadczył, iż ograniczy dostawy i wbrew temu zwiększył wydobycie o 37 tys. baryłek dziennie w marcu br. do średnio 1,852 mln baryłek. Jest to 422 tys. baryłek dziennie więcej niż wynosi limit wydobycia dla tego kraju i to bez cięć, które miały zrekompensować miesiące przekraczania limitów. Co prawda wydobycie ropy naftowej w Kazachstanie spadło w pierwszych dwóch tygodniach kwietnia w porównaniu ze średnią z marca, na co powołują się w rozmowach w OPEC+ kazachskie firmy naftowe, ale jest to wciąż powyżej limitów.