Remont łazienki mógł kosztować mniej. UOKiK bada nielegalne ustalanie cen

6 godzin temu
Zdjęcie: Polsat News


Remont łazienki mógł kosztować cię więcej niż powinien. UOKiK uderza w znaną firmę - Radaway - podejrzewaną o nielegalne ustalanie cen. Przez niemal dekadę nikt nie mógł sprzedać ich kabin prysznicowych czy brodzików taniej. Teraz może ich to słono kosztować.


Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) stoi na straży uczciwej konkurencji i chroni interesy konsumentów w Polsce. Jednym z jego głównych zadań jest wykrywanie nielegalnych porozumień pomiędzy przedsiębiorcami, które ograniczają swobodę cenową i zawyżają koszty dla klientów. Najnowsze działania Urzędu uderzają w znanego producenta wyposażenia łazienek, a dokładnie w firmę Radaway. UOKiK opublikował specjalny komunikat. Reklama


Cena pod kontrolą? UOKiK wszczyna postępowanie przeciwko Radaway


Prezes UOKiK wszczął postępowanie przeciwko spółce Radaway oraz jej dyrektorowi handlowemu. Jak wynika z ustaleń Urzędu i opublikowanego w tej sprawie komunikatu, firma mogła przez niemal dziesięć lat w nielegalny sposób wpływać na ceny odsprzedaży swoich produktów, takich jak kabiny prysznicowe, brodziki, parawany nawannowe czy odpływy liniowe.


Dowody zgromadzone przez UOKiK, w tym między innymi podczas przeszukania, wskazują, iż Radaway mogła już od 2016 roku odgórnie narzucać ceny, w których niezależne sklepy internetowe miały oferować jej produkty. Tego typu praktyki są sprzeczne z zasadami wolnego rynku. Każdy sprzedawca powinien samodzielnie ustalać ceny, kierując się własną strategią i rachunkiem ekonomicznym.


Monitoring, presja i utrata rabatów


Z informacji przekazanych przez UOKiK wynika, iż Radaway mogła nie tylko ustalać ceny, ale również kontrolować ich przestrzeganie. Firma mogła koordynować działania sklepów internetowych, sprawdzać ich politykę cenową i reagować na próby obniżek. Właściciele sklepów, którzy oferowali produkty Radaway taniej niż ustalone, mogli być karani - np. utratą rabatów.
Jak wyjaśnia UOKiK, sklepy mogły również samodzielnie śledzić działania konkurencji i przekazywać firmie informacje o przypadkach "zbyt taniej" sprzedaży. To wszystko miało prowadzić do sytuacji, w której konsumenci nie mieli szansy kupić produktów marki Radaway po cenach niższych niż narzucone.


Odpowiedzialność nie tylko firmy, w tle milionowe kary


Zarzuty naruszenia prawa konkurencji otrzymał również jeden z menedżerów Radaway, a dokładnie dyrektor handlowy. Według UOKiK mógł on aktywnie nadzorować egzekwowanie polityki cenowej, a także decydować o konsekwencjach dla sklepów niesubordynowanych wobec odgórnych ustaleń.
"Urządzenie łazienki stanowi jeden z największych wydatków przy remoncie czy wykończeniu domu lub mieszkania. Dlatego konsumenci szukają produktów w korzystnych cenach. W tym przypadku mogli zostać pozbawieni takiej możliwości przez zmowę rynkową" - powiedział Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.


Kary mogą być dotkliwe, ale jest furtka


Jeśli zarzuty się potwierdzą, Radaway może zostać ukarana grzywną w wysokości do 10 proc. rocznego obrotu. Z kolei menedżerom grozi kara pieniężna sięgająca 2 milionów złotych. Jednak Urząd przypomina o istnieniu tzw. programu leniency - łagodzenia kar - który daje możliwość uniknięcia sankcji w zamian za współpracę i przekazanie informacji o zmowie. Zainteresowani przedsiębiorcy i menedżerowie mogą kontaktować się z UOKiK anonimowo pod numerem: 22 55 60 555.
Warto także wiedzieć, iż UOKiK prowadzi również program dla anonimowych sygnalistów. Każdy, kto posiada wiedzę o nielegalnych działaniach ograniczających konkurencję, może zgłosić to bez ujawniania tożsamości poprzez platformę: https://uokik.whiblo.pl. Formularz jest prosty, a system zapewnia pełną anonimowość, co ważne choćby wobec samego Urzędu.


Agata Jaroszewska
Idź do oryginalnego materiału