Rolnik z Podkarpacia został ukarany. Bo wywiózł gnojówkę po terminie

news.5v.pl 5 godzin temu

Kara została nałożona na rolnika za dwa przewinienia. Pierwszym było wywiezienie gnojówki w listopadzie, gdy przepisy unijne mówią, iż można to robić tylko do 31 października. Drugie przewinienie polegało na składowaniu obornika na łące zamiast na tzw. płycie obornikowej.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska ukarał gospodarza karą w wysokości 2 tys. zł. — Czuję się ofiarą Zielonego Ładu. Dostałem w sumie 2 tys. zł kary, choć według prawa obornik mógł leżeć na łące pół roku – mówi „Tygodnikowi Poradnikowi Rolniczemu” rozżalony Jerzy Jakubiec, rolnik i delegat Podkarpackiej Izby Rolniczej.

Rolnik pozostaje bez dopłat unijnych

Ale to nie wszystko. Zostały wstrzymane także wypłaty dopłat ze środków europejskich. — Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa wstrzymała mi dopłaty bezpośrednie. Nie dostałem ani zaliczki, ani dopłat końcowych. Mamy koniec stycznia, trzeba środki produkcji kupować, a ja nie mam złotówki z Agencji. Teoretycznie mają mi obciąć 3 proc. dopłat, ale jak na razie wstrzymują wszystko — tłumaczy gospodarz.

Rolnik zwrócił się o pomoc do ministra rolnictwa, ale otrzymał odpowiedź, iż sprawą zajmuje się Podkarpacki Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska i to on wyda ostateczne rozstrzygnięcie. Jakubiec liczy także na wsparcie Rzecznika Praw Obywatelskich, któremu opisał swoją sprawę.

Idź do oryginalnego materiału