Rynek zalewa marchew spoza Polski. Na przedzie Rosja i Białoruś z towarem za 0,43 zł/kg

4 godzin temu

W pierwszych 6 miesiącach 2025 roku do Polski sprowadzono rekordową ilość marchwi. Tylu dostaw nie notowano od 2004 roku. Jak duża ilość towaru pojawiła się na rynku?

Aktualna sytuacja na rynku, jeżeli chodzi o sprzedaż marchwi, pozostaje niekorzystna dla lokalnych producentów. W bieżącym tygodniu w okolicach Krakowa, jak informuje jeden z plantatorów, który dostarcza duże ilości towaru do jednej z hurtowni, stawki obniżyły się do 0,50 zł/kg, przy czym tydzień wcześniej oscylowały na poziomie 0,60 zł/kg. Zarazem, zainteresowanie nie jest wysokie.

Import marchwi. Ile wynosi?

Z uwagi na niskie ceny warzyw producenci coraz częściej zastanawiają się nad przyczyną trudnej sytuacji. Wielu plantatorów zadaje pytanie, ile towaru importujemy spoza Polski. Główny Urząd Statystyczny nie podał jeszcze danych za ostatnie 2 miesiące. Niemniej, spoglądając na okres od stycznia do czerwca 2025 roku, możemy mówić o rekordzie. Tylu dostaw nie notowano od 2004 roku.

W pierwszych 6 miesiącach 2025 roku do Polski sprowadzono 57,76 tys. ton marchwi. W ramach porównania, ilość dostaw w poprzednim roku pozostawała znacznie niższa. Wówczas zaimportowano 49,92 tys. ton. Zbliżony wynik notowano jedynie w analogicznym okresie 2023 (53,44 tys. ton) i 2019 roku (50,98 tys. ton). W pozostałych latach wolumen importu nie przekroczył 50 tys. ton.

Najwięksi dostawcy marchwi w 2025 roku

Największym dostawcą marchwi w 6 pierwszych miesiącach 2025 roku okazuje się Holandia, kraj znany z produkcji warzyw, który nieustannie eksportuje towar do Polski. Widoczne jest to też w przypadku cebuli. We wskazanym okresie z tamtejszych stron sprowadzono łącznie 19,38 tys. ton.

Niewiele mniej dostaw zrealizowali eksporterzy z Włoch. W okresie od stycznia do czerwca 2025 roku w Polsce sprzedali 17,40 tys. ton marchwi. Z kolei dostawca, który zamyka podium, niewątpliwie wzbudzi kontrowersję, a jest nim Rosja. Kraj sprzedał w Polsce 6,03 tys. ton towaru.

Znaczącą ilość sprowadzono ponadto z Białorusi (5,20), Niemiec (5,13), Danii (1,75), Francji (0,59), Hiszpanii (0,51), a także Belgii (0,51). Pierwszą “10” zamyka natomiast Egipt – 0,49 tys. ton.

Ile płacimy za towar spoza Polski?

Marchew, którą sprowadzano w pierwszych 6 miesiącach 2025 roku, kosztowała ogółem 127,63 mln zł. Najwięcej lokalni odbiorcy zapłacili za towar z Włoch (44,67), Holandii (39,86) i Niemiec (26,54). Wysokie kwoty widzimy również w przypadku Danii (4,67), Rosji (2,58), Białorusi (2,23), Hiszpanii (1,49), Francji (1,19), Egiptu (1,18), a także Belgii (0,96). Warto podkreślić, iż import z Rosji czy Białorusi wzbudza wiele kontrowersji i nie ma w tym przypadku. Towar z tamtejszych stron jest kupowany przez lokalnych odbiorców w bardzo niskich cenach, na czym cierpią krajowi plantatorzy. Towar, który sprowadzono do czerwca, kosztował w obu przypadkach zaledwie 0,43 zł/kg.

Import czy powierzchnia?

Na ten moment Główny Urząd Statystyczny nie opublikował jeszcze danych za lipiec czy sierpień. Trudno więc stwierdzić, jak duże ilości marchwi sprowadzane są spoza Polski. Niemniej, warto zauważyć, iż na rynku pojawiło się wielu “skoczków”, czyli osób, które nie zajmowały się dotychczas uprawą marchwi, jednak wydała się im opłacalną formą produkcji. Powierzchnia upraw marchwi w 2025 roku wzrosła bowiem do 15 292,54 ha, przy czym w 2024 roku było to 14 028,53 ha, co niewątpliwie mogło być dla odbiorców argumentem do obniżenia stawek.

Warto dodać, iż przedstawione dane dotyczą marchwi i rzepy (CN 070610). Artykuł został oparty na danych Głównego Urzędu Statystycznego i odnoszą się do okresu styczeń-czerwiec 2025 roku.

Idź do oryginalnego materiału