Polska prezydencja w UE. Czym pochwali się minister rolnictwa?

16 godzin temu

Już niebawem kończy się półroczne polskie przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej, a tym samym kierownictwo ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego nad pracami AGRIFISH. W obliczu rolniczych protestów, zmian politycznych w UE i trudnych negocjacji handlowych, polska prezydencja miała nie tylko charakter organizacyjny, ale i polityczny. Środowisko rolnicze uważnie przygląda się efektom tych działań – i domaga się konkretnych odpowiedzi.

Polska przewodniczy Radzie Unii Europejskiej od stycznia 2025 r. przez pół roku. W tym czasie polski Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi pełni funkcję przewodniczącego Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa UE (AGRIFISH).

Prezydencja w UE to nie tylko techniczne zobowiązanie do kierowania pracami Unii, ale też możliwość przedstawiania propozycji swoich rozwiązań, które – choćby jeżeli nie zostaną zrealizowane – trafiają do dalszych prac kolejnych prezydencji lub Komisji Europejskiej.

Trudne wyzwania prezydencji: protesty, Mercosur i Ukraina

Taka możliwość dana jest państwu członkowskiemu UE raz na kilkanaście lat. Polsce przypadła w czasie szczególnie trudnym: czasie protestów rolniczych, zmiany Komisji Europejskiej i komisarza ds. rolnictwa, propozycji KE likwidacji odrębnego budżetu WPR, podpisania przez Ursulę von der Leyen umowy z Mercosur, niepewności co do przyszłości handlu z Ukrainą. To wszystko wywarło ogromny wpływ na opinię środowisk rolniczych i rolnicy oczekiwali od polskiego Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi zdecydowanych, dynamicznych działań.

Czesław Siekierski wiedział o tych oczekiwaniach i mówił o tym wielokrotnie. Zaznaczał jednak, iż prezydencja, zwłaszcza realizowana w formule TRIO – wspólnie z Danią i Cyprem – ma swoje ograniczenia:

– To nie jest tak, iż będziemy mogli narzucać swój punkt widzenia. Będziemy kierowali Radą Ministrów Rolnictwa UE, ale prezydencja to szukanie rozwiązań i kompromisów – podkreślał podczas konferencji w MRiRW w przeddzień objęcia przez niego funkcji przewodniczącego AGRIFISH.

Zapewniał jednak, iż resort rolnictwa nie pozostanie bierny, a przygotowania do objęcia przewodnictwa były intensywne:

– Przygotowywaliśmy się dosyć długo, to była ogromna praca wewnątrz; odbyliśmy spotkania z sekretariatem RUE, szereg spotkań w ramach TRIO. Ja spotkałem się ze wszystkimi prawie ministrami rolnictwa i trzy razy z komisarzem Hansenem – mówił minister.

Bezpieczeństwo żywnościowe, walka o budżet WPR i racjonalizację Zielonego Ładu

Hasłem polskiej prezydencji w obszarze rolnictwa stało się „bezpieczeństwo żywnościowe”. Minister zapowiadał działania mające na celu obronę budżetu WPR, wskazując, iż polityka klimatyczna nie powinna być finansowana z tej samej puli, co wsparcie dla rolnictwa. Motyw racjonalizacji Zielonego Ładu powracał w niemal każdym publicznym wystąpieniu ministra.

– Chcemy kontynuować przegląd Zielonego Ładu, aby zracjonalizować i uczynić z niego formę przyjazną dla środowiska i rolników, bez zbędnych obciążeń administracyjnych. Chcemy też, aby działania proklimatyczne nie były finansowane z budżetu WPR, ale z budżetów innych polityk. Chcemy również, aby na rzecz rozwoju obszarów wiejskich działały różne polityki UE – mówił Czesław Siekierski podczas konferencji w MRiRW.

Stanowcze „nie” dla umowy z Mercosur i liberalizacji handlu z Ukrainą

Wśród publicznych deklaracji ministra znalazł się również stanowczy sprzeciw wobec ratyfikacji umowy UE–Mercosur, wskazywanej jako poważne zagrożenie dla unijnego rolnictwa.

To porozumienie naruszyłoby warunki konkurencyjności rolników europejskich. (…) umowa musi być zatwierdzona przez Parlament Europejski, Radę Europejską i ratyfikowana przez parlamenty krajowe. Obawiamy się jednak, iż część handlowa może być zatwierdzona wyłącznie przez Komisję Europejską, co byłoby naruszeniem zasad demokracji w Unii mówił minister Siekierski podczas IX Forum Rolników i Agrobiznesu w Poznaniu.

Wielokrotnie podkreślał też, iż handel z Ukrainą nie może pozostać tak liberalny, jak w tej chwili – szczególnie iż głównymi eksporterami są wielkie agroholdingi finansowane przez zagraniczny kapitał.

– Podczas naszej prezydencji chcemy poruszyć sprawy akcesji Ukrainy do UE (…). Chodzi o nowe warunki liberalizacji handlu z Ukrainą: będziemy chcieli znacznie ograniczyć otwartość rynków UE na towary z Ukrainy – mówił minister.

KRIR chce rozliczenia: czego dokonało ministerstwo?

Co z tych ambitnych zamierzeń i koniecznych celów udało się osiągnąć w ciągu ponad 4 miesięcy polskiej prezydencji w Radzie ds. Rolnictwa i Rybołówstwa UE? O to pyta w piśmie datowanym na 6 maja 2025 r. Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, przewodniczącego AGRIFISH, Wiktor Szmulewicz, prezes Zarządu Krajowej Rady Izb Rolniczych.

Tego chce się dowiedzieć Krajowa Rada Izb Rolniczych, która 6 maja wystosowała do ministra rolnictwa oficjalne pismo z prośbą o szczegółową informację na temat podjętych działań.

– Z uwagą monitorujemy przebieg polskiej prezydencji i jej potencjalny wpływ na najważniejsze aspekty polskiego rolnictwa. Środowisko rolnicze oczekuje na informacje dotyczące postępów w uproszczeniu systemu dopłat bezpośrednich oraz redukcji obciążeń biurokratycznych. Z niepokojem odnotowujemy wprowadzanie nowych wymogów, takich jak GAEC 2. Szczególnie ważne jest wyjaśnienie stanowiska Polski wobec planowanej umowy handlowej z krajami Mercosur; równie istotna jest kwestia importu produktów rolnych z Ukrainy – napisał w imieniu Zarządu KRIR prezes Wiktor Szmulewicz.

Izby Rolnicze oczekują od Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi jasnej odpowiedzi:

– W związku z tym zwracamy się o przedstawienie dotychczasowych działań w kontekście spraw istotnych dla naszej branży. Uprzejmie prosimy o przekazanie Krajowej Radzie Izb Rolniczych informacji na temat podjętych działań polskiego przewodnictwa w Radzie UE w obszarze rolnictwa – czytamy w skierowanym do ministra Siekierskiego piśmie Krajowej Rady Izb Rolniczych.

Idź do oryginalnego materiału