Magdalena Kunka to doświadczona ekspertka w branży nieruchomości premium, która wraz z mężem tworzy dynamiczny duet realizujący marzenia swoich klientów. W rozmowie opowiada o swojej drodze zawodowej, wyjątkowym podejściu do klienta oraz o tym, jak łączy intensywną pracę z życiem osobistym.
BWL: Pani Magdaleno, jak zaczęła się Pani przygoda z nieruchomościami? Co sprawiło, iż to właśnie ta branża stała się Pani pasją?
MK: Moja przygoda z nieruchomościami nie była przypadkiem – była naturalnym efektem drogi, którą przeszłam zawodowo i życiowo. Od zawsze fascynowały mnie przestrzenie – ich energia, potencjał, wpływ na jakość życia. To, jak miejsce potrafi odzwierciedlać styl życia, potrzeby i wartości człowieka. Branża nieruchomości połączyła wszystko, co dla mnie ważne: kontakt z ludźmi, dynamiczne środowisko, odpowiedzialność i realny wpływ na życiowe decyzje moich klientów. Pasję odkryłam w momencie, gdy zrozumiałam, iż nie „sprzedaję domów” – ja pomagam ludziom zaczynać nowe etapy życia, tworzę mosty między marzeniami a rzeczywistością. To ogromne wyróżnienie, ale i zobowiązanie, które traktuję bardzo poważnie. Dziś nieruchomości to nie tylko mój zawód, ale integralna część mnie. To przestrzeń, w której realizuję się w pełni – zawodowo, relacyjnie i wartościowo.
BWL: Praca w duecie z mężem to marzenie wielu, ale i wyzwanie. Jak wygląda Wasza kooperacja na co dzień i jak dzielicie się odpowiedzialnością w firmie?
MK: Wspólna praca z mężem to dla nas nie tylko sposób na prowadzenie firmy, ale przede wszystkim styl życia, który wybraliśmy świadomie i z przekonaniem. Jesteśmy różni, ale komplementarni – i to właśnie jest naszą największą siłą. Mirosław wnosi do naszej pracy analityczne spojrzenie, precyzję i zdecydowanie. Ja z kolei koncentruję się na relacjach, komunikacji i subtelnych niuansach potrzeb klienta. Dzielimy się obowiązkami w sposób naturalny, wynikający z naszych talentów i temperamentów – bez rywalizacji, za to z pełnym zaufaniem i wzajemnym wsparciem. Na co dzień działamy jak dobrze zgrany zespół. Mamy wspólne cele i wartości, ale pozwalamy sobie na niezależność w działaniu. Szanujemy swoje przestrzenie, a jednocześnie wspólnie celebrujemy sukcesy – zarówno te zawodowe, jak i osobiste. Praca razem nie jest dla wszystkich, ale dla nas to ogromna wartość. To nie tylko wspólna firma – to wspólna misja, którą realizujemy z pasją i odpowiedzialnością.

BWL: Co dla Pani oznacza „usługa premium” w kontekście pośrednictwa w obrocie nieruchomościami?
MK: Dla mnie usługa premium to coś znacznie więcej niż estetyczne zdjęcia, elegancka prezentacja czy prestiżowa oferta. To przede wszystkim jakość relacji, kultura pracy i głęboka odpowiedzialność za każdy etap procesu sprzedaży lub zakupu nieruchomości. Premium to indywidualne podejście – uważne wsłuchanie się w potrzeby klienta, zrozumienie jego stylu życia, oczekiwań i emocji, które towarzyszą tak ważnym decyzjom. To troska o każdy detal – od przygotowania oferty, przez profesjonalny marketing, aż po finalizację transakcji. Działamy dyskretnie, skutecznie i z pełnym zaangażowaniem. Dbamy o to, by klient czuł się bezpiecznie, komfortowo i miał pewność, iż jego sprawa jest prowadzona na najwyższym poziomie – z klasą, transparentnością i sercem. Usługa premium to w naszej definicji nie tylko standard, ale zobowiązanie. Do jakości, do etyki, do bycia naprawdę obecnym – w kluczowych momentach życia naszych klientów.
BWL: Klienci cenią Panią za indywidualne podejście i umiejętność budowania relacji. Jak udaje się Pani tworzyć zaufanie w tak wymagającej branży?
MK: Zaufanie to fundament każdej udanej współpracy – zwłaszcza w branży nieruchomości, gdzie decyzje klientów nierzadko dotyczą dorobku całego życia. Wierzę, iż prawdziwe zaufanie rodzi się z autentyczności, empatii i konsekwentnego działania w zgodzie z wartościami. Nie przyjmuję roli „sprzedawcy”. Moim celem jest towarzyszenie klientowi w procesie, który często niesie ze sobą emocje, oczekiwania i ważne życiowe zmiany. Słucham uważnie, zadaję pytania, jestem obecna i zaangażowana. Dzięki temu klient czuje się zrozumiany, zaopiekowany i pewny, iż ma po swojej stronie profesjonalistkę, która działa w jego interesie. Nie buduję relacji „na chwilę”. Dla mnie każda kooperacja to początek długofalowej relacji – często przeradzającej się w wieloletnie zaufanie, polecenia, a choćby przyjaźnie. Zaufanie tworzy się codziennie – przez rzetelność, spokój, uczciwą komunikację i umiejętność działania z klasą, choćby w trudnych sytuacjach. I właśnie takie podejście staram się wnosić do każdej transakcji.
BWL: Jakie zmiany i trendy obserwuje Pani na rynku nieruchomości – zarówno w Warszawie, jak i mniejszych miastach?
MK: Rynek nieruchomości w Polsce, zarówno w dużych aglomeracjach jak Warszawa, jak i w mniejszych miejscowościach, jest dziś dynamiczny i pełen wyzwań. Jednocześnie obserwuję kilka wyraźnych trendów, które wyznaczają kierunek zmian. Po pierwsze – rosnące oczekiwania klientów. Nabywcy są coraz bardziej świadomi, lepiej przygotowani i wymagają kompleksowej obsługi na najwyższym poziomie. Dlatego tak dużą wagę przykłada się dziś do jakości oferty, profesjonalnej prezentacji, storytellingu nieruchomości oraz indywidualnego podejścia. Po drugie – wzrost znaczenia lokalizacji z dobrą jakością życia. Coraz więcej osób poszukuje domów i mieszkań w mniejszych miejscowościach, takich jak Legionowo czy okolice Warszawy, gdzie można połączyć komfort życia, dostęp do natury i dobrą komunikację z miastem. Po trzecie – inwestowanie w nieruchomości jako bezpieczna lokata kapitału. Wciąż widoczna jest silna tendencja do zabezpieczania środków poprzez zakup gruntów, mieszkań na wynajem czy domów pod przyszłą sprzedaż. Nie sposób pominąć też rosnącej roli technologii – od wirtualnych spacerów, przez marketing nieruchomości w social mediach, aż po zdalne finalizowanie transakcji.
Podsumowując: dziś rynek nieruchomości to nie tylko metry kwadratowe – to styl życia, emocje, wartości i bardzo świadome decyzje. Naszą rolą jako pośredników premium jest nie tylko nadążać za tymi zmianami, ale aktywnie je wyprzedzać.

BWL: Jakie cechy, Pani zdaniem, są dziś najważniejsze u skutecznego agenta nieruchomości?
MK: W dzisiejszym świecie, w którym klient ma dostęp do ogromnej ilości informacji i ofert, skuteczny agent nieruchomości musi być czymś znacznie więcej niż tylko pośrednikiem – powinien stać się zaufanym doradcą, partnerem w podejmowaniu ważnych decyzji i przewodnikiem w procesie, który bywa emocjonalnie wymagający. Na pierwszym miejscu stawiam empatię i umiejętność słuchania. Bez prawdziwego zrozumienia potrzeb klienta, trudno mówić o skuteczności. Kolejna cecha to odpowiedzialność – klient musi czuć, iż jego sprawa jest w dobrych rękach, a każde działanie podejmowane jest z najwyższą starannością. Niezwykle ważna jest także determinacja połączona z cierpliwością – bo rynek nieruchomości potrafi być nieprzewidywalny, a sukces często wynika z konsekwentnej pracy i umiejętności reagowania na zmieniające się warunki. Do tego dochodzi estetyka i wyczucie stylu, szczególnie przy pracy z nieruchomościami z segmentu premium – umiejętność pokazania nie tylko przestrzeni, ale też emocji, które się z nią wiążą. I wreszcie – uczciwość i klasa w działaniu. To wartości, które zawsze się obronią, niezależnie od koniunktury.
BWL: Prywatnie jest Pani mamą, miłośniczką podróży, psychologii i saunowania. Jak dba Pani o balans między intensywną pracą a odpoczynkiem i regeneracją?
MK: Balans to dla mnie nie statyczna równowaga, ale codzienna sztuka świadomych wyborów. Praca w nieruchomościach to dynamika, wyzwania i ogromna odpowiedzialność – dlatego tak dużą wagę przykładam do tego, by równie uważnie dbać o swoje życie osobiste, relacje i wewnętrzny spokój.
Jestem mamą siedemnastoletniej Anastazji – to najważniejsza rola w moim życiu i największy dar, za który jestem głęboko wdzięczna. Staram się być obecna, wspierająca i pełna zrozumienia, mimo intensywnego tempa dnia. Podróże to moja pasja i sposób na ładowanie akumulatorów – odkrywanie nowych miejsc, kultur, smaków daje mi ogromną euforia i inspirację. Psychologia to narzędzie do lepszego rozumienia siebie i innych – pomaga mi nie tylko w relacjach z klientami, ale też w życiu prywatnym. Saunowanie z kolei to mój rytuał zdrowia, relaksu i detoksu – moment, w którym mogę wyciszyć umysł i zregenerować ciało. W praktyce to wszystko oznacza dla mnie świadome planowanie czasu, wyznaczanie priorytetów i umiejętność mówienia „nie” rzeczom, które nie służą mojej równowadze. To proces, który nieustannie doskonalę – bo wiem, iż tylko w pełni zregenerowana mogę dawać z siebie wszystko, zarówno w pracy, jak i w życiu osobistym.

https://www.milos.com.pl/