Rolnicy kontra mieszkańcy miast: Spór o wiejskie zapachy i hałasy

3 dni temu

Sprawa rolnika z województwa łódzkiego, Szymona Kulki, któremu sąd nakazał wypłatę odszkodowania może być jedynie początkiem podobnych wyroków oraz lawiny pozwów skierowanych przeciwko rolnikom, którzy są winni jedynie temu, iż wykonują swoją pracę. Podstawą pozwu skierowanego przeciw Szymonowi Kulce, były zapachy z chlewni, które przeszkadzały jego sąsiadom. Co istotniejsze pozew został skierowany przez osoby, które sprowadziły się na wieś z miasta.

Rolnicy kontra mieszkańcy miast: Spór o wiejskie zapachy i hałasy

Do sprawy odnosi się Unia Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego. Prezes UPEMI jest zdania, iż sprawa ta choć niezrozumiała i bulwersująca, jest bardziej skomplikowana i może być zachętą dla innych do składania pozwów przeciwko rolnikom prowadzącym nie tylko hodowlę zwierząt gospodarskich, ale również uprawiających rośliny.

Kontrowersje wokół ochrony terenów wiejskich: niezrozumiałe wyroki sądów i wyzwania dla rolników

– Jesteśmy kolejną organizacją branżową, dla której wyrok sądu jest kompletnie niezrozumiały – mówi Wiesław Różański prezes UPEMI – Równie niezrozumiałe jest to, iż mieszkańcy z miast przeprowadzający się na wieś, kompletnie nie zdają sobie sprawy, z tego, iż tereny wiejskie to miejsce pracy rolników, a nie tereny rekreacyjne czy wypoczynkowe. W wielu wypowiedziach powoływano się również na rozwiązania prawne jakie przyjęła w tym zakresie Francja. Jednak choćby tam droga nie była prosta i wymagała, aż dwóch zmian prawa, aby móc ochronić tereny wiejskie, na które sprowadzają się mieszkańcy miast.

Przykład Maurice’a: Jak pianie koguta wpłynęło na francuskie prawo wiejskie

UPEMI przypomina, iż początkiem francuskich rozwiązań prawnych w zakresie ochrony terenów wiejskich, była głośnia sprawa koguta Maurice’a z 2019 roku. Wypoczywający na wsi mieszkańcy miasta pozwali właścicielkę koguta za….pianie w godzinach porannych. Sprawa ta zakończyła się pozytywnie dla Maurice’a i jego właścicielki, ponieważ francuski sąd uznał, iż nie można powstrzymać koguta przed pianiem, a ponadto tereny wiejskie mają swoją specyfikę związaną
z prowadzoną działalności rolniczą, a co za tym idzie hałasem maszyn rolniczych, czy zapachów jakie są związane z produkcją rolną. Rząd francuski postanowił zareagować i wprowadzić przepisy ograniczające możliwości pozywania rolników za prowadzenie działalności rolniczej. Przepisy te jednak były na tyle niedokładne, iż pozostawiały lukę prawną i tym samym możliwość pozwania rolników za „ponadnormatywne zakłócanie stosunków sąsiedzkich” na bazie prawa cywilnego. Efektem było ponad 18 000 złożonych do sądów pozwów oraz 500 rolników, którzy musieli mierzyć się z negatywnymi dla siebie wyrokami i podobnie jak w przypadku Szymona Kulki, koniecznością wypłaty odszkodowań. Dopiero druga zmiana prawa i wprowadzenie pojęcia ochrony dziedzictwa kulturowego terenów wiejskich, a tym samym powiązanie z tym pojęciem zapachów i dźwięków jakie są charakterystyczne dla obszarów wiejskich. W prace nad ustawą było zaangażowane francuskie ministerstwo kultury oraz rolnictwa.

Chaos Budowlany na Wsi: Czas na Francuskie Rozwiązania!

– W Polsce przyczyny problemu leżą znacznie głębiej – wyjaśnia Różański – od wielu lat postulujemy od rozwiązania prawne normujące wydawanie pozwoleń na budowę na terenach wiejskich. w tej chwili odbywa się to chaotycznie. Cierpią na tym wszyscy, przede wszystkim rolnicy, którzy muszą prowadzić swoją działalność. Unormowanie prawne pozwoleń na budowę oraz wykorzystanie doświadczeń francuskich rozwiązałoby tą sytuację. Przypominam, iż Francja w swoim prawodawstwie zabroniła pozywać gospodarstw rolnych, które rozpoczęły swoją działalność zanim ktoś sprowadził się w ich pobliże. To absurd. Może więc rolnicy powinni sprowadzić się do miast i pozwać komunikację miejską albo elektrownię, która smrodzi i hałasuje. To dokładnie ta sama logika. Jestem ciekaw co będą jedli mieszkańcy miast, którzy nagle zapałali miłością do wsi, kiedy wokół nich znikną gospodarstwa rolne. Za chwilę przeszkadzać będzie kombajn, który musi czasem pracować w nocy lub obornik na polu. Najwyższy czas na unormowanie przepisów i wysłuchanie postulatów organizacji branżowych. jeżeli ktoś chce mieszkać na wsi musi to zrobić z całym dobrodziejstwem inwentarza. Obecna sytuacja to wynik braków planów zagospodarowania uwzgledniających specyficzne potrzeby terenów wiejskich.

UPEMI będzie monitorować kroki jakie będzie podejmować Ministerstwo Rolnictwa w zakresie zmian prawnych wykorzystujących model francuski, tak aby wieś mogła pozostać wsią, a nie sypialnią dla mieszkańców miast.

Źródło: UPEMI

Kontrole w gospodarstwach. Co sprawdzają służby?
Idź do oryginalnego materiału