
Późnowiosenne przymrozki mogą wyrządzić ogromne szkody w sadach i na plantacjach jagodowych. Choć wydają się chwilowe, ich skutki bywają długotrwałe i kosztowne. Dlatego tak ważna jest szybka i skuteczna reaktywacja roślin sadowniczych po epizodach niskich temperatur. Nasi eksperci radzą rozwiązania…
Regeneracja roślin sadowniczych według ekspertów w tej dziedzinie jest konieczna, aby uniknąć ogromnych strat w sadach i na plantacjach. Zatem podpowiadamy sadownikom różne rozwiązania.
Reaktywacja roślin sadowniczych, czyli unikamy strat w plonach
Wiosenne przymrozki to stres abiotyczny, który dotyka wszystkie gatunki sadownicze. Począwszy od jabłoni po morele, krzewy owocowe na truskawkach kończąc. Chociaż szkód chłodowych nie da się całkowicie uniknąć, możliwa jest skuteczna reakcja sadowników, która ograniczy straty w plonach.
Dzięki wiedzy ekspertów, którą podzielili się z naszym portalem sadowniczeabc.pl: Justyny Wasiak, Tomasza Olszewskiego i Tomasza Sikory, prezentujemy sprawdzone kompleksowe programy. Umożliwiają one szybką i skuteczną reaktywację roślin sadowniczych po przymrozkach. Podajemy za naszymi ekspertami ich propozycje, podkreślając, iż sadownicy muszą się zapoznać dokładnie z etykietami wymienionych preparatów, aby je prawidłowo zastosować na wskazane w zaleceniach gatunki. Wykraczanie poza wskazówki zawarte w etykietach może skutkować stratami. Zatem róbmy wszystko w granicach zaleceń.
Warto podkreślić, iż odpowiednio dobrana strategia regeneracyjna może nie tylko zminimalizować straty, ale też poprawić kondycję roślin na resztę sezonu.
Aminokwasy, algi i fitohormony — do regeneracji roślin po przymrozku
Aminokwasy — podstawą
Z chwilą, gdy temperatura się stabilizuje i nie ma ryzyka kolejnych chłodnych nocy, należy jak najszybciej rozpocząć proces regeneracji roślin sadowniczych. istotną rolę odgrywają tutaj aminokwasy, które wspomagają odbudowę uszkodzonych tkanek i przyspieszają wzrost nowych pędów.
Rekomendowanym preparatem w tej sytuacji jest Kaishi. Czyli zestaw aminokwasów, które wspierają rośliny w trudnych warunkach stresowych. Co istotne, należy je stosować wtedy, gdy minie ryzyko kolejnych przymrozków, choć nie trzeba czekać tygodniami. Mianowicie kilka spokojnych nocy to absolutne minimum. Rośliny już funkcjonujące i z rozwiniętą masą zieloną mogą wtedy efektywnie pobierać składniki odżywcze i rozpocząć regenerację — instruuje Justyna Wasiak, ekspert z firmy Sumi Agro Poland.
Algi i fitohormony na trudne przypadki
W sytuacjach, gdy uszkodzenia są rozległe, np. w uprawach truskawek czy borówek, gdzie zmarzły kwiaty i konieczne jest pobudzanie pąków bocznych, nie wystarczą same aminokwasy. W takich wypadkach warto sięgnąć po biostymulatory zawierające ekstrakty z alg, bogate w naturalne fitohormony.
Świetnym wyborem może być Kinactiv Initial, który łączy aminokwasy z algami. Jest szczególnie polecany dla roślin jagodowych: borówek, porzeczek czy truskawek. Inną opcją jest Shigeki, który również wspomaga wybijanie pąków bocznych i regenerację po stresie — radzi plantatorom krzewów owocowych Justyna Wasiak.
Dodatkowe wsparcie — mikroorganizmy niwelujące deficyt azotu
Oprócz aminokwasów i alg warto też pamiętać o mikroelementach oraz preparatach wspomagających pobieranie składników pokarmowych. W chłodne dni rośliny mogą mieć problemy z przyswajaniem azotu. W efekcie ich liście są jasnozielone, a wzrost zahamowany. Czyli słabnie intensywność fotosyntezy, co niewątpliwie może odbić się na plonie — pod względem wielkości i jakości.
W takich sytuacjach sięgamy po preparat Encera. Swoisty biostymulator poprawiający metabolizm roślin i dostarczający składników odżywczych. Ściśle mówiąc, przetwarzający azot atmosferyczny w formy bezpośrednio dostępne dla roślin.
Dodatkowo warto rozważyć dokarmianie dolistne, np. siarczanem magnezu i mikroelementami. To może poprawić fotosyntezę i kondycję liści. Szczególnie przydatne będzie to w sadach jabłoniowych i innych plantacjach owocowych.
Reaktywacja drzew owocowych po przymrozkach to nie tylko ratunek dla tegorocznych plonów, ale też inwestycja w zdrowie i wydajność roślin w dłuższej perspektywie. Szybkie działanie z użyciem aminokwasów, alg i biostymulatorów może znacząco ograniczyć skutki stresu termicznego. Ważne jest jednak, by zabiegi wdrażać zaraz po ustabilizowaniu się warunków pogodowych.

Reaktywacja roślin sadowniczych po przymrozkach jest wskazana, aby uniknąć takich strat, jak przykładowe na czereśni po przymrozkach
fot. Anita Łukawska
Reaktywacja roślin sadowniczych — nie zwlekaj z działaniem!
Natychmiast po przymrozku — gibereliny i Improver
Jak tylko warunki pogodowe na to pozwalają i możliwy jest wjazd do sadu, należy jak najszybciej rozpocząć regenerację drzew owocowych. Pod pojęciami: „jak najszybciej”, „natychmiast” u naszego eksperta Tomasza Olszewskiego oznacza to — na następny dzień po ustaniu przymrozków. Oczywiście to byłoby najoptymalniej. Generalnie, reaktywacja roślin sadowniczych musi być rozpoczęta, jak tylko zaczynają wychodzić one z szoku temperaturowego. Gibereliny aplikujmy — im szybciej, tym lepiej. Z resztą poczekajmy, aby się ustabilizowało ocieplenie w granicach co najmniej 8–10°C.
Gibereliny są pierwszym krokiem w programie naprawczym. Mówiąc w skrócie, ich zadaniem jest przyspieszenie fotosyntezy, pobudzenie metabolizmu i regeneracja zawiązków. Bacząc na to, iż wiele sadów jest już po kwitnieniu, doświadczenia pokazują, iż aplikacja giberelin na zawiązki (owoców ziarnkowych) ma pozytywny wpływ — informuje ekspert Tomasz Olszewski z firmy PROCAM.
Według Tomasza Olszewskiego, zaraz po giberelinach (najlepiej w kolejnych 24–72 godzinach), wprowadzać należy ImPROver. To znaczy preparat regeneracyjny na bazie nitrofenolanów, który dodatkowo wspiera odbudowę uszkodzonych tkanek i pobudza wzrost.
Po dwóch–trzech dniach — czas na… proheksadion wapnia
Po kilku dniach od przymrozku i po zastosowaniu giberelin w sadach ziarnkowych sięgnijmy po proheksadion wapnia (Regalis Plus 10 WG). Środek ten działa skuteczniej, gdy temperatura wzrośnie powyżej 10°C. Jego głównym zadaniem jest regulacja wzrostu pędów i ograniczenie nadmiernych przyrostów. Jak wskazuje Tomasz Olszewski, choć nie jest to zapisane w etykiecie, wartością dodaną, obserwowaną po użyciu tego środka jest specyficzny wpływ na ograniczenie opadania zawiązków.
Taka sekwencja: gibereliny, następnie Improver, w finale Regalis — daje dobre efekty — podkreśla Tomasz Olszewski.
Olszewski twierdzi, iż reaktywacja roślin sadowniczych po stresie termicznym to strategia, nie improwizacja. Dlatego musi być przeprowadzona według przemyślanego planu. Ważne są odpowiedni dobór i kolejność aplikowanych środków. Czyli od krioprotektantów przed przymrozkami, przez gibereliny, po regulator wzrostu. To pozwala na skuteczną odbudowę roślin i minimalizację strat w plonie. Dodatkowo każdy etap wyżej opisanego programu, oparty jest na praktycznych doświadczeniach z ostatnich lat. Czyli — efekty zostały potwierdzone w praktyce, w wielu sadach.
Tuż po przymrozku — gibereliny, aminokwasy i stymulator
Przywracamy do stanu sprzed przymrozków rośliny sadownicze
Zabieg „ratunkowo”-regeneracyjny przy użyciu giberelin
Po znacznych spadkach temperatury i w sytuacji, gdzoe nie było wcześniejszego zabezpieczenia przed przymrozkami, sugeruję zabieg „ratunkowo”-regenaracyjny dzięki naturalnych regulatorów wzrostu roślin — radzi Tomasz Sikora, doradca techniczny ProNutiva, drzewa owocowe — UPL Polska.
Według specjalisty z UPL, w przypadku jabłoni drobnoowocowych dobrym rozwiązaniem będzie Promalin, który zawiera gibereliny GA4+7 i benzyloadeninę (6-BA). Dla odmian wielkoowocowych i gruszy zaleca Regulex 10 SG. Oba preparaty najlepiej zastosować do 24 godzin po przymrozku, gdy temperatura przekroczy 7–8°C. Dodatek Aminary lub Aryaminu w formie mieszaniny zbiornikowej wspomoże wchłanianie wymienionych regulatorów i wzmocni działanie regeneracyjne.
Podnosimy po stresie śliwy, czereśnie, wiśnie i brzoskwinie
Tomasz Sikora podkreśla, iż w przypadku drzew pestkowych po przymrozku należy je jak najszybciej zabezpieczyć dzięki biostymulatorów. Śliwa, wiśnia, brzoskwinia czy morela w takich warunkach pozytywnie reagują na BM Start w połączeniu z Asahi SL. To uniwersalna mieszanina chroniąca rośliny zarówno przed stresem, jak i wspomagająca rozwój zawiązków po nim. Zawarte w niej fitohormony jak gibereliny, cytokininy oraz mikroelementy (B, Mg, S, Mo) są niezbędne w czasie podziałów komórkowych dla rosnących zawiązków owoców. Wprost stymulują podziały komórkowe.
Oba preparaty można bezpiecznie stosować z fungicydami wykorzystywanymi w tym okresie (np. Syllit, Captan, Vaxiplant), pamiętając o zasadzie dodawania biostymulatorów na końcu do mieszaniny.
Reaktywacja drzew owocowych — spójna strategia zamiast doraźnych działań
Programy regeneracyjne i ochronne przedstawione przez praktyków sadownictwa to nie tylko zbiór zaleceń, ale gotowe scenariusze działania. Warto pamiętać: reaktywacja drzew owocowych zaczyna się jeszcze przed nadejściem mrozu, ale kontynuowana musi być w dniach po jego wystąpieniu.