Kryzys w PKP Cargo nabiera na sile, a nowy zarząd stara się ustabilizować sytuację finansową spółki. Jednocześnie nowe władze zwracają uwagę na problem nadmiernego zatrudnienia. Potrzebne są głębokie zmiany strukturalne, a część pracowników już trafiła na “postojowe”. Związki zawodowe stanowczo krytykują tę decyzję jako niesprawiedliwą i zbyt surową.
Poważny kryzys w PKP Cargo
PKP Cargo wprowadza nowy program naprawczy, który wywołał burzliwą dyskusję wśród pracowników i związków zawodowych. Program, który miałby złagodzić kryzys w PKP Cargo, przewiduje wysłanie co trzeciego pracownika na tak zwane postojowe, czyli nieświadczenie pracy na okres 12 miesięcy, podczas którego będą otrzymywać jedynie 60% swojego wynagrodzenia.
Zarząd zaznacza, iż przerost zatrudnienia dotyczy wszystkich grup zawodowych, szczególnie pracowników administracyjnych i kadry kierowniczej średniego szczebla. najważniejsze będzie przeprowadzenie rzeczywistej restrukturyzacji pracowniczej oraz wprowadzenie elastyczności w zarządzaniu zasobami, aby poprawić konkurencyjność i sytuację finansową spółki w dłuższej perspektywie.
W swoim piśmie zarząd #PKPCARGO informuje, iż "podejmuje w tej chwili intensywne działania mające na celu ustabilizowanie sytuacji finansowej spółki".
@MakeCargoGreatAgain pic.twitter.com/xRftWX5YUd
— PKP CARGO (@pkpcargo_media) June 3, 2024
Działania nowego zarządu spotkały się z ostrą krytyką ze strony związków zawodowych, które uznają go za niesprawiedliwy i zbyt drastyczny. Związki zawodowe krytykują nowy Zarząd za brak empatii i próby rozwiązania problemów finansowych firmy kosztem pracowników. Według Jana Majdera, przewodniczącego Solidarności w PKP Cargo, program naprawczy w obecnej formie jest nie do przyjęcia i przenosi ciężar odpowiedzialności na pracowników, zamiast szukać strukturalnych rozwiązań.
W praktyce, jeżeli ktoś zarabia 5 tys. zł brutto, to na rękę dostanie niespełna 2,4 tys. zł, czyli znacznie mniej niż wynosi w tej chwili płaca minimalna. Jak za takie pieniądze opłacić rachunki i kupić żywność? Co w sytuacji, gdy drugi małżonek nie pracuje? – pyta związkowiec.
Związkowcy wściekli na nowy zarząd
Kolejnym punktem zapalnym są zapowiedzi wypowiedzenia Zakładowego Układu Zbiorowego Pracy, który reguluje prawa i obowiązki pracowników oraz zobowiązania pracodawcy. Dokument ten jest najważniejszy dla utrzymania stabilnych warunków zatrudnienia, a zapowiedzi jego wypowiedzenia spotkały się z ostrą reakcją związków zawodowych.
To najważniejszy dokument, który reguluje prawa i obowiązki pracowników oraz zobowiązania pracodawcy. Dotyczy takich kwestii jak: zasady zatrudniania, wynagradzania, bhp, czas pracy – podkreśla Jan Majder.
Zarząd #PKPCARGO argumentuje, iż zawarcie porozumienia pozwoli na rozpoczęcie kolejnych skutecznych działań celem ograniczenia kosztów pracowniczych, stanowiących świadczenia wpłacane w tej chwili pracownikom ponad powszechnie obowiązujące przepisy prawa pracy. #MakeCargoGreatAgain pic.twitter.com/awYb02AOgO
— PKP CARGO (@pkpcargo_media) May 29, 2024
Jan Majder podkreśla, iż w większości cywilizowanych państw europejskich pracodawcy nie mają problemów z zawieraniem układów zbiorowych pracy, a jedynie w Polsce sytuacja wygląda inaczej. Wypowiedzenie tego dokumentu jest krokiem wstecz i może pogorszyć relacje pracodawca-pracownik.
Sposób ratowania finansów firmy obrany przez pracodawcę nie jest próbą rozwiązania problemu, a jedynie przerzuceniem go na barki pracowników. Program naprawczy w tym kształcie jest nie do przyjęcia – zaznacza Jan Majder.
Potrzeba restrukturyzacji
Kryzys w PKP Cargo się pogłębia, a program naprawczy wywołał falę krytyki i niezadowolenia wśród pracowników. Choć jego celem jest poprawa kondycji finansowej firmy, metoda jego wdrożenia budzi kontrowersje. Pracownicy liczą na dialog i znalezienie bardziej sprawiedliwych rozwiązań, które nie będą prowadzić do drastycznego obniżenia ich dochodów.
Jego skuteczność jest poddawana w wątpliwość przez związki zawodowe i ekspertów z Stowarzyszenia Ekspertów i Menedżerów Transportu Szynowego (SEiMTS). Stowarzyszenie zasugerowało w liście do ministra infrastruktury Dariusza Klimczaka opracowanie programu działań rynkowych mających na celu pozyskanie nowych ładunków, w tym z transportu samochodowego, aby osiągnąć poziom 120 mln ton przewozów rocznie w ciągu dwóch lat.
Uważamy, iż powielanie scenariusza, w którym jak utracono przewozy, to zwalnia się pracowników lub odsyła się ich na początku na nieświadczenie pracy jest niewłaściwe. Dowiodły tego poprzednie, tzw. restrukturyzacje, w rezultacie których PKP Cargo utraciły połowę swojego rynku i połowę swoich pracowników – napisali w liście do ministra infrastruktury specjaliści z SEiMTS.
Zarząd #PKPCARGO poinformował, iż "już w tej chwili podejmuje działania rynkowe mające na celu pozyskanie nowej masy przewozowej", co wymaga posiadania odpowiedniej kadry sprzedażowej oraz odpowiedniego procesu sprzedażowego. Nie są to jednak najmocniejsze obszary działania spółki.
— PKP CARGO (@pkpcargo_media) June 3, 2024
Udział PKP Cargo w przewozach towarów koleją w Polsce, liczony według masy, spadł po kwietniu tego roku z 33,28% do 28,18%. Zarząd spółki uważa, iż przygotowanie PKP Cargo do przewozów na poziomie 120 mln ton rocznie jest w tej chwili całkowicie nierealne. Potrzebne są głębokie zmiany strukturalne, aby sprostać temu wyzwaniu.
Marcin Wojewódka, Prezes PKP Cargo: Sytuacja w spółce jest trudna [WYWIAD]
Znajdziesz nas w Google News