Orban ostro o UE. Wskazał scenariusz, w którym Węgry mogą ją opuścić

6 dni temu
Zdjęcie: Polsat News


- Węgry stały się antytezą wszystkiego, co robi w tej chwili Unia Europejska - powiedział w czwartek w podcaście Ultrahang węgierski premier Viktor Orban. Dodał, iż w coraz bardziej widocznym rozłamie pomiędzy Europą i USA, on opowiada się za Stanami Zjednoczonymi.


Węgierski premier stwierdził, iż "transatlantycka przepaść" dzieli świat na postępowo-liberalną Europę i część konserwatywno-narodową pod przewodnictwem USA. Viktor Orban zaznaczył, iż kolejną różnicą między Starym Kontynentem a Nowym Światem jest to, iż "Europa opowiada się za wojną (na Ukrainie), a USA za pokojem".


Orban bardziej ufa USA. Mówi, w jakiej sytuacji Węgry mogłyby opuścić UE


Premier przyznał, iż "ma większe zaufanie" do Stanów Zjednoczonych, gdzie republikańskie rządy nie zakończą się wraz z prezydentem Donaldem Trumpem, ponieważ - jak uważa Orban - jego dzieło będzie kontynuował obecny wiceprezydent J.D. Vance.Reklama


Węgierski przywódca odniósł się też do członkostwa swojego kraju w UE, mówiąc, iż "teoretycznie istnieje punkt, po przekroczeniu którego nie warto już być częścią Wspólnoty". - Mogę już teraz obiecać wyborcom, iż jeżeli zobaczę, iż obecność w UE straciła sens, podejmę odpowiednie działania - powiedział, dodając, iż "na razie takiego punktu nie widzi".


Polska odwołała ambasadora na Węgrzech


Zaogniają się nie tylko relacje Węgier z całą europejską wspólnotą, ale także z Polską. Warszawa w środę 16 lipca ostatecznie wycofała z Węgier swojego ambasadora.
Jak ocenił szef węgierskiego MSZ Peter Szijjarto Węgry, mimo politycznych sporów, mają żywotny interes w dobrej współpracy z Polską. "Wydaje się jednak, iż obecne władze w Warszawie takiego interesu nie mają" - powiedział w czwartek.


"Nigdy nie ingerujemy w decyzje innych państw dotyczące wysyłania lub niewysyłania ambasadorów. Każdy kraj ma suwerenne prawo decydować, kto powinien go reprezentować. Zawsze z szacunkiem przyjmowaliśmy polskich ambasadorów, kimkolwiek by oni nie byli" - mówił Szijjarto. W jego ocenie "obecny rząd Polski jest za wojną, a my jesteśmy za pokojem". "Uważamy, iż kooperacja między oboma krajami powinna obejmować coś więcej niż tylko to, co myślimy o wojnie, ale polski rząd najwyraźniej nie potrafi patrzeć dalej" - powiedział szef węgierskiej dyplomacji, odnosząc się do stosunku Warszawy i Budapesztu do rosyjskiej wojny w Ukrainie.
W środę sekretarz stanu w węgierskim MSZ Levente Magyar napisał na Facebooku, iż "Polska ostatecznie odwołała swojego ambasadora na Węgrzech, oficjalnie obniżając poziom dwustronnych relacji dyplomatycznych". "Stopniowe pogarszanie się stosunków politycznych doprowadziło do tego godnego ubolewania kroku, który nie ma precedensu w historii relacji z naszymi środkowoeuropejskimi partnerami" - dodał.
"Powód, dla którego pan ambasador Sebastian Kęciek został odwołany do Warszawy, nie ustał, a był następujący: Węgry wykonały w stosunku do Polski gest nieprzyjazny, sprzeczny z zasadą lojalności w UE, czyli przyznały azyl polityczny byłemu wiceministrowi w MS Romanowskiemu, który jest oskarżony o przestępstwa kryminalne i finansowe, a dodatkowo jeszcze zaznaczał wcześniej, iż będzie się stawiał na wszelkie wezwania prokuratury" - podkreślił z kolei rzecznik polskiego MSZ Paweł Wroński
Idź do oryginalnego materiału