Prof. Henryk Domański: ta przegrana to porażka Tuska

3 dni temu

Według socjologa prof. Henryka Domańskiego, jednym z kluczowych powodów niepowodzenia Rafała Trzaskowskiego były błędy popełnione przez jego sztab wyborczy i skupienie się na kampanii bejtu przeciwko Karolowi Nawrockiemu.

„Skoncentrowanie się na hejtach, które przestały już działać, bo było tego za dużo” – zauważa były dyrektor Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk w rozmowie z Biznes Alert.

Brak konstruktywnego przekazu, tylko sam hejt

Jego zdaniem, ich skala była tak duża, a treść tak niewiarygodna, iż mogły budzić podejrzenia co do zgodności z rzeczywistością.

Karol Nawrocki musiałby być wyjątkowo utalentowanym komiksowym geniuszem zła, żeby te wszystkie zarzucane mu rzeczy zrobić” – ironizuje profesor, dodając, iż Trzaskowski i jego sztab zapomnieli o pozytywnej wizji i konstruktywnym przekazie, który mógłby zrównoważyć agresywną retorykę.

Zdaniem prof. Domańskiego również osobiste zaangażowanie Donalda Tuska w końcówce kampanii raczej zaszkodziło, niż pomogło kandydatowi wspieranemu przez rząd.

Socjolog przyznaje, iż poważnie brał pod uwagę scenariusz, w którym Donald Tusk próbowałby unieważnić wybory. „Skoro jednak do tego nie doszło, oznacza to, iż Tusk najwyraźniej uznał taki ruch za nieopłacalny lub niemożliwy do przeprowadzenia” – ocenia Domański.

Przyspieszonych wyborów nie będzie

Zdaniem socjologa, nie należy się jednak spodziewać przyspieszonych wyborów. „

Donald Tusk będzie teraz koncentrował się na mobilizacji i konsolidacji elektoratu – przede wszystkim Platformy Obywatelskiej, ale także innych partii wchodzących w skład koalicji. Będzie starał się zintensyfikować dotychczasową politykę rozliczeń” – prognozuje Domański. Uważa, iż taki kierunek działania jest zgodny z logiką polityczną Tuska, który „nie ustąpi, bo to byłoby przyznanie się do błędu”.

Profesor podkreśla, iż w jego opinii porażka Trzaskowskiego to w jeszcze większym stopniu porażka Donalda Tuska. „Nie sądzę, żeby scenariusz przyspieszonych wyborów był dla niego realny – wie, iż prawdopodobnie by je przegrał” – dodaje.

Zdaniem socjologa, PiS może w tej sytuacji pozwolić sobie na strategię wyczekiwania.

„PiS ma taką opcję, by czekać na błędy Tuska” – podkreśla. Nie ma też – jak mówi – interesu w wchodzeniu w tym momencie w sojusz ze Sławomirem Mentzenem czy Grzegorzem Braunem. Wiele zależeć będzie od tego, jakie działania podejmie Tusk i jak zareaguje na nie PSL.

PiS jest w takiej sytuacji, iż może sobie na to pozwolić. Może czekać” – konkluduje profesor Domański.

Idź do oryginalnego materiału