O tym, iż nie odzyska pieniędzy pożyczonych Rafałowi C., pani Hanna dowiedziała się w nietypowy sposób. Okazało się, iż jej wierzyciel zarejestrował swoje gospodarstwo jako miejsce kultu religijnego. Co w praktyce oznacza, iż komornik nie ma tam wstępu i nie zabezpieczy majątku. Mowa o prawie milionie złotych. Dłużnik każe mówić do siebie "misjonarzu Rafale". Materiał "Państwa w Państwie".
"Państwo w Państwie". Metoda "na kościół". Wierzyciel założył kult, kobieta straciła majątek życia
Pani Hanna udzieliła pożyczki Rafałowi C. na rozbudowę gospodarstwa rolnego. Na początku nie było problemów z płatnościami, jednak po pewnym czasie mężczyzna przestał płacić, a do oddania zostało ponad 900 tysięcy złotych.
- Wielokrotnie rozmawialiśmy z dłużnikiem o konsekwencjach braku spłaty. Odbywały się również spotkania z rodziną. A więc mieli oni świadomość długów ciążących na gospodarstwie - mówi pani Hanna.
Kobieta chciała załatwić sprawę polubownie. Proponowała choćby Rafałowi C. spłaty ratalne, jednak nie doszło to do skutku. Sprawa została przekazana do prokuratury, a ta zleciła egzekucję majątku komornikowi sądowemu.
"Państwo w Państwie". Kobieta nie może odzyskać pieniędzy. Wierzyciel założył kult
Niestety, choćby upoważnienie komornika z sądu nie ma takiej mocy jak pismo, które przedstawił Rafał C.
- Dzwoni do mnie pani komornik z pytaniem, czy siedzę. Mówię, iż siedzę. Na to pani komornik: no to mam dla Pani ciekawą informację - cały majątek został wcielony do Kościoła Naturalnego - opowiada Paulina Zdziech-Pośpieszczyk, pełnomocniczka pani Hanny.
W piśmie Rafał C. wskazał, iż całe gospodarstwo rolne zostało uznane za miejsce kultu Kościoła Naturalnego. Oznacza to, iż wszystkie nieruchomości oraz ruchomości znajdujące się na posesji misjonarza są święte i... nie można ich zarekwirować.
Co więcej, dochody ze sprzedaży mleka, jaką prowadzi Rafał C. w swoim gospodarstwie rolnym, również są przeznaczone na realizację celów religijnych.
Wierzyciel założył kult religijny. Mówi, iż nie może udzielać informacji o misji
- W miejscu tego kościoła wykonaliśmy bardzo dużo czynności i mogę powiedzieć ze stanowczością, iż nie ma tam nic wspólnego z kościołem - mówi Tomasz Frydrychowicz, prywatny detektyw.
A czym jest Kościół Naturalny? Powstał niespełna trzy lata temu i wiadomo o nim tyle, ile możemy przeczytać na stronie internetowej. Sam misjonarz Rafał twierdzi, iż nie może udzielać informacji o swojej misji.
Materiał dostępny tutaj.
Czy dłużnik pani Hanny wykorzystał lukę w prawie? Czy rejestracja miejsc kultu to nowy sposób na uniknięcie odpowiedzialności? Odpowiedzi na te i inne pytania w Polsacie 6 października o 19:30 w programie "Państwo w Państwie".