Podlaski i Mazowiecki Związek Hodowców ruszają z nową E-oceną

4 godzin temu
Zdjęcie: Podlaski i Mazowiecki Związek Hodowców ruszają z nową E-oceną


Podlascy hodowcy odchodzą od Federacji. Stworzyli własną, tańszą i bardziej przyjazną ocenę dla rolników.

Federacja nie działała w sposób demokratyczny, wybierając arbitralnie podmioty, które mogą do niej należeć – przekonują przedstawiciele środowiska hodowców. – Skoro już do niej nie należymy i nie mamy wpływu na hodowlę ani sprawy z nią związane, postanowiliśmy stworzyć własną ocenę – mówi Tomasz Cieślik, prezes Podlaskiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka. E-ocena, inicjatywa Podlaskiego i Mazowieckiego Związku Hodowców Bydła i Producentów Mleka, ma być tańsza, bardziej intuicyjna i skierowana na potrzeby rolników.

E-ocena Sp. z. o.o – wszystko co musisz wiedzieć

Nowa ocena, nazwana E-ocena Sp. z. o.o, jest już testowana i prawdopodobnie zostanie uruchomiona 1 lutego.

Wpłynął na to jeden podstawowy czynnik – zostaliśmy wyrzuceni z wyrzuceni z Polskiej Federacji Hodowców Bydła i Producentów Mleka. Widzieliśmy wiele niedociągnięć, zaniedbań i nadużyć, które leżały nam bardzo na sercu i stwierdziliśmy, iż jednak ocena musi być dla hodowcy. To hodowca musi na niej zarabiać, a nie podmiot – a naszym zdaniem tak było w poprzedniej ocenie, iż ten rolnik był potrzebny tylko po to, żeby płacić faktury i zarabiać pieniądze dla Federacji. W naszej ocenie nikt z nas nie bierze żadnych pieniędzy, a jak już będziemy mieli, bo oczywiście na początku nie mamy ani biura, ani dyrektorów, ani pracowników, ale kiedy wejdziemy już na jakiś poziom finansowy, wszelkie zarobki będą jawne, będą czytelne i będą wynikały z określonego grafiku, z określonych realiów, jakie pracodawca narzuca pracownikom. Do dziś nie wiemy, ile zarabia prezydent, ile zarabia dyrektor biura w Federacji. Dzięki takim doświadczeniom stwierdziliśmy, iż u nas będzie inaczej, u nas będzie ocena transparentna, każdy będzie mógł się wypowiedzieć. Przyjmujemy różne związki. Już mamy głosy o kolejnym związku, który chce dołączyć do naszej oceny – mówi Tomasz Cieślik.

E-ocena wzbudziła duże zainteresowanie hodowców.

Jest bardzo duży odzew rolników. Każdy czeka, każdy szuka telefonów, każdy próbuje się do nas dodzwonić. Jeszcze nie mamy ani publicznych telefonów, na które można dzwonić, ani ludzi, którzy mogliby się zajmować tylko ich odbieraniem. Narazie wszystko przechodzi przez nas. Musimy wdrożyć się na naszych gospodarstwach, żeby nie popełnić jakiegoś błędu. Każdy błąd, który wyjdzie teraz w naszej ocenie, a chcemy, żeby wyszedł, nie wyjdzie w późniejszej fazie. Staramy się przetestować, jak najlepiej wdrożyć w naszych oborach i mamy nadzieję, iż to później zaskutkuje pozytywnie – wyjaśnia prezes PZHBiPM.

Zasadniczym czynnikiem powstania oceny jest czynnik finansowy.

Sami nie mamy ludzi, nie mamy laboratoriów, ponieważ nasze laboratoria zostały w Federacji. Tyle lat pracowaliśmy na cała infrastrukturę, jaką ma Federacja. Przecież to wszystko powstało za nasze pieniądze. Wszystko zostawiliśmy, nic nie mamy ze sobą. Znaleźliśmy natomiast partnerów którzy nam zaufali i których będziemy wynajmować do tworzenia tej oceny. Mam tutaj na myśli doktora Jędryczko ze swoim laboratorium, który będzie nam przerabiał nasze próbki i wszystkie wyniki będzie przesyłał do SGGW, która będzie je opracowywała, obrabiała merytorycznie, żeby powstały konkretne tabulogramy, na które można później jako rolnik popatrzeć i zarządzać swoimi zwierzętami – tłumaczy Tomasz Cieślik.

Zanim ruszy ocena, trzeba podpisać umowy z rolnikami.

Jesteśmy w trakcie tworzenia takich umów i myślę, iż od 1 lutego zaczniemy podpisywać je z chętnymi gospodarzami, którzy chcą do nas przejść bądź też z tymi, którzy już dawno nie należą do Federacji, ale też z tymi, którzy nigdy w niej nie byli. Jest bardzo duży odzew rolników. Zapraszamy wszystkich chętnych, z wszystkich województw, z każdego związku – czy nowopowstałego, czy też z tego, który jest teraz w Federacji, ale uważa, iż w naszej ocenie będzie i taniej, i lepiej dla jego hodowców – zachęca prezes PZHBiPM.

Idź do oryginalnego materiału