W niedzielne popołudnie doszło do groźnego pożaru pól uprawnych pomiędzy miejscowościami Chocianowice i Ciarka. Ogień objął około 10 hektarów pszenicy i jęczmienia znajdujących się jeszcze na pniu. Dzięki błyskawicznej reakcji służb ratunkowych oraz miejscowej społeczności, udało się zapobiec rozprzestrzenieniu się ognia na sąsiednie uprawy i zabudowania.

9 zastępów i 34 ratowników w akcji
Do akcji gaśniczej zadysponowano łącznie 9 zastępów OSP i PSP, w tym 34 strażaków-ratowników. Działania były prowadzone w trudnych warunkach – wysoka temperatura, silny wiatr i przesuszone ściernisko sprzyjały szybkiemu rozprzestrzenianiu się ognia.
Rolnicy ruszyli z pomocą
Szybka reakcja służb ratowniczych nie była jedynym czynnikiem, który przyczynił się do opanowania pożaru. Miejscowi rolnicy aktywnie włączyli się do działań, wykorzystując agregaty uprawowe do oborania pogorzeliska. Dzięki temu odcięto ogień od kolejnych połaci zbóż, co znacząco ograniczyło skalę strat.
Śmigłowiec w gotowości, ale nie użyty
Ze względu na skalę pożaru, Lasy Państwowe podjęły decyzję o zadysponowaniu śmigłowca gaśniczego, który miał wykonać zrzuty wody. Ostatecznie jednak, po ocenie sytuacji na miejscu, maszyna została zawrócona do bazy, ponieważ ogień został już opanowany przez siły naziemne.
Nikt nie ucierpiał
Na szczęście w zdarzeniu nikt nie został poszkodowany. Pożar udało się opanować, zanim dotarł do zabudowań lub lasów w pobliżu. Straty materialne ograniczono do spalonych 10 hektarów zboża.
Apel o ostrożność w czasie suszy
Służby ratunkowe oraz lokalne władze apelują o zachowanie szczególnej ostrożności podczas prac polowych, zwłaszcza w okresie wysokich temperatur i suszy. Nawet najmniejsza iskra może doprowadzić do groźnego pożaru, który zagraża nie tylko uprawom, ale i życiu oraz mieniu mieszkańców.