Polskich rolników znowu wykańcza rolników. Problem dotyczy prawie całego kraju

1 tydzień temu
Zdjęcie: Prace rolnicze Źródło: Shutterstock


Polska boryka się z narastającą suszą, dotykającą 13 województw. Straty w plonach i malejące zasoby wodne to efekt zmian klimatycznych, które będą przybierać na sile.


Susza rolnicza po raz kolejny daje się we znaki rolnikom w Polsce. W trzynastu województwach, w tym na Nizinie Mazowieckiej, Podlaskiej oraz Polesiu, już teraz szacuje się znaczne straty w plonach, które mogą sięgać choćby 20 proc. Każdego roku problem ten przybiera na sile i staje się coraz bardziej odczuwalny w całym kraju. Zmiany klimatyczne, takie jak wzrost średnich temperatur i zmieniający się charakter opadów, są głównym źródłem tej sytuacji. Niestety, Polska od dawna walczy z niedoborem zasobów wodnych, a niewystarczająca retencja jeszcze bardziej pogłębia kryzys.


Niewielka ilość zasobów wodnych i nadmierne zużycie


Dr Jarosław Suchożebrski, hydrolog z Uniwersytetu Warszawskiego, podkreśla, iż Polska pod względem zasobów wodnych jest w jednym szeregu z krajami takimi jak Czechy czy Belgia, ale ma znacznie mniej wody niż państwa północne, takie jak Norwegia. Średnia ilość wody na mieszkańca w Polsce to zaledwie 1,6 tys. mł rocznie, podczas gdy europejska średnia wynosi 5 tys. mł. W okresach suszy zasoby wody w Polsce spadają choćby do 1,1 tys. mł, co znacznie przekracza próg tzw. stresu wodnego. W najbardziej wilgotnych latach zasoby wzrastają do około 2 tys. mł na osobę, co jest bardziej korzystnym wynikiem, ale wciąż pozostaje daleko w tyle za wieloma innymi krajami Europy.


Choć Polska nie znajduje się jeszcze w krytycznej sytuacji pod względem zużycia wody, dr Suchożebrski wskazuje, iż w przyszłości może się to zmienić. Już teraz w niektórych regionach kraju, zużycie zasobów wodnych przekracza krytyczny poziom 20 proc. W takich okresach zużywamy średnio kilkanaście proc. dostępnych zasobów, ale prognozy na przyszłość są pesymistyczne. W miarę postępujących zmian klimatu, spodziewać się można więcej okresów suchych, a jednocześnie większej liczby gwałtownych opadów, które nie poprawiają stanu zasobów wodnych. Nagłe burze powodują szybki odpływ wody, a nie jej retencję, co dodatkowo pogłębia problem dostępności wody w długim okresie.


Zagrożenie dla rolnictwa i gospodarki


Susza może przybierać różne formy. Pierwszym etapem jest susza atmosferyczna, która zaczyna się od długotrwałego braku opadów. Następnie, gdy dochodzi do suszy glebowej, rośliny i gleba zaczynają tracić wodę, co skutkuje obniżeniem plonów i rozwinięciem suszy rolniczej. Ostatecznym i najgorszym etapem jest susza hydrogeologiczna, kiedy drastycznie zmniejszają się zasoby wód podziemnych. w tej chwili w Polsce możemy obserwować wszystkie te rodzaje suszy, co stanowi ogromne zagrożenie zarówno dla rolnictwa, jak i przemysłu, który w niektórych przypadkach walczy z brakiem wody.


Z danych Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa wynika, iż od czerwca do sierpnia tego roku, średnia wartość klimatycznego bilansu wodnego w Polsce wyniosła -79 mm, co wskazuje na wyraźne niedobory wody. Najbardziej dotkniętymi regionami są Mazowsze, Podlasie i Polesie, gdzie deficyt wynosił od -160 do -219 mm. W tych miejscach, ze względu na niższe niż zwykle opady, rolnicy mogą oczekiwać znacznych strat w plonach.


Eksperci zgodnie podkreślają, iż jednym z kluczowych działań, które mogłoby poprawić sytuację, jest zwiększenie retencji wody oraz oszczędne gospodarowanie jej zasobami. Mimo iż budowa dużych zbiorników retencyjnych wydaje się być prostym rozwiązaniem, nie zawsze jest to optymalne. Wysokie temperatury powodują szybkie parowanie wody, a jakość wody w takich zbiornikach często pogarsza się ze względu na zanieczyszczenie rzek.


W Polsce działa w tej chwili około 100 dużych zbiorników retencyjnych, które mogą pomieścić około 4 mld mł wody, co stanowi jedynie 6,5 proc. średniorocznego odpływu rzecznego. Dla porównania, w Hiszpanii poziom retencji wynosi aż 45 proc. Planowane jest zwiększenie poziomu retencji w Polsce do 15 proc., co oznaczałoby możliwość przechowywania około 8,4 mld mł wody. Eksperci sugerują jednak, iż najlepszym magazynem wody są naturalne zbiorniki i wody podziemne, które mają zdolność oczyszczania wody, co czyni je idealnym źródłem wody pitnej.
Idź do oryginalnego materiału