Sadownicy odczuwają w sadach skutki złej pogody

6 godzin temu
Zdjęcie: Fot. Canva


Po raz kolejny rolników, zwłaszcza w powiecie sandomierskim, ale i w całym województwie sadownicy i plantatorzy odczuwają skutki niekorzystnej pogody. W niektórych miejscach starty rolników sięgają choćby stu procent.

– W tym roku sadom zaszkodziły mocno zwłaszcza punktowe opady gradu. Burza gradowa z Małopolski przeszła przez Świętokrzyskie, dosięgając Sandomierza. Są sady, gdzie straty sięgają stu procent – mówi Mirosław Fucia, prezes Świętokrzyskiej Izby Rolniczej.

I dodaje: Odwiedziłem sad i oglądałem straty po niszczycielskim działaniu gradu. Pomimo, iż jego natężenie nie było duże, to jednak straty poczynił ogromne. Silne porywy wiatru powodowały, iż jedna kulka gradowa była w stanie uszkodzić choćby kilka owoców na drzewie.

– Te zniszczenia to bardzo niekorzystne zjawisko, szczególnie dla sandomierskich rolników, którzy przecież w ubiegłym roku także ponieśli wiele strat z powodu anomalii pogodowych – wyjaśnia prezes Fucia.

I tłumaczy: – Rolnicy mają wiele podpisanych kontraktów, umów dotyczących zbytu, a takie zniszczenia powodują, iż mogą stracić rynek zbytu choćby bezpowrotnie. Tracą też dochody, a przecież prowadzenie sadu jest dzisiaj bardzo kosztowne. Sadząc sad trzeba przygotować się na kosztowną inwestycję, jaką jest pokrycie sadu siatką gradową. Tylko takie zabezpieczenie da rolnikom poczucie bezpieczeństwa i pewność, iż w przyszłości ta inwestycja nie pójdzie na marne. Bo przecież, gdy nie ma zbiorów, nie ma zwrotu zainwestowanych w sad pieniędzy.

Prezes Fucia podkreśla, iż sadząc sad trzeba koniecznie wziąć pod uwagę uzbrojenie go w siatki gradowe. Tak robi się na przykład we Włoszech czy we Francji.

Fot. Canva


Idź do oryginalnego materiału