Pod Moskwą doszło do katastrofy samolotu Suchoj Superjet 100. Jednostka należąca do linii Gazprom Avia, rozbiła się podczas lotu próbnego po przeprowadzonych naprawach. Na pokładzie znajdowało się trzech członków załogi, którzy zginęli na miejscu. Jak doszło do tej tragedii i jakie są jej konsekwencje?
- Samolot Suchoj Superjet 100 rozbił się podczas lotu próbnego pod Moskwą.
- Na pokładzie znajdowało się trzech członków załogi, wszyscy zginęli.
- Maszyna wysłała sygnał SOS przed katastrofą.
Katastrofa rosyjskiego samolotu Suchoj Superjet 100 pod Moskwą
12 lipca 2024 roku, samolot Suchoj Superjet 100 będący własnością linii lotniczych Gazprom Avia, rozbił się w pobliżu miasta Kołomna w obwodzie moskiewskim. Niestety wszyscy członkowie załogi feralnego lotu – dwóch pilotów oraz nawigator – zginęło na miejscu. Co równie istotne, wypadek miał miejsce podczas lotu próbnego po przeprowadzonych naprawach, a to z kolei sugeruje możliwe problemy techniczne z samolotem.
Warto jednak dodać, iż zgodnie z informacjami dostarczonymi przez rosyjskie Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych, samolot wysłał sygnał SOS tuż przed katastrofą, więc załoga była świadoma nadchodzących problemów. Samolot próbował awaryjnie lądować, jednakże… zabrakło mu paliwa, co z kolei uniemożliwiło bezpieczne zakończenie lotu. Tak przynajmniej wynika z rosyjskich przekazów medialnych.
W rejonie Moskwy rozbił się samolot Superjet 100. Na pokładzie znajdować miała się wyłącznie załoga. pic.twitter.com/kdsNx6QVwT
— WarNewsPL (@WarNewsPL1) July 12, 2024
Czytaj również: Rosyjskie linie lotnicze upadną? Mobilizacja pracowników je wykończy
Niestety katastrofa miała miejsce w gęsto zalesionym terenie, co dodatkowo utrudniło akcję ratunkową. Dodatkowo po zderzeniu z ziemią doszło do eksplozji, co potwierdzają świadkowie zdarzenia oraz nagrania z miejsca wypadku.
Rosyjskie samoloty spadają jak kaczki. Prędzej czy później musiało to nadejść
Tymczasem rosyjski Komitet Śledczy oficjalnie rozpoczął ustalenie przyczyny katastrofy. Jak można dowiedzieć się mi.n. z Moskow Times – badane są różne możliwe scenariusze, w tym błędy techniczne, zaniedbania w konserwacji oraz potencjalne problemy konstrukcyjne samolotu. Istotnym aspektem śledztwa jest analiza sygnału SOS oraz danych z rejestratora lotu, które mogą dostarczyć cennych informacji na temat ostatnich chwil przed wypadkiem. Problem dla Rosjan jest jednak taki, iż już z góry można założyć skąd ten problem się pojawił. A mianowicie – sankcje na rosyjski przemysł lotniczy, które od początku wojny na Ukrainie skutecznie niweluje wszelkie zapędy branży lotniczej od Matuszki Rosiji.
Nie można też zapomnieć o tym iż samolot dość długo krążył nad ziemią przed swoim katastrofalnym spotkaniem z ziemią. Wskazał na to kanał Mash na Telegramie. Otóż według świadków załoga mogła mieć problemy z nawigacją lub kontrolą maszyny. Potwierdzają to raporty, które wprost wskazują, iż samolot gwałtownie stracił wysokość, a następnie gwałtownie spadł na ziemię. Co prawda nie był to Boeing, który w ostatnim czasie coraz częściej ma tego typu przygody, ale brak części zamiennych w rosyjskich samolotach w końcu robi swoje.
U Moskvy havaroval letoun Suchoj Superjet 100NEW-95. Tři mrtví jsou piloti a navigátor. Letadlo opouštělo továrnu po opravě – TASS. pic.twitter.com/RWiQ1OcbE1
— Tomas Doupal (@TomasDoupa39474) July 12, 2024
Czytaj również: Rosyjskie linie lotnicze otrzymają dotacje. W przeciwnym razie upadną
Zresztą to nie pierwsza tego typu sytuacja z „rosyjskim cudem techniki”. Otóż Suchoj Superjet 100 od swojego debiutu w 2008 roku, miał mieszane recenzje dotyczące jego osiągów i niezawodności. Katastrofa pod Moskwą jest już czwartą poważną awarią tego modelu. Do pierwszej katastrofy doszło już w w 2012 roku, kiedy to samolot rozbił się podczas lotu demonstracyjnego w Indonezji, a w 2019 roku, maszyna spłonęła podczas lądowania na lotnisku Szeremietiewo w Moskwie. Trzecią było awaryjne lądowanie na lotnisku Keflavik, gdzie jednostka lądowała bez wysuniętego podwozia.
Obrázky a video z místa dopadu ruského civilního Suchoj Superjet 100, který se dnes zřítil u Moskvy. pic.twitter.com/HdlWnjnCqC
— Jiri Jicha (@jirik957) July 12, 2024
Załoga spodziewała się katastrofy?
Wstępne wyniki wskazują na problemy techniczne związane z naprawami przeprowadzonymi w centrum obsługi PJSC UAC-LAZ. Co więcej, wypadek ten może prowadzić do wprowadzenia bardziej rygorystycznych norm bezpieczeństwa i procedur kontrolnych dla samolotów Superjet 100. Chociaż z drugiej strony w Rosji to niekoniecznie jest standard.
Otóż samolot rozbił się około 7 minut po swoim starcie i był to dopiero „jeden z ostatnich lotów weryfikacyjny, którego wykonano po dwóch miesiącach konserwacji”. Sama jednostka była w eksploatacji od 5 marca 2015 roku w linii Gazpromavia, lotniczego oddziału firmy Gazprom. Samolot był wyposażony w silniki PowerJet SaM146.
Jak wynika z danych FlightRadar24 Gazpromavia Superjet wystartował z lotniska w Łuchowicach o godzinie 14:52. Następnie o godzinie 14:57 jednostka znajdowała się na wysokości 1500 metrów, po czym nagle zaczęła spadać. Dane ukazują, iż już minutę później maszyna znajdowała się na wysokości 1300 metrów, a o 14L59 w zaledwie siedem sekund jednostka spadła o kolejne 600 metrów. O godzinie 14:59:28 zniknęła z radarów. W międzyczasie pilot zdążył nadać sygnał SOS, ale było za późno na jakąkolwiek pomoc.
Czytaj również: Rosja stała się krajem o wysokich dochodach. Bank Światowy zdecydował
Obecnie rosyjski Komitet Śledczy przeprowadza badania na terenie centrum obsługi i naprawy statków powietrznych oddziału PJSC UAC-LAZ, czyli tam gdzie trwały prace konserwacyjne feralnej jednostki. Czy Rosjanie wyciągną jakieś wnioski z katastrofy? Wątpliwe – wszystko bowiem wskazuje na to, iż nie. Wszystko dlatego, iż rosyjski przemysł lotniczy odczuwa skutki nałożonych sankcji, które utrudniają dostęp do zachodnich technologii i części zamiennych. A to z kolei skomplikowało utrzymanie floty samolotów, w tym modeli takich jak Suchoj Superjet 100. W rezultacie, bezpieczeństwo na rosyjskim niebie stało się niemal niemożliwe, a każdorazowa podróż samolotem jest ryzykowna niczym… rosyjska ruletka.
Airbus grozi sankcjami firmom wspierającym rosyjskie linie lotnicze
Znajdziesz nas w Google News