
- Na dzień lub dwa przed datą protestów policjanci z naszego województwa przyjeżdżali do gospodarstw moich kolegów, rolników i zadawali dziwne pytania, czy zamierzają brać udział w protestach i czy teraz też będą je organizować. Odwiedzani nie byli przypadkowi rolnicy. Były to osoby, które w 2024 roku, rejestrowały na siebie protesty, których było w naszym województwie kilkadziesiąt. Czemu miały służyć te niespodziewane wizyty i na pozór banalne pytania? – zastanawia się Marcin Wroński - działacz kujawsko-pomorskiej Samoobrony.

















