Już niebawem kończy się półroczne polskie przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej, a tym samym kierownictwo ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego nad pracami AGRIFISH. W obliczu rolniczych protestów, zmian politycznych w UE i trudnych negocjacji handlowych, polska prezydencja miała nie tylko charakter organizacyjny, ale i polityczny. Środowisko rolnicze uważnie przygląda się efektom tych działań – i domaga się konkretnych odpowiedzi.
Polska przewodniczy Radzie Unii Europejskiej od stycznia 2025 r. przez pół roku. W tym czasie polski Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi pełni funkcję przewodniczącego Rady ds. Rolnictwa i Rybołówstwa UE (AGRIFISH).
Prezydencja w UE to nie tylko techniczne zobowiązanie do kierowania pracami Unii, ale też możliwość przedstawiania propozycji swoich rozwiązań, które – choćby jeżeli nie zostaną zrealizowane – trafiają do dalszych prac kolejnych prezydencji lub Komisji Europejskiej.
Trudne wyzwania prezydencji: protesty, Mercosur i Ukraina
Taka możliwość dana jest państwu członkowskiemu UE raz na kilkanaście lat. Polsce przypadła w czasie szczególnie trudnym: czasie protestów rolniczych, zmiany Komisji Europejskiej i komisarza ds. rolnictwa, propozycji KE likwidacji odrębnego budżetu WPR, podpisania przez Ursulę von der Leyen umowy z Mercosur, niepewności co do przyszłości handlu z Ukrainą. To wszystko wywarło ogromny wpływ na opinię środowisk rolniczych i rolnicy oczekiwali od polskiego Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi zdecydowanych, dynamicznych działań.
Czesław Siekierski wiedział o tych oczekiwaniach i mówił o tym wielokrotnie. Zaznaczał jednak, iż prezydencja, zwłaszcza realizowana w formule TRIO – wspólnie z Danią i Cyprem – ma swoje ograniczenia:
– To nie jest tak, iż będziemy mogli narzucać swój punkt widzenia. Będziemy kierowali Radą Ministrów Rolnictwa UE, ale prezydencja to szukanie rozwiązań i kompromisów – podkreślał podczas konferencji w MRiRW w przeddzień objęcia przez niego funkcji przewodniczącego AGRIFISH.
Zapewniał jednak, iż resort rolnictwa nie pozostanie bierny, a przygotowania do objęcia przewodnictwa były intensywne:
– Przygotowywaliśmy się dosyć długo, to była ogromna praca wewnątrz; odbyliśmy spotkania z sekretariatem RUE, szereg spotkań w ramach TRIO. Ja spotkałem się ze wszystkimi prawie ministrami rolnictwa i trzy razy z komisarzem Hansenem – mówił minister.
Bezpieczeństwo żywnościowe, walka o budżet WPR i racjonalizację Zielonego Ładu
Hasłem polskiej prezydencji w obszarze rolnictwa stało się „bezpieczeństwo żywnościowe”. Minister zapowiadał działania mające na celu obronę budżetu WPR, wskazując, iż polityka klimatyczna nie powinna być finansowana z tej samej puli, co wsparcie dla rolnictwa. Motyw racjonalizacji Zielonego Ładu powracał w niemal każdym publicznym wystąpieniu ministra.
– Chcemy kontynuować przegląd Zielonego Ładu, aby zracjonalizować i uczynić z niego formę przyjazną dla środowiska i rolników, bez zbędnych obciążeń administracyjnych. Chcemy też, aby działania proklimatyczne nie były finansowane z budżetu WPR, ale z budżetów innych polityk. Chcemy również, aby na rzecz rozwoju obszarów wiejskich działały różne polityki UE – mówił Czesław Siekierski podczas konferencji w MRiRW.
Stanowcze „nie” dla umowy z Mercosur i liberalizacji handlu z Ukrainą
Wśród publicznych deklaracji ministra znalazł się również stanowczy sprzeciw wobec ratyfikacji umowy UE–Mercosur, wskazywanej jako poważne zagrożenie dla unijnego rolnictwa.
– To porozumienie naruszyłoby warunki konkurencyjności rolników europejskich. (…) umowa musi być zatwierdzona przez Parlament Europejski, Radę Europejską i ratyfikowana przez parlamenty krajowe. Obawiamy się jednak, iż część handlowa może być zatwierdzona wyłącznie przez Komisję Europejską, co byłoby naruszeniem zasad demokracji w Unii – mówił minister Siekierski podczas IX Forum Rolników i Agrobiznesu w Poznaniu.
Wielokrotnie podkreślał też, iż handel z Ukrainą nie może pozostać tak liberalny, jak w tej chwili – szczególnie iż głównymi eksporterami są wielkie agroholdingi finansowane przez zagraniczny kapitał.
– Podczas naszej prezydencji chcemy poruszyć sprawy akcesji Ukrainy do UE (…). Chodzi o nowe warunki liberalizacji handlu z Ukrainą: będziemy chcieli znacznie ograniczyć otwartość rynków UE na towary z Ukrainy – mówił minister.
KRIR chce rozliczenia: czego dokonało ministerstwo?
Co z tych ambitnych zamierzeń i koniecznych celów udało się osiągnąć w ciągu ponad 4 miesięcy polskiej prezydencji w Radzie ds. Rolnictwa i Rybołówstwa UE? O to pyta w piśmie datowanym na 6 maja 2025 r. Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi, przewodniczącego AGRIFISH, Wiktor Szmulewicz, prezes Zarządu Krajowej Rady Izb Rolniczych.
Tego chce się dowiedzieć Krajowa Rada Izb Rolniczych, która 6 maja wystosowała do ministra rolnictwa oficjalne pismo z prośbą o szczegółową informację na temat podjętych działań.
– Z uwagą monitorujemy przebieg polskiej prezydencji i jej potencjalny wpływ na najważniejsze aspekty polskiego rolnictwa. Środowisko rolnicze oczekuje na informacje dotyczące postępów w uproszczeniu systemu dopłat bezpośrednich oraz redukcji obciążeń biurokratycznych. Z niepokojem odnotowujemy wprowadzanie nowych wymogów, takich jak GAEC 2. Szczególnie ważne jest wyjaśnienie stanowiska Polski wobec planowanej umowy handlowej z krajami Mercosur; równie istotna jest kwestia importu produktów rolnych z Ukrainy – napisał w imieniu Zarządu KRIR prezes Wiktor Szmulewicz.
Izby Rolnicze oczekują od Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi jasnej odpowiedzi:
– W związku z tym zwracamy się o przedstawienie dotychczasowych działań w kontekście spraw istotnych dla naszej branży. Uprzejmie prosimy o przekazanie Krajowej Radzie Izb Rolniczych informacji na temat podjętych działań polskiego przewodnictwa w Radzie UE w obszarze rolnictwa – czytamy w skierowanym do ministra Siekierskiego piśmie Krajowej Rady Izb Rolniczych.