Policyjne przeczucie uratowało życie! Zagubiony rolnik błąkał się ciągnikiem po nocy

2 godzin temu

To miała być spokojna, rutynowa nocna służba. Tymczasem jeden szczegół uchwycony na ekranie miejskiego monitoringu sprawił, iż policjanci z Pisza zapobiegli tragedii. Ciągnik rolniczy jadący nienaturalnie wolno, w środku nocy, przez centrum miasta – właśnie to wzbudziło podejrzenia oficera dyżurnego. Okazało się, iż jego policyjna czujność dosłownie uratowała życie zaginionemu mężczyźnie, który przejechał 90 kilometrów, nie wiedząc, dokąd jedzie.

Policyjne przeczucie uratowało życie! Zagubiony rolnik błąkał się ciągnikiem po nocy Fot. KPP Pisz

Noc, monitoring i nietypowy Ursus na drodze

Podczas służby z 8 na 9 grudnia asp. szt. Wojciech Koprowski obserwował ulice miasta dzięki kamer. W pewnym momencie zobaczył ciągnik jadący w nienaturalnie powolnym tempie, jakby kierowca miał trudności z orientacją. O takiej godzinie taki widok nie wróżył nic dobrego.

Policyjny nos zadziałał natychmiast. Oficer wysłał na miejsce patrol.

Kierowca trzeźwy, ale kompletnie zagubiony

Po zatrzymaniu Ursusa policjanci zobaczyli, iż za kierownicą siedzi 50-letni mieszkaniec powiatu makowskiego. Był trzeźwy, ale kontakt logiczny był skrajnie utrudniony. Mężczyzna:

nie wiedział, gdzie się znajduje,
nie potrafił odpowiedzieć, dokąd jedzie,
nie był świadomy sytuacji.

Wkrótce wyszła na jaw dramatyczna prawda: kilka godzin wcześniej jego rodzina zgłosiła zaginięcie. Mężczyzna wyruszył z domu ciągnikiem, nikomu nic nie mówiąc, i od tamtej pory nie było z nim żadnego kontaktu.

90 kilometrów w nieświadomości

Według ustaleń policjantów 50-latek zdążył przejechać około 90 km, nim trafił do Pisza. Jego zachowanie wynikało – jak stwierdzono – ze stanu zdrowia, który mógł uniemożliwiać ocenę sytuacji i świadome prowadzenie pojazdu.

W takich okolicznościach tragedia była o krok. Gdyby nie interwencja policji, kierowca mógł:

– zjechać z drogi,
– ulec wypadkowi,
– spowodować zagrożenie dla innych uczestników ruchu,
– lub po prostu zaginąć na dobre.

Rodzina w szoku i wielka ulga

Informacja o odnalezieniu natychmiast trafiła do najbliższych. Na miejsce po mężczyznę przyjechała jego matka. Powiedziała, iż syn wyjechał rankiem „w nieznanym kierunku”, nie mówiąc nikomu ani słowa. Była wyraźnie wstrząśnięta, ale ogromnie wdzięczna, iż odnalazł się cały i zdrowy, choć tak daleko od domu.

Co dalej z prawem jazdy kierowcy?

50-latek posiada uprawnienia do kierowania pojazdami, jednak policja zapowiedziała, iż zgodnie z art. 99 ustawy o kierujących pojazdami zwróci się do odpowiedniego organu o sprawdzenie jego kwalifikacji i umiejętności prowadzenia pojazdów.

To standardowa procedura w sytuacjach, gdy zdrowie lub zachowanie kierowcy może zagrażać bezpieczeństwu ruchu.

Policyjna czujność, która ratuje życie

Ta historia to przykład, jak ogromną rolę odgrywa doświadczenie i instynkt funkcjonariuszy. Jeden szybki sygnał, jedna decyzja i niepokojąco wolno jadący Ursus – to wystarczyło, by zapobiec nieszczęściu i uratować zaginionego człowieka.

To także przestroga: stan zdrowia za kierownicą jest równie istotny jak trzeźwość. A każda drobna niepokojąca sytuacja na drodze może kryć dramat, o którym nie mamy pojęcia.

Czy kampania kukurydziana zakończy się w tym roku?

Chcesz do tego alarmujące tytuły, krótką wersję na social media, albo miniaturę YouTube?

Idź do oryginalnego materiału