Rolnicy z Żuław otrzymają wsparcie. Rząd zapowiada pomoc finansową dla gospodarzy z tego regionu. Wysokość dopłat będzie zależała od rodzaju upraw i skali strat – od 1,5 do choćby 3 tys. zł na hektar.

Kto i ile dostanie?
Minister rolnictwa Stefan Krajewski poinformował, iż stawka pomocy będzie zróżnicowana:
- 1,5 tys. zł/ha – dla łąk, pastwisk, użytków zielonych, traw na gruntach ornych czy mieszanek traw i strączkowo-zbożowych,
- 3 tys. zł/ha – dla pozostałych upraw.
Łącznie pod wodą znalazło się ponad 23 tys. hektarów, a na wsparcie rząd przeznaczył 65 mln zł.
Jak będą liczone straty?
Do oceny szkód użyto danych satelitarnych, dzięki czemu rolnicy nie muszą czekać na komisje i protokoły. Tam, gdzie takich danych brakuje, pomoc również zostanie przyznana – pod warunkiem, iż straty przekroczyły 30% średniej rocznej produkcji roślinnej.
Wysokość dopłat w takich przypadkach będzie zależała od poziomu strat:
- 1 tys. zł/ha – gdy szkody wyniosły 30–50%,
- 2 tys. zł/ha – przy stratach 50–70%,
- 3 tys. zł/ha – jeżeli zniszczenia przekroczyły 70%.
Na ten cel przeznaczono aż 480 mln zł.
Wnioski tylko do 24 października
Rolnicy z Żuław będą mogli ubiegać się o pomoc do 24 października 2025 r. Szczegóły i formularze wniosków przygotowuje Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa.
Pomoc nie tylko po deszczu
Minister Krajewski zapowiedział też inne działania:
- sadownicy i ogrodnicy poszkodowani przez wiosenne przymrozki dostaną łącznie około 200 mln zł wsparcia,
- rolnicy mogą korzystać z nowego instrumentu – niskooprocentowanych kredytów obrotowych z gwarancją państwa, oprocentowanych w pierwszych dwóch latach zaledwie na 1%, do kwoty 200 tys. euro.