Ryby na polskim stole czyli jaka jest prawda o bezpieczeństwie żywnościowym Polski?

Zdjęcie: Bohdan Juchniewicz

Agencja Informacyjna: W Polskiej Agencji Prasowej odbyła się debata „Bezpieczeństwo żywnościowe Polski w aspekcie gospodarki morskiej”. Organizatorem wydarzenia była Fundacja FAPA Polska Izba Bankowości Spółdzielczej.

W dyskusji wzięli udział przedstawiciele następujących środowisk oraz instytucji: Jego Ekscelencja Friðrik Jónsson – Ambasador Islandii w Polsce, Marek Sawicki – poseł na Sejm, były minister rolnictwa i rozwoju wsi, Marek Gróbarczyk – poseł na Sejm, członek sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej, były minister gospodarki morskiej, dr hab. Mariusz Maciejczak – Dyrektor Instytutu Ekonomii i Finansów Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, Joanna Szlinder-Richert – Zastępca Dyrektora ds. Naukowych Morskiego Instytutu Rybackiego, dr Emil Kuzebski – Morski Instytutu Rybacki, Paweł Meyer – zastępca Głównego Lekarza Weterynarii i Emil Remisz – Dalekomorska Organizacja Producentów Ryb. Debatę prowadziła Justyna Orłowska. Obserwatorem debaty był Bohdan Juchniewicz – szef działu gospodarczego Agencji Informacyjnej. Oto jego refleksje po tym wydarzeniu.

Bohdan Juchniewicz: „Statystyczny Polak zjada rocznie 14 kg ryb.” – Twierdzą analitycy, odnosząc tę wartość do średniej światowej wynoszącej 20,2 kg. I nie zanosi się na rychłą poprawę. Dlaczego? Nieco wyjaśnień dała debata „Bezpieczeństwo żywnościowe Polski w aspekcie gospodarki morskiej”, która odbyła się w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej.

Jak wygląda bezpieczeństwo żywnościowe Polski?

Organizatorem debaty „Bezpieczeństwo żywnościowe Polski w aspekcie gospodarki morskiej” była Fundacja FAPA Polska Izba Bankowości Spółdzielczej. To bardzo dobrze, iż taką debatę udało się zorganizować i iż zaproszeni goście starali się odnieść do tak odległych tematów. Odległych, bowiem, aktualnie bezpieczeństwo żywnościowe Polski w sytuacji, gdy państwo eksportuje około 33 proc. wyprodukowanej żywności, nie budzi obaw. Czy jest tak w rzeczywistości, czy tylko teoretycznie?

Kto je ryby łowione przez polskich rybaków?

Gorzej z encyklopedycznym już tylko pojęciem „gospodarki morskiej”. Do historii odchodzi polskie rybołówstwo dalekomorskie, które jelcze ćwierć wieku temu miało 130 statków, a w 2024 roku zaledwie 2, operujące na wodach północnego Oceanu Atlantyckiego, południowego Oceany Spokojnego i zachodniej Afryki. W efekcie większość tych połowów trafia do mieszkańców Afryki, a Polska jest postrzegana na arenie międzynarodowej jako partner dbający o bezpieczeństwo żywnościowe. Brawo.

Jak wygląda sytuacja polskiej floty rybackiej na Morzu Bałtyckim?

Nastrój mogłaby poprawić statystyka dotycząca floty bałtyckiej – 823 statki, ale nie należy się zbytnio cieszyć, gdyż limity połowowe mocno ograniczają możliwości połowów, a już szczególnie irytująca jest nierównowaga sił na Bałtyku – przyznane Polsce europejskie limity są pod kontrolą, i zupełnie bez żadnej kontroli są rozzuchwalone połowy floty Federacji Rosyjskiej. Ale sąsiadów się nie wybiera…..

Ile ryb jedzą Polacy?

Kwoty ujmujące eksport i import ryb nie bilansują się, więcej warto sprawdzić ile rzeczywiście ryb trafia na polski rynek? Rocznie jest to 510.000 ton. Istnieje też nierejestrowana wymiana towarowa międzynarodowa wewnątrz sieci – tych handlowych, tzw. „sieciówek”. To takie „przesunięcie towarów” z państwa do państwa, podyktowane popytem i wielkością zapasów.

Ile ryb je się w Europie?

Najistotniejszą informację jest wielkość spożycia ryb w Unii Europejskiej – 50.000.000 ton, a dostawa z własnych źródeł to raptem 5.000.000 ton, głównie z Królestwa Norwegii, Królestwa Danii i Islandii – na tej wyspie podstawą gospodarki jest rybołówstwo. Nie można więc pominąć uczestnictwa w debacie „Bezpieczeństwo żywnościowe Polski w aspekcie gospodarki morskiej”, zorganizowała Fundacja FAPA Polska Izba Bankowości Spółdzielczej – Jego Ekscelencji Friðrika Jónssona – ambasadora właśnie Islandii w Polsce, który podkreślał dobrą współpracę: „Islandzcy producenci ryb coraz częściej wykorzystują siły polskich przetwórców, polskie chłodnie, jest też coraz więcej islandzkich inwestycji w Polsce. A Polacy pracujący w islandzkich przetwórniach uzyskują europejski wynik z konsumpcji ryb.” – Ocenił Jego Ekscelencja Friðrik Jónsson – ambasadora Islandii w Polsce.

Co to jest pływająca tablica Mendelejewa?

Europejski rynek ryb jest zdominowany przez dostawy z Azji. To 76,5 proc. Trudno tu pominąć kwestie związane ze spożywaniem pangi nazywanej pływającą tablicą Mendelejewa – ryby, którą tak się określa ze względu na warunki hodowli najbardziej zanieczyszczonych wodach i z tego powodu co sprawia, iż w mięsie jest koncentracja metali ciężkich oraz hormonów. Pangę zdecydowanie odradzana jest konsumentom także ze względu na wysoką zawartość toksyn oraz rtęci, która jest bardzo szkodliwa dla zdrowia ludzkiego, a ponadto ryzyko zakażenia pasożytami. Spożywanie tej ryby jest wyjątkowo niebezpieczne dla kobiet w ciąży i dzieci. Pangi powinni unikać osoby stosujące zdrową dietę. Ta ryba nie dostarcza organizmowi cennych składników odżywczych.

O jakie ryba warto zadbać w diecie?

A co preferować? „Ryby zawierające korzystne i ważne dla człowieka białko i kwasy tłuszczowe EPA i DHA, które są produkowane tylko przez organizmy morskie, a nie posiada ich żadna inna żywność.” – Jak wskazywała dr hab. inż. Joanna Szlinder-Richert – profesor nadzwyczajny, zastępca dyrektora ds. naukowych Morskiego Instytutu Rybackiego, podczas debaty „Bezpieczeństwo żywnościowe Polski w aspekcie gospodarki morskiej”, zorganizowanej przez Fundacja FAPA Polska Izba Bankowości Spółdzielczej. Dodała, iż Światowa Organizacja Zdrowia (ang. WHO akronim od nazwy World Health Organization) – która jest wyspecjalizowanym podmiotem Organizacji Narodów Zjednoczonych, odpowiadająca za zdrowie publiczne zaleca, ab ludzie spożywali 250 mg kwasów EPA i DHA dziennie, celem profilaktyki chorób układu krążenia czy obniżenia insulinooporności. Ryby morskie są zatem najważniejsze dla zapewniania jakościowego bezpieczeństwa żywnościowego. W diecie ludzi są absolutnie konieczne i co więcej nie do zastąpienia.

Jak to jest z kontrolą importowanych ryb?

W tej sytuacji, rodzi się pytanie: jak to jest z kontrolą importowanych ryb? I czy ktokolwiek w Głównym Inspektoracie Weterynarii bierze pod uwagę opinię o rybach z Azji? Organizatorzy zapowiedzieli następną debatę, więc istnieje szansa na wyjaśnienia. Istnieje też szansa dla polskich bałtyckich rybaków na zmianę limitów połowów lub inne przydziały. Dostrzegają ją znawcy polityki międzynarodowej, w fakcie rychłego objęcia przez Polskę prezydencji w Radzie Unii Europejskiej. w tej chwili ten limit dla 9 państw wynosi 304.000 ton ryb. Szansa raczej na wagę szprotki…..

Bohdan Juchniewicz

Kim jest Bohdan Juchniewicz?

Bohdan Jerzy Juchniewicz jest dziennikarzem z kilkudziesięcioletnim doświadczeniem, ekspertem do spraw jakości, analitykiem biorynku i podróżnikiem. Ukończył studia na Wydziale Dziennikarstwa i Nauk Politycznych na Uniwersytecie Warszawskim, Executive Development Programs (Market Economy) na Stockholm School of Economics, program Superbrands – „Geneza sukcesu tworzenia marki” na Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Prowadzi Polską Agencję Promocji i Reklamy. Jest też szefem Komitetu Certyfikatów Jakości Instytutu Biznesu.

Jakie projekty stworzył Bohdan Juchniewicz?

Bohdan Juchniewicz jest twórcą konkursu Wybory Menedżera Roku, współzałożycielem Polskiego Klubu Biznesu, Akademii Polskiego Sukcesu, Konkursu Wybory Biznesmena Roku, Agencji Artystycznej ASP, Przedszkola Przedsiębiorczości i Telewizyjnego Ekspresu Gospodarczego.

W jakich organizacjach działa Bohdan Juchniewicz?

Bohdan Juchniewicz należy do Polskiego Klubu Biznesu, Stowarzyszenia Dziennikarzy Podróżników „Globtroter”, Polskiego Stowarzyszenia Public Relations i Rady Dyrektorów w Instytucie Biznesu.

Jakie nagrody otrzymał Bohdan Juchniewicz?

Bohdan Juchniewicz został odznaczony Srebrnym Krzyżem Zasługi, Złotym Medalem Alberta Schweitzera i odznaką Zasłużony Działacz Turystyki.

https://www.youtube.com/embed/T8bj49yCEV0

Co to jest Fundacja FAPA Polska Izba Bankowości Spółdzielczej?

Fundacja FAPA Polska Izba Bankowości Spółdzielczej powstała z połączenia Fundacji Programów Pomocy dla Rolnictwa FAPA z Fundacją Polska Izba Bankowości Spółdzielczej z siedzibą w Warszawie. Celami organizacji są wspieranie rozwoju polskiej bankowości spółdzielczej; wspieranie rozwoju obszarów wiejskich, rolnictwa, rynków rolnych oraz sektorów związanych z rolnictwem, w tym rybołówstwa, rybactwa i leśnictwa; wspieranie wdrażania programów zagranicznej i unijnej pomocy kierowanej do rolnictwa i sektorów z nimi związanych.

Fundacja FAPA Polska Izba Bankowości Spółdzielczej realizuje swoje cele poprzez: formułowanie oraz wyrażanie opinii o projektach aktów prawnych odnoszących się do funkcjonowania sektora bankowości spółdzielczej i rynku instytucji finansowych; kierowanie wystąpień do organów władzy publicznej w sprawach dotyczących sektora bankowości spółdzielczej i rynku instytucji finansowych; prowadzenie i wspieranie działalności szkoleniowej, edukacyjnej oraz doradztwa na rzecz podmiotów z sektora bankowości spółdzielczej oraz rolników, przedsiębiorców, samorządowców, uczniów, studentów, nauczycieli, a także instytucji publicznych; organizowanie i wspieranie działalności naukowej i popularnonaukowej w tematyce związanej z celami działania Fundacji, w szczególności poprzez organizowanie seminariów i konferencji tematycznych; podejmowanie współpracy z krajowymi, zagranicznymi i międzynarodowymi organizacjami; integrowanie środowiska banków spółdzielczych; wspieranie procesów usamodzielniania się banków spółdzielczych oraz tworzenia nowych banków zrzeszających banki spółdzielcze, w tym poprzez obejmowanie akcji takich banków; finansowanie lub współfinansowanie działań informacyjnych i promocyjnych – w tym także w środkach masowego przekazu, na konferencjach i seminariach.

Dziękujemy za zapoznanie się z opinią Bodana Juchniewicza do końca. Polecamy też inne wiadomości na stronie www.agencja-informacyjna.com

Agencja Informacyjna, Opinie, Gospodarka Rolnictwo /DEC/ 19.12.2024