PILNE: Umowa UE–Mercosur wstrzymana. Bruksela odkłada decyzję na styczeń

3 godzin temu

Proces zatwierdzania umowy handlowej pomiędzy Unią Europejską a państwami Mercosur nie zakończy się w grudniu. Podczas szczytu UE w Brukseli przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen poinformowała przywódców państw członkowskich o przesunięciu głosowania nad porozumieniem na styczeń. Oznacza to, iż w najbliższych dniach nie dojdzie ani do formalnej decyzji Rady UE, ani do planowanego wcześniej podpisania umowy podczas szczytu Mercosur w Brazylii.

PILNE: Umowa UE–Mercosur wstrzymana. Bruksela odkłada decyzję na styczeń

Decyzję o wstrzymaniu procedury przewodnicząca KE Ursula von der Leyen przekazała przywódcom państw UE podczas szczytu w Brukseli. W praktyce oznacza to jedno: szefowa Komisji nie poleci do Brazylii, gdzie planowano symboliczne domknięcie wieloletnich negocjacji z krajami Mercosur.

Polska mówi „nie” i nie zmienia zdania

Warszawa od początku znajduje się w gronie najbardziej konsekwentnych przeciwników obecnego kształtu umowy. Rząd podkreśla, iż porozumienie zagraża unijnemu rolnictwu i nie zapewnia realnych mechanizmów ochronnych. Rzecznik rządu Adam Szłapka jasno ocenił przesunięcie głosowania jako rozwiązanie zgodne z polskimi oczekiwaniami, zapowiadając dalszą walkę o korzystniejsze zapisy.

Sprzeciw Polski nie jest odosobniony. Wspólny front krytyków tworzą także Francja i Włochy – a to trio ma wystarczającą siłę, by skutecznie zablokować przyjęcie umowy.

Francja i Włochy grają na warunkach

Paryż domaga się tzw. lustrzanych zasad produkcji, czyli prawnie wiążącego wymogu, aby produkty rolne z Mercosur spełniały dokładnie te same standardy, które obowiązują europejskich producentów. Chodzi m.in. o środki ochrony roślin, dobrostan zwierząt i normy środowiskowe.

Rzym z kolei nie mówi „nie” wprost, ale wyraźnie kupuje czas. Premier Giorgia Meloni, po rozmowie z prezydentem Brazylii Lulą da Silvą, zadeklarowała poparcie dla umowy, jednocześnie sygnalizując, iż potrzebuje kilku tygodni, by uspokoić nastroje wśród rolników. W praktyce to właśnie stanowisko Włoch może przesądzić o losie porozumienia.

Rolnicy na ulicach, Komisja pod presją

Nie bez znaczenia był kontekst polityczny szczytu w Brukseli. W tym samym czasie ulice miasta wypełniły się protestującymi rolnikami z wielu państw UE, w tym z Polski, Francji i Włoch. Dla nich umowa z Mercosur to symbol nieuczciwej konkurencji i zagrożenie dla opłacalności europejskiej produkcji rolnej.

Unijni dyplomaci nie kryją, iż odsunięcie głosowania w czasie to poważny cios wizerunkowy dla Komisji Europejskiej, która – ich zdaniem – forsowała umowę bez wystarczającego wyczucia politycznego.

Presja z Ameryki Południowej rośnie

Z drugiej strony narasta presja ze strony państw Mercosur. Prezydent Brazylii otwarcie ostrzegał, iż brak finalizacji umowy w tym roku może oznaczać jej koniec. Od 2026 r. prezydencję w bloku przejmie Paragwaj, znacznie chłodniej nastawiony do współpracy z UE i bardziej zainteresowany relacjami handlowymi z USA.

Z perspektywy Brukseli stawką są nie tylko cła i kontyngenty, ale także geopolityczne wpływy Unii Europejskiej w Ameryce Południowej. Zwolennicy porozumienia ostrzegają, iż zbyt długie zwlekanie oznacza oddanie pola innym graczom.

Rolnicy z całej UE na ulicach Brukseli. Rozpoczął się międzynarodowy protest

Styczeń zdecyduje, ale nic nie jest przesądzone

Choć oficjalnie mówi się o styczniu jako nowym terminie decyzji, w kuluarach panuje przekonanie, iż sprawa może się jeszcze przeciągnąć – albo całkowicie wykoleić. Bez zgody Włoch i Francji umowa nie przejdzie, a bez realnych gwarancji dla rolnictwa sprzeciw Polski pozostanie niezmienny.

Jedno jest pewne: umowa UE–Mercosur nie została jeszcze pogrzebana, ale wizja jej szybkiego i bezproblemowego podpisania właśnie się rozsypała. Dla europejskich rolników to sygnał, iż ich głos – przynajmniej na razie – został w Brukseli usłyszany.

Idź do oryginalnego materiału