President po 2,50 zł, a tiry z Kiszyniowa na granicy – po co ten import?

2 godzin temu

Hurtowe ceny śliwek z chłodni

Październik i pierwsza połowa listopada nie były udane, jeżeli chodzi o sprzedaż śliwek z chłodni. To najdelikatniejszy opis rynkowych realiów. W przypadku odmiany President, po odliczeniu kosztów energii elektrycznej poniesionych podczas kilku tygodni przechowywania, można mówić praktycznie o cenach skupu z początku września.

Nieco lepiej wyglądała sprzedaż Tophita, ale również z zastrzeżeniami. W październiku jedynie partie najwyższej jakości udawało się sprzedać powyżej 4,00 zł/kg. Niestety większość sadowników, czy przedsiębiorców skupujących owoce na przechowanie, nie zrobiła w tym roku Skórka za wyprawkę: przechowanie śliwek nie opłaciło się. W skrajnych przypadkach niektórzy choćby do niego dołożyli. Początek września upłynął pod znakiem rwania do chłodni. Wówczas w sklepach ogrodniczych najlepiej sprzedającym się produktem były… 15-kilogramowe plastikowe skrzynki.

Wykończyliśmy mołdawski eksport do Polski

Powyższy tytuł jest ironiczny, ale nie jest przesadą, jeżeli porównamy październikowe ceny w Polsce z eksportowymi stawkami mołdawskich producentów. Jak podaje tamtejsze branżowe stowarzyszenie, średnia cena eksportowanych śliwek wyniosła w październiku 1,07 USD, czyli około 3,90 zł/kg. Po dodaniu kosztów transportu i marży hurtownika import przestawał być lukratywnym biznesem, a mimo to był realizowany.

Można też powiedzieć, iż krajowa podaż śliwek z chłodni okazała się w tym roku na tyle duża, iż import był całkowicie zbędny. Gdyby śliwki z Mołdawii w ogóle nie trafiły na polski rynek, sadownicy szybciej sprzedaliby własne zapasy i to po nieco wyższych cenach.

Według mołdawskich danych największymi odbiorcami śliwek w październiku były:
• Rumunia – 4,9 tys. ton
• Niemcy – 4,1 tys. ton
• Rosja – 3,7 tys. ton
• Polska – 1,9 tys. ton
• Białoruś – 700 ton

Dla porównania: w październiku 2023 i 2024 roku Polska sprowadziła z Mołdawii odpowiednio 3,7 tys. i 4,0 tys. ton śliwek. W tym sezonie to mniej więcej połowa historycznych wolumenów. Czy ta połowa była nam w ogóle potrzebna, skoro sadownicy sprzedawali Presidenta w październiku po 2,50 zł/kg?

Źródło: www.logos-press.md, dane: www.stat.gov.pl

Idź do oryginalnego materiału