RYM SIĘ NIESIE PO POLU PO LESIE. „Dziewczyno miła” [POSŁUCHAJ]

3 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Canva


Ryszard Biskup przygląda się twórczości ludowej. Stara się odkryć co też muza podpowiada ludowym twórcom. Dzisiaj pod lupą redaktora „RYM SIĘ NIESIE PO POLU PO LESIE. „Dziewczyno miła” [POSŁUCHAJ].

Młodzi to już tak mają ułożone w głowie to swoje życie, iż zawsze, ale to zawsze, wszystko co człowieka czeka, co jest mu tam zapisane w gwiazdach wiedzą i rozumieją. Czyli – mówiąc wprost, wyraźnie, drukowanymi literami – kierują się w życiu nie pragmatycznym rozsądkiem, ale żywiołowymi emocjami. Zasadą, iż w końcu i ostatecznie co ma być, to będzie. Ułoży się elegancko na swoim miejscu. Co oczywiście oznacza, iż wcześniej nie warto jest rozpaczać. Bo wiadomo z góry, iż w końcu wszystko ułoży się jak trzeba, czyli idealnie. Tak jak przecież raz na zawsze jest w uczonych książkach zapisane. Czyli, jak ma być, to tak, a nie inaczej – zawsze ostatecznie będzie. Nie ma bata! Nie ma więc co wcześniej się zamartwiać, targać koszulę na plecach czy załamywać z rozpaczy ręce. Los jest przewrotny i nieprzewidywalny. Ale przecież zawsze sprawiedliwy. Co, ma się rozumieć, pozwala chwytać życie w swoje ręce i nie popuszczać. Nigdy, ale to przenigdy! Choćby skały pękały, rzeki wylewały czy wiatr wiał prosto w oczy. Trzeba brać życie za bary, robić zawsze to, co do kogo należy i jak jest w gwiazdach wyraźnie zapisane. Zawsze przecież jedna kropla euforii większe posiada większe znaczenie niż dajmy na to jakiś kilogram kłopotów. Optymistycznie – co ma być, to będzie. Bo wszystko jest tam gdzie trzeba zapisane, przewidziane. Każdy dostaje od losu to co mu się jak psu kość – należy. Panienka, która – jak jej się wydaje utraciła swoją jedyną, prawdziwą, szczerą miłość, nie powinna więc zaraz rąk z rozpaczy załamywać, gryźć do krwi i bólu palce i popadać w zbyteczne frustracje. Spokój i radość, co jest rzecz oczywista banałem, przyjdą. Są wszak zawsze ostatecznie bardziej smakowite niż żal i czarna rozpacz. Wiadomo! Gdy młodzi się już ze sobą dogadali, gdy snują już te swoje plany i marzenia, to chcą wszystko mieć natychmiast, teraz, zaraz, już elegancko poukładane. Wyszeptane w uniesieniu czy twardo zaakcentowane. Przeszkody czy rzucane przez los kłody to tylko nic nie znaczące epizody. Drobiazgi, którymi na dobrą sprawę przejmować się nie trzeba, bo nie warto. Los jaki do młodych szczerzy w uśmiechu zęby, trzeba i należy mocno chwycić i nie popuszczać! Nigdy, ale to nigdy, przenigdy! Co oznacza, iż jak już od iskry zaczął się tlić ogień, to trzeba wszystko zrobić, aby te młodzieńcze uczucia rozpaliły się teraz, tak jak należy. Co – jak dowodzi życie i przypadki znane każdemu chłopakowi i każdej dziewczynie, znane jest wszystkim – od pokoleń – aż za dobrze. A choćby gdy zatroskani o dobro swoich pociech rodzice zawiązaniu tego wymarzonego związku, bywają przeciw, to i co z tego? Życie nie takie tarapaty zna. I zaraz stosowne rozwiązania podsuwa. O czym wiedzą doskonale wszyscy. Wszystkie osoby teoretycznego dramatu, o którym śpiewa dzisiaj dyszkantem nasz dzielny solista ludowej kapeli.

POSŁUCHAJ FELIETONU RYSZARDA BISKUPA:

RYM SIĘ NIESIE PO POLU PO LESIE. „Dziewczyno miła”

Dziewczyno miła, oj nie smuć się nie
Dziewczyno miła uśmiechnij się
Bo przecież kiedyś my się kochali
Teściowie żenić nie dali się
Bo przecież kiedyś my się kochali
Teściowie żenić nie dali się

O tobie ciągle ja marzyłem
Wszędzie za tobą ja jeździłem
Te twoje dłonie ja przytulałem
Bo tak cie bardzo ja kochałem
Te twoje dłonie ja przytulałem
Bo tak cie bardzo ja kochałem

Nieraz my byli na zabawie
Grywoł nam Jawor polki skoczne
Ja cię tuliłem, tyś mi szeptała
Te czułe słowa, te miłosne
Ja cię tuliłem, tyś mi szeptała
Te czułe słowa, te miłosne

Tak po imprezach my chodzili
Tak w oczka my se spoglądali
Oj, ludzie, ludzie nom zazdrościli,
To my tym bardziej się kochali
Oj, ludzie, ludzie nom zazdrościli,
To my tym bardziej się kochali

Lecz twoja mama smutna była
Ze mną spotykać ci wzbroniła
A bo ja byłem ten wiejski chłopak
Bo byłem biedny chłopaczyna
A bo ja byłem ten wiejski chłopak
Bo byłem biedny chłopaczyna

Choćby te czasy się wróciły
O tym dziewczyno nikomu nie mów
To ja bym ciebie, tą naszą miłość,
Tą naszą miłość wybrałbym znów
To ja bym ciebie, tą naszą miłość
Tą naszą miłość wybrałbym znów

Nieraz my byli na zabawie
Grywoł nom Jawor polki skoczne
Ja cię tuliłem, tyś mi szeptała
Te czułe słowa, te miłosne
Ja cię tuliłem, tyś mi szeptała
Te czułe słowa, te miłosne

Idź do oryginalnego materiału