Sabotaż poprzedniej ekipy? PKP Cargo przegrało kontrakt, bo… nikt nie odebrał telefonu

6 miesięcy temu

Pogrążone w kryzysie PKP Cargo przegrało ogromny kontrakt na transport węgla dla świętokrzyskiej elektrowni. Powód utraty kontraktu jest tak absurdalny, iż aż trudno uwierzyć iż był to przypadek. Trudno jednak winić za zaistniałą sytuację nowe kierownictwo.

PKP Cargo przegrało kontrakt, bo nikt nie odebrał

W kwietniu tego roku PKP Cargo przegrało istotny przetarg na przewóz 1 mln ton węgla dla elektrowni Połaniec, należącej do Enei. Polskiego przewoźnika pokonała czeska spółka ČD Cargo Poland. Nowy prezes zarządu PKP Cargo, dr Marcin Wojewódka ujawnił na posiedzeniu sejmowej podkomisji ds. transportu kolejowego absurdalne powody porażki.

Ostatni jedyny duży przetarg w tym roku przegrany przez PKP Cargo miał miejsce 11 kwietnia – na Połaniec. Przegraliśmy go, bo ówczesny członek zarządu ds. handlowych nie odebrał telefonu w czasie aukcji internetowej i nie złożył oferty – wyjawił Wojewódka.

Trudno jednak winić za ten stan rzeczy nowe kierownictwo spółki. Zmiany w zarządzie nastąpiły bowiem około dwa tygodnie po przegraniu przetargu i kilka dni po ujawnieniu tragicznych wyników finansowych przewoźnika. Nie przeszkodziło to jednak poprzedniej ekipie rządzącej, w tej chwili będącej w opozycji, by zaatakować za całą sytuację nowe władze.

Ale to były członek zarządu z nadania PiSu był matołku

— dzik z dziczy (@Dzik_dzik_tweet) July 10, 2024

Próby ratowania sytuacji

Pod koniec czerwca PKP Cargo złożyło do sądu wniosek o sanację, co pozwoli spółce na ochronę przed egzekucją i spłatą odsetek od zaległych płatności. Dzięki temu PKP Cargo będzie mogło wycofać się z niekorzystnych kontraktów i przez cały czas brać udział w przetargach, pod warunkiem regulowania składek na ubezpieczenia społeczne i podatki. Wojewódka podkreślił, iż pomimo trudnej sytuacji nie ma planów likwidacji, upadłości ani zamknięcia PKP Cargo. Celem nowego zarządu jest restrukturyzacja i naprawa problemów finansowych, organizacyjnych oraz taborowych spółki.

Jednym z największych kosztów PKP Cargo są koszty osobowe. Wojewódka zaznaczył, iż bez zwolnień spółka nie będzie w stanie się uratować. Alternatywą byłoby obniżenie wynagrodzeń wszystkim pracownikom, co wymagałoby negocjacji z partnerami społecznymi.

Analizy przeprowadzone przez zarząd wskazują, iż PKP Cargo może funkcjonować przy znacznie mniejszym zatrudnieniu. Spółka ma być za duża w stosunku do rzeczywistego zapotrzebowania na rynku, co wymaga redukcji liczby pracowników oraz dostosowania taboru i struktury organizacyjnej do obecnych realiów.

Spółka jest w bardzo trudnej sytuacji, ale jednocześnie zachowuje płynność finansową. Dzisiaj zapłacimy 100% pensji za czerwiec. Walka o to trwała jeszcze wczoraj. Spółka jest zadłużona i nie reguluje części swoich zobowiązań. Potrzebuje gruntownych działań restrukturyzacyjnych, przez to co w niej zrobione przez ostatnie lata. 20 czerwca złożyliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa do prokuratury przez zarządzających w latach 2022-2023 – mówił p.o. Prezesa Zarządu PKP Cargo.

W PKP Cargo zatrudnionych jest 1009 osób „nietykalnych” tzn. takich których nie można zwolnić i mających rozmaite przywileje ponieważ są „funkcyjnymi” związków zawodowych zblatowanych z poprzednią władzą. Cześć z tych osób to oligarchowie związkowi którzy od lat (np.…

— Jakub Karnowski (@KarnowskiJakub) July 8, 2024

Poważny kryzys w PKP Cargo

Jeszcze nieco ponad dziesięć lat temu roku Grupa PKP Cargo dominowała na rynku przewozów towarowych, przewożąc 50,4% ładunków według masy i 60,2% według pracy przewozowej w 2012 roku. Do 2023 roku udziały te spadły odpowiednio do 33,1% i 33,9%, co znacząco wpłynęło na wyniki finansowe firmy.

W ubiegłym roku zysk netto wyniósł 82,10 mln zł, w porównaniu do 148 mln zł w 2022 roku. Sytuacja pogorszyła się w pierwszym kwartale tego roku, kiedy to Grupa zanotowała 118 mln zł straty w porównaniu do 104 mln zł zysku rok wcześniej. Przychody z działalności operacyjnej również spadły, z 1,58 mld zł w pierwszym kwartale ubiegłego roku do 1,19 mld zł w analogicznym okresie tego roku.

Nasze hasło to #MakeCargoGreatAgain. Przyszliśmy ratować tę spółkę, a nie po to, żeby być na jej pogrzebie. Przyszliśmy po to, żeby ją naprawić. Od trzech tygodni jednym z obszarów naszych głównych działań są też kwestie sprzedażowe. Sam miałem już przyjemność spotkać się i rozmawiać z naszymi kilkudziesięcioma klientami w Katowicach podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego. Byłymi, obecnymi i co najważniejsze przyszłymi. W dłuższej perspektywie jestem dobrej myśli. jeżeli uda nam się zatrzymać tendencję spadkową PKP Cargo – a musimy sobie jasno powiedzieć, iż dzisiaj dalej tak się dzieje, wystarczy spojrzeć na nasze wyniki finansowe – to rozpoczęte przez nas działania sprzedażowe powinny przynieść pozytywne efekty w przyszłości. Nie stanie się to jednak już jutro. Odpowiedzialnie powiem, iż dzisiaj nie wiem, kiedy one przyniosą efekty i w jakiej skali. Poprzednie zarządy skupiały się na budowaniu strategii i mówieniu o niej. Czym to się skończyło, to wszyscy już wiemy. My od pierwszego dnia zakasaliśmy rękawy. Konsekwentnie działamy. Osobiście wierzę, iż nam się uda – dodaje Wojewódka dla naszego portalu.

Zarżneliście PKP Cargo. Za rządów PiSu wartość spółki spadła o 90%, zadłużenie wzrosło do 5,2 mld zł, a udział w polskim rynku spadł z 60% do niecałych 30%.
Doiliście pieniądze ze spółki ile wlezie.
Najpierw przeproś pośle, a potem stań w prawdzie. pic.twitter.com/j5L4aPgpIN

— Michał Krawczyk (@krawczyk_michal) July 10, 2024

Co dalej z pracownikami?

Na połowę ubiegłego roku PKP Cargo, będąc największym kolejowym przewoźnikiem towarowym w Polsce, zatrudniało kilkanaście tysięcy osób. Największym akcjonariuszem spółki jest PKP, posiadające 33,01% akcji. Jednocześnie nowe władze zwracają uwagę, iż na kryzys w PKP Cargo miał wpływ także problem nadmiernego zatrudnienia.

Zarząd zaznacza, iż przerost zatrudnienia dotyczy wszystkich grup zawodowych, szczególnie pracowników administracyjnych i kadry kierowniczej średniego szczebla. najważniejsze będzie przeprowadzenie rzeczywistej restrukturyzacji pracowniczej oraz wprowadzenie elastyczności w zarządzaniu zasobami, aby poprawić konkurencyjność i sytuację finansową spółki w dłuższej perspektywie.

Przyszłość PKP Cargo zależy teraz od skuteczności wdrożonych działań naprawczych oraz umiejętności przystosowania się do zmieniających się warunków rynkowych. Spółka znajduje się w kiepskiej sytuacji już od wielu lat. Wojewódka nie zostawia na swoich poprzednikach suchej nitki, wskazując, iż problemy finansowe przewoźnika to efekt skrajnie nieudolnych rządów poprzedniej władzy.

Znaczące zmniejszenie udziału w rynku PKP Cargo nastąpiło w ostatnich kilkudziesięciu miesiącach na skutek skrajnie nieudolnych rządów panów z nadania partii Prawo i Sprawiedliwość. Byli posłowie i radni tego ugrupowania zrobili sobie z PKP Cargo prywatny folwark w którym choćby gdzie pod wątpliwym tytułem prawnym sponsorowali np. kluby czy organizacje sportowe, to zawsze załatwili sobie coś dla siebie. A to ekskluzywny lotniczy wyjazd all inclusive na 5 dni na Igrzyska Olimpijskie do Paryża, a to miejsce w loży VIP na stadionie Widzewa Łódź. To na czym musi się skupić nowy Zarząd to mozolna organiczna praca celem poprawy wielu elementów funkcjonowania Spółki – wskazuje Wojewódka w rozmowie z nami.

Kryzys w PKP Cargo się nasila! Wojewódka: PiS zrobiło sobie ze spółki prywatny folwark

Znajdziesz nas w Google News
Idź do oryginalnego materiału