Rolnicy na własną rękę muszą ewakuować krowy i konie. "Nie zostawimy ich, żeby się potopiły"
Zdjęcie: Sytuacja w powiecie nyskim jest trudna. Najbliższe godziny będą jeszcze trudniejsze.
Wszędzie mówi się o ewakuacji ludności z terenów zagrożonych powodzią, ale w trudnej sytuacji znalazły się również zwierzęta gospodarskie, które również czekają na ratunek. Gdyby nie pomoc sąsiedzka, to najpewniej potopiłyby się.