Podczas pracy nad projektem nazwaliśmy go roboczo „domem do pracy”, bo właśnie przytulność miejsca i poczucie bezpieczeństwa, kojarzące się z domem, chcieliśmy zaszczepić w projektowanej przestrzeni.

Ostatnie lata, a szczególnie okres pandemii, znacząco wpłynęły na sposób, w jaki postrzegamy przestrzeń publiczną, nasze domy i miejsca pracy. W miejskim dyskursie, dotąd skoncentrowanym głównie na zwiększaniu efektywności infrastruktury i jej użytkowników i użytkowniczek, coraz wyraźniej słychać głosy zwracające uwagę na psychiczne koszty życia w nieustannym pędzie współczesnych miast. Choć może się to wydawać oczywiste, dopiero niedawno silniej zaakcentowano potrzebę równowagi między przestrzeniami pracy a miejscami odpoczynku. Jednocześnie rośnie świadomość konieczności przeciwdziałania skutkom zmian klimatycznych – bo zarówno my, ludzie, jak i cała reszta świata ożywionego nie jesteśmy w stanie funkcjonować w przegrzanym, suchym i zabetonowanym środowisku miejskim.
Przestrzeń do życia
Patrząc na centrum Warszawy w skali urbanistycznej, oczywiste staje się, iż modernizowane w tej chwili w ekspresowym tempie okolice poindustrialnej Woli domagają się terenów zielonych. Budowane w dużym zagęszczeniu szklane wieżowce nie tylko przekształcają panoramę miasta, ale również skutecznie pozbawiają życia otaczającą je przestrzeń publiczną, zamieniając ją w jałowe, zabetonowane obszary. Masy powietrza próbujące przedostać się szczelinami między budynkami generują podmuchy wiatru, które nie pozwalają rozwinąć się zieleni, a ogromne powierzchnie szkła powodują, iż trudno jest znaleźć miejsce ukryte przed penetracją promieni słonecznych. Najważniejszym – jeżeli nie jedynym – kryterium pozostaje przepustowość: w przestrzeni podporządkowanej logice efektywności zatory i korki uznawane są za największych wrogów.
Projektując kompleks Towarowa22, znajdujący się między Towarową a Miedzianą, w bezpośrednim sąsiedztwie ronda Daszyńskiego, szczególną uwagę poświęciliśmy analizie kształtowanej przez nas przestrzeni publicznej. Łącząc symulacje akustyki, wiatru i nasłonecznienia, programowaliśmy tereny otwarte w taki sposób, aby zmaksymalizować komfort użytkowników. Ruch samochodowy został zredukowany do niezbędnego minimum, natomiast starannie dobrane gatunki roślin oraz materiały wykorzystane na posadzkach mają wspierać tworzenie przyjaznego mikroklimatu, szczególnie w upalne miesiące.
Sercem założenia Towarowa22 jest ogólnodostępny park, który rozlewa się po dwóch stronach dawnego pawilonu wejściowego do zakładów poligraficznych Dom Słowa Polskiego. To nie pierwszy raz, gdy ten fragment miasta pełni funkcję przestrzeni dla mieszkanek i mieszkańców Warszawy. Przed wojną w tym miejscu znajdował się plac Kazimierza, na którego środku stał budynek targowy. w tej chwili projektowany ogród zostanie wkomponowany w pozostałości po industrialnych halach dawnych drukarni. Centralnie położony teren zielony będzie otoczony budynkami o różnej funkcji – biurowej, mieszkalnej i usługowej.
Office House – więcej niż miejsce pracy
Pierwszym zrealizowanym etapem kompleksu jest budynek Office House, który stał się dla nas pretekstem do przemyślenia na nowo funkcji biurowej. Nazwa „biurowiec” kojarzy się z opresyjnymi przestrzeniami, powtarzalnymi boksami, zimnym światłem i fabryką dokumentów. Dziś, zwłaszcza w popandemicznej rzeczywistości, miejsce pracy to znacznie więcej niż tylko przestrzeń do wykonywania obowiązków – to środowisko wspierające kreatywność, indywidualne podejście do pracy oraz dobrostan psychiczny i fizyczny wszystkich użytkowników i użytkowniczek. Podczas pracy nad projektem nazwaliśmy go roboczo „domem do pracy”, bo właśnie przytulność miejsca i poczucie bezpieczeństwa, kojarzące się z domem, chcieliśmy zaszczepić w projektowanej przestrzeni.
Podstawowym założeniem, które staraliśmy się wprowadzić do projektu, było umożliwienie stałego kontaktu z naturą. Zamiast konwencjonalnego układu z wewnętrznym dziedzińcem zaprojektowaliśmy budynek w formie litery H. Taka konfiguracja pozwoliła nie tylko wprowadzić zieleń do wnętrza obiektu, ale także płynnie połączyć ją z otaczającym krajobrazem, tworząc spójną, rozbudowaną przestrzeń zieloną. Ujęte w ramy budynku otwarte dziedzińce stanowią oprawę wejść do przestronnego lobby – należą zarówno do budynku, jak i do ulicy i ogrodu, dzięki czemu granica budynku jest rozmyta. Z tyłu obiektu zaprojektowana została dwupoziomowa pergola ogrodowa, która poszerza ofertę przestrzeni publicznej. Jej kształt nawiązuje do jednej z naw dawnych zakładów poligraficznych i jest przedłużeniem centralnego ogrodu.















Projekt fasady
Granica wnętrza i zewnętrza stała się pretekstem do tworzenia miejsc styku między użytkownikami a naturą. Naciągnęliśmy zieleń zieleń na elewację budynku, tworząc na każdym piętrze loggie, tarasy i balkony. Południowe fragmenty elewacji, które są najbardziej eksponowane na promienie słoneczne, zostały zaprojektowane jako podłużne loggie wypełnione zielenią. Ich wysięg został przemyślany w taki sposób, aby zimą padające pod niskim kątem promienie słoneczne mogły penetrować przestrzeń biurową, a latem, padając pod dużym kątem, oświetlały jedynie donice z zielenią. Dzięki takiemu rozwiązaniu przy fasadzie tworzy się przyjemniejszy mikroklimat, a budynek nie przegrzewa się. Wysunięte poza lico fasady loggie, balkony, a także kładki wypełnione zielenią pełnią również dodatkową funkcję – ograniczają powstawanie wiatrów zstępujących. Rozrzeźbiona fasada zwiększa komfort korzystania z przestrzeni publicznej wokół budynku.
Materiały budynku
Poza strukturalnymi pomysłami, które zwiększają komfort użytkowania budynku, niezbędne było zadbanie o odpowiednie materiały. Poczucie bezpieczeństwa i przytulności, esencja domowego ciepła, jest w dużej mierze zasługą haptycznych interakcji z przestrzenią. Satynowy, jasnobeżowy beton, który nagrzany nie parzy, ale jednocześnie powoli oddaje skumulowane ciepło, jest głównym materiałem w budynku. W przestrzeni zewnętrznej beton uzupełniony jest dużą ilością zieleni oraz wody, która zamiast chować się w ukrytej instalacji kanalizacyjnej, miejscami staje się widoczna. Pod pergolą ogrodową woda skapuje do betonowych mis ukrytych w zieleni, co wycisza i nadaje ogrodowi spokojny, medytacyjny wręcz klimat. Przestrzeń przejściowego holu zbudowana jest z podobnego w odcieniu jasnego lastryka oraz matowego betonu o różnych fakturach. Z dwóch przeciwległych stron holu umieściliśmy oranżerie wypełnione zielenią, które pozwalają na kontakt z naturą również w zimowych miesiącach roku. W najczęściej użytkowanych i najbardziej widocznych częściach wnętrza zastosowaliśmy drewno o ciepłym odcieniu.
Leitmotiv koncepcji
Inspiracją projektu Office House była zarówno sama architektura, jak i historia Domu Słowa Polskiego, będącego największym zakładem poligraficznym powojennej Polski. Motyw koła, zaczerpnięty z bardzo charakterystycznych świetlików Domu Słowa, stał się leitmotivem całej koncepcji. Pergola w wielopoziomowym parku ma okrągłe otwory, umożliwiające swobodny przepływ światła. Motyw koła obecny jest także we wnętrzach, widoczny na sufitach i w formie lamp. Na ostatniej kondygnacji taras zadaszony jest ażurową konstrukcją z otworami. Te nakładające się na siebie elementy tworzą grę światła i cieni, która zmienia się w zależności od perspektywy. Rząd świetlików i wycięcia w dachu bezpośrednio nawiązują do oryginalnej formy Domu Słowa Polskiego. Koło, choć to jedyny ornament tego budynku, pełni tu rolę strukturalnego elementu, a nie tylko dekoracji. W projekcie udało się również przekształcić oryginalny pomysł na słupy, które w Domu Słowa Polskiego miały formę charakterystycznych „grzybków”. Stały się one inspiracją do zaprojektowania nowych kolumn, a także ich „negatywów”, okrągłych wycięć w płytach loggii, które pojawiają się w przestrzeni Office House.
Podczas burzenia niektórych części dawnych zakładów poligraficznych natknęliśmy się na tak zwany gruzobeton – budowniczowie Domu Słowa Polskiego używali pokruszonej cegły, której w powojennej Warszawie była ogromna ilość, jako wypełniacza do zalania w betonowych słupach i ścianach. Postanowiliśmy przetworzyć ten materiał jeszcze raz – pokruszony gruzobeton zalaliśmy ponownie i użyliśmy go w postaci płyt na posadzkach oranżerii oraz na ladzie w holu wejściowym. Poza oczywistymi zaletami związanymi z recyklingiem bardzo cieszyło nas to, iż w nowym obiekcie będzie można znaleźć ślady poprzednich rozdziałów historii tego terenu.
Office House budzi się do życia
Do budynku wprowadzają się kolejni najemcy, a zieleń na elewacjach oraz w obejściu staje się coraz bujniejsza. Pierwsze miesiące funkcjonowania budynku potwierdzają słuszność naszych założeń – granica między wnętrzem a przestrzenią zewnętrzną wydaje się zanikać, a z loggii, balkonów, tarasów i ogrodu dochodzi przyjemny gwar rozmów. Z euforią patrzymy na ten proces, mając nadzieję, iż Office House stanie się dla wielu miejscem, do którego chętnie
będą wracać.