Rynek zbóż pod kreską. MRiRW: krajowe ceny należą do najniższych w Unii

11 godzin temu

Polski rynek zbóż znalazł się w punkcie, który jeszcze kilka lat temu wydawał się mało realny. Najnowsze dane Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z I tygodnia grudnia 2025 r. pokazują, iż krajowe ceny zbóż należą do najniższych w całej Unii Europejskiej, a w przypadku kukurydzy Polska jest dziś najtańszym rynkiem w UE. Dla przetwórców to dobra wiadomość, dla rolników – coraz poważniejsze wyzwanie ekonomiczne.

Rynek zbóż pod kreską. MRiRW: krajowe ceny należą do najniższych w Unii

Powrót do realiów sprzed pandemii

Z perspektywy historycznej obecne stawki wyglądają jeszcze bardziej wymownie. Ceny pszenicy konsumpcyjnej cofnęły się do poziomów z połowy 2020 roku, czyli sprzed pandemii COVID-19. Oznacza to, iż cała hossa wywołana najpierw kryzysem pandemicznym, a później szokami geopolitycznymi i wojną w Ukrainie, została praktycznie wymazana.

Średnia krajowa cena pszenicy konsumpcyjnej wynosi w tej chwili około 768 zł/t. W porównaniu ze szczytami z lat 2022–2023 oznacza to spadek rzędu 40–50 proc.. Jeszcze mocniej widać to w segmencie paszowym – pszenżyto paszowe jest dziś tańsze o blisko 50 proc. niż cztery lata temu.

Polska najtańsza w Unii Europejskiej

Choć ceny są niskie w całej UE, to Polska wyróżnia się na tle wspólnego rynku wyjątkowo tanim surowcem. Dane MRiRW z 7 grudnia jasno to pokazują.

Kukurydza w Polsce kosztuje średnio 743 zł/t, podczas gdy średnia unijna wynosi 889 zł/t. To aż 146 zł różnicy na tonie, co daje Polsce pierwsze miejsce jako najtańszemu rynkowi w UE.

W przypadku pszenicy konsumpcyjnej sytuacja wygląda podobnie. Krajowa cena to 768 zł/t, przy średniej unijnej 861 zł/t. Polska znajduje się w grupie sześciu najtańszych rynków we Wspólnocie.

Z punktu widzenia handlu wewnątrzunijnego to czynnik zwiększający konkurencyjność, ale jednocześnie sygnał, iż presja na ceny u producentów jest wyjątkowo silna.

Silny złoty i rekordowa podaż – duet, który dusi ceny

MRiRW wskazuje na dwa najważniejsze czynniki utrzymujące niskie ceny zbóż w kraju: kursy walutowe i nadpodaż ziarna.

Kurs złotego uderza w eksport

Złoty jest w tej chwili jednym z najsilniejszych od lat. Kurs USD/PLN spadł poniżej 3,60, osiągając okolice 7-letnich minimów, a EUR/PLN zbliża się do 4,22, najniżej od marca 2025 r.

Dla rynku zbóż oznacza to jedno: polski towar staje się droższy dla zagranicznych odbiorców, a eksporterzy, by utrzymać sprzedaż, muszą obniżać ceny skupu w złotówkach. Efekt ten szczególnie mocno widać właśnie na rynku kukurydzy.

Rekordowe zbiory wzmacniają presję podażową

Drugim elementem jest duża podaż ziarna, zarówno w Polsce, jak i w całej Europie. Rekordowe zbiory w połączeniu ze słabszym eksportem tworzą trwałą presję cenową, którą rynek odczuwa od wielu miesięcy. Fakt, iż kukurydza w Polsce jest najtańsza w UE, najlepiej obrazuje skalę tej nadwyżki.

Delikatne odbicia, ale z dużą zmiennością regionalną

W pierwszym tygodniu grudnia na rynku krajowym pojawiły się niewielkie wzrosty cen, głównie w segmencie paszowym. Nie zmienia to jednak ogólnego obrazu rynku.

Najmocniej drożały:
owies paszowy: +6,6% (do 582 zł/t),
jęczmień paszowy: wzrost minimalnej ceny o 52 zł, do 671 zł/t.

Zmiany miały jednak silnie regionalny charakter.

Regiony grają własną grę

Największą dynamikę cen odnotowano:
– w Makroregionie Południowym, gdzie żyto konsumpcyjne zdrożało o 8,8%, do 642 zł/t w ciągu jednego tygodnia,
– w Makroregionie Centralno-Wschodnim, gdzie owies paszowy podskoczył o 9,7%.

To pokazuje, iż choć średnie krajowe pozostają niskie, lokalne rynki reagują na krótkoterminowe braki podaży i popyt paszowy.

Dziki padają jeden po drugim. Na terenie powiatu piotrkowskiego odnaleziono 10 trucheł

Rynek pod presją, pytanie o granice opłacalności

Dane MRiRW nie pozostawiają złudzeń: polski rynek zbóż jest dziś jednym z najtańszych w Europie, a ceny wróciły do poziomów sprzed pięciu lat. Dla branży przetwórczej to szansa, dla producentów – coraz częściej problem z rentownością.

Kluczowe pytanie brzmi, jak długo rynek wytrzyma taką presję, zwłaszcza przy silnym złotym i dużych zapasach ziarna. Bez poprawy eksportu lub wyraźnego odbicia popytu, obecne niskie ceny mogą okazać się nie chwilowym dołkiem, ale nową, trudną normą.

Idź do oryginalnego materiału