Polska branża tworzyw sztucznych pod presją nowych regulacji UE

1 rok temu
Zdjęcie: Tomasz Rodak, Bibby Financial Services


Parlament Europejski właśnie przyjął stanowisko w sprawie zwiększenia recyklingu i zmniejszenia ilości odpadów opakowaniowych – Packaging and Packaging Waste Regulation. Europosłowie chcą m.in. zmniejszyć zużycie opakowań plastikowych w Europie o 10 proc. do 2030 r. i o 20 proc. do 2040 r. To już kolejne wyzwanie regulacyjne, przed którym stoi polska branża tworzyw sztucznych. A jeszcze na dobre nie zaczęła przygotowywań do wprowadzenia systemu Rozszerzonej Odpowiedzialności Producenta (ROP) i kaucyjnego. Nie sprzyja jej też sytuacja ekonomiczna – znaczący wzrost kosztów surowców i energii oraz konkurencja z tańszymi surowcami z importu.

W tym dynamicznym środowisku, zarówno polscy producenci, jak i recyklerzy, muszą dostosować swoje strategie i postawić na innowacje, aby przetrwać i odnieść sukces.

Dynamika rynku surowców

Ostatnie lata przyniosły znaczące zmiany w globalnej dynamice rynku surowców, z których korzysta branża tworzyw sztucznych. Wzrost cen ropy naftowej, gazu ziemnego i innych materiałów wykorzystywanych do produkcji, miał bezpośredni wpływ na koszty produkcji tworzyw. W Europie, gdzie firmy chemiczne są szczególnie narażone na te wzrosty cen z powodu fizycznych niedoborów surowców, sytuacja stała się wyjątkowo trudna.

Nie ominęło to polskiej branży tworzyw sztucznych. Na przykład, cena ropy Brent wzrosła o ponad 60 proc. od początku 2019 roku, co znacząco wpłynęło na koszty produkcji. Wzrost cen dotyczy także innych surowców, takich jak benzol (73 proc.), który jest najważniejszy w produkcji tworzyw sztucznych. Z drugiej strony z Rosji płynie do Polski, mimo zakazu, tańszy plastik z recyclingu. Prowadzi to zmniejszenia zapotrzebowania na polski regranulat i zmusza zakłady recyclingu do redukcji swoich mocy przerobowych, co ma dalekosiężne konsekwencje dla całego sektora.

Tworzywa w dołku

Jednocześnie polscy producenci zmagają się ze skutkami spowolnienia gospodarki i osłabienia popytu konsumpcyjnego, szczególnie na dobra trwałego użytku. Przykładowo, Ciech, producent pianek poliuretanowych, zgłasza obniżony popyt w sektorze mebli tapicerowanych. Pokazuje to jak mocno branża tworzyw sztucznych uzależniona jest od sytuacji w innych sektorach gospodarki, takich jak motoryzacja czy budownictwo.

– W efekcie polska branża tworzyw sztucznych doświadcza spadku produkcji i przetwórstwa, z 16,3 proc. spadkiem produkcji w pierwszych dziesięciu miesiącach roku w porównaniu do 2022 r. Polscy producenci tworzyw sztucznych muszą szukać sposobów na minimalizowanie kosztów i utrzymywanie płynności finansowej, jednocześnie zachowując konkurencyjność. Kluczowa jest umiejętność adaptacji do zmieniających się warunków rynkowych i konkurencyjnych – tłumaczy Tomasz Rodak, dyrektor sprzedaży Bibby Financial Services.

Kosztowny brak regulacji

Polska, która jest jednym z głównych konsumentów pierwotnych tworzyw sztucznych w UE, stoi przed wyzwaniem zmniejszenia ilości wprowadzanego plastiku do środowiska. Niespełnienie norm unijnych w tej dziedzinie już skutkuje wysokimi opłatami i karami, obciążającymi zarówno budżet państwa, jak i przedsiębiorców. Ministerstwo Finansów podaje, iż Polski rząd płaci rocznie 2 mld zł z tytułu nieprzetworzonego plastiku (tzw. plastic tax) – 6 mln zł dziennie. To efekt ciągnących się niezwykle długo prac nad systemem rozszerzonej odpowiedzialności producenta (ROP) i systemem kaucyjnym, których celem było zwiększenie efektywności recyklingu i zmniejszenie zależności od plastiku pierwotnego.

ROP i system kaucyjny

Prace nad całościowym modelem ROP, zostały wstrzymane przez ustępujący rząd. Ma on nałożyć na producentów tworzyw sztucznych nowe obowiązki – mają być odpowiedzialni za pokrycie całości kosztów selektywnej zbiórki, transportu i przetwarzania odpadów, które powstały z ich produktów, a także do odpowiedniego oznakowania produktów i finansowania kampanii informacyjnych. Wprowadzenie ROP jest kluczowym krokiem w kierunku zwiększenia udziału recyklatu w produkcji tworzyw sztucznych. Projekt przewiduje, iż do 2026 roku minimalna zawartość recyklatu w tworzywach sztucznych ma wynosić 30 proc., a do 2036 roku wzrosnąć do 65 proc. To może stanowić znaczący impuls dla producentów do zwiększenia wykorzystania tworzyw z recyklingu i prowadzić do zmniejszenia zależności od pierwotnych surowców plastikowych.

Od 1 stycznia 2025 roku w życie wejdzie natomiast system kaucyjny na jednorazowe butelki z tworzyw sztucznych, szklane butelki wielorazowego użytku i metalowe puszki. System ma zwiększyć poziom selektywnego zbierania i recyklingu odpadów opakowaniowych, a także zmniejszyć zanieczyszczanie środowiska. Chociaż system jest szansą na poprawę sytuacji ekologicznej i efektywności recyklingu, polscy przedsiębiorcy są zaniepokojeni krótkim czasem na dostosowanie się do nowych wymagań. Brak czasu w wdrożenie odpowiednich narzędzi i procedur operacyjnych stwarza zaś ryzyko nieefektywnego działania systemu w jego początkowej fazie, na co wskazuje m.in. PwC.

Mniej plastiku w opakowaniach

Zwiększyć recykling i zmniejszyć ilość odpadów opakowaniowych ma też najnowsze stanowisko przyjęte w ub. tygodniu przez Parlament Europejski – PPWR (Packaging and Packaging Waste Regulation). Oprócz ogólnych celów redukcji opakowań proponowanych w regulacji (5 proc. do 2030 roku, 10 proc. do 2035 roku i 15 proc. do 2040 roku), europosłowie chcą ustalić konkretne cele zmniejszenia opakowań plastikowych (10 proc. do 2030 roku, 15 proc. do 2035 roku i 20 proc. do 2040 roku). Chcą też zakazać sprzedaży bardzo lekkich plastikowych toreb na zakupy (poniżej 15 mikronów), chyba iż są wymagane ze względów higienicznych lub dostarczane jako opakowanie pierwotne do luźnej żywności, aby ta nie marnowała się. Proponują również znaczne ograniczenie stosowania niektórych jednorazowych formatów opakowań, takich jak miniaturowe opakowania hotelowe z kosmetykami oraz folia termokurczliwa do walizek na lotniskach. Domagają się zakazu stosowania tzw. „chemikaliów wiecznych” (per- i polifluorowanych substancji alkilowych lub PFAS) oraz bisfenolu A w opakowaniach mających kontakt z żywnością. Posłowie chcą, aby kraje UE zapewniły, iż 90 proc. materiałów zawartych w opakowaniach (plastik, drewno, metale żelazne, aluminium, szkło, papier i tektura) będzie zbieranych oddzielnie do 2029 roku. Teraz w tej sprawie rozpoczną się negocjacje parlamentu z Komisją Europejską i państwami członkowskimi.

Nowe regulacje i ich wpływ na branżę

Przyszłość branży tworzyw sztucznych w Polsce związana jest z innowacjami i zrównoważonym rozwojem. Rosnący nacisk na ograniczenie wpływu plastiku na środowisko, europejskie regulacje, w tym nowe przepisy opakowaniowe PPWR (Packaging and Packaging Waste Regulation), mają na celu promowanie gospodarki o obiegu zamkniętym. To daje branży możliwość wykorzystania recyklingu surowców jako kluczowego elementu strategii zrównoważonego rozwoju. Firmy muszą wykorzystywać większą ilość surowców wtórnych i zwiększać współczynnik recyklingu. Jest to nie tylko odpowiedź na regulacje, ale także szansa na zmniejszenie zależności od surowców pierwotnych i poprawę efektywności operacyjnej.

Nowe regulacje, choć mają na celu ochronę środowiska, stawiają jednak przed firmami z branży tworzyw sztucznych nowe wyzwania operacyjne i finansowe. Adaptacja do nowych regulacji wymaga nie tylko inwestycji w technologie recyklingu, ale także edukacji konsumentów i współpracy z całym łańcuchem dostaw, aby zapewnić skuteczne i zrównoważone zarządzanie odpadami. Branża musi poszukiwać alternatywnych źródeł surowców, zmodyfikować swoje procesy produkcyjne czy rozwijać innowacyjne rozwiązania, aby zmniejszyć koszty.

Idź do oryginalnego materiału