Ogólna liczba załatwionych spraw pozostaje mniejsza od ilości składanych pozwów z tego zakresu. Natomiast w Sądzie Okręgowym w Warszawie sytuacja jest odwrotna, co eksperci łączą ze zmianą przepisów. Prognozy na najbliższe miesiące są zróżnicowane, a znaczenie będzie mieć podejście banków i samych frankowiczów do zawierania porozumień.
Ugodowe przyspieszenie
Jak wynika z danych pozyskanych z 47 sądów okręgowych, w trzech kwartałach br. załatwiono w nich 50,7 tys. spraw frankowych. To o 27,5 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy takich przypadków było 39,7 tys. W opinii radcy prawnego Adriana Goski z Kancelarii SubiGo, ten wzrost rok do roku nie jest raczej zaskoczeniem, biorąc pod uwagę dotychczasowy napływ spraw i dążenie sądów do przyspieszenia tempa rozstrzygania.
– Istotnym czynnikiem, który doprowadził do zwiększenia liczby załatwionych spraw, jest duża ilość zawartych ugód. Zgodnie z zasadami formułowania statystyk orzeczniczych, załatwienie sprawy obejmuje również umorzenie postępowania na skutek zawarcia takiego porozumienia. Banki proponują bowiem bardzo atrakcyjne finansowo ugody, które są najsprawniejszym i najefektywniejszym instrumentem zakończenia sporu dotyczącego kredytu walutowego. Sprawy, w których kredytobiorcy nie chcieli zawrzeć ugody, toczą się przez cały czas długo – komentuje Wojciech Wandzel, adwokat, lider Praktyki Banking & Finance z kancelarii Kubas Kos Gałkowski.
Do tego mec. Adrian Goska przyznaje, iż w ostatnim czasie obserwujemy wyraźny wzrost liczby ugód. One stały się popularnym sposobem zamykania spraw frankowych. Wynika to przede wszystkim z presji na sądy i banki, aby przyspieszyć rozwiązywanie sporów frankowych. Jak podkreśla ekspert, jednak nie każda oferta ugody jest w pełni korzystna dla kredytobiorcy. Banki, proponując porozumienie, często próbują zminimalizować swoje straty. Oferują warunki mniej korzystne niż te, które mogłyby być osiągnięte w przypadku unieważnienia umowy przez sąd.
– Również nierzadko zdarzają się sprawy, w których ugoda zawierana jest pozasądownie, w tym w ramach mediacji prowadzonej poza tokiem postępowania sądowego. Wówczas kredytobiorcy cofają pozew, a sąd umarza postępowanie. Nie wykluczam, iż w tych statystykach mogą znaleźć się też takie sprawy, które zostały załatwione w ten sposób, iż jeden sąd przekazał sprawę innemu z uwagi na adekwatność rzeczową lub miejscową – dodaje adwokat Wandzel.
Znaczenie przepisów
Z danych sądowych wynika również, iż rok do roku wzrosła liczba załatwionych spraw frankowych. Przy tym pozostaje ona mniejsza od liczby wpływających tego typu spraw. Jednak ta różnica się zmniejsza. W pierwszych trzech kwartałach 2023 roku do sądów okręgowych wpłynęło 56 tys. spraw frankowych, a załatwiono – 39,7 tys. Natomiast w okresie od stycznia do września br. było to odpowiednio 54,9 tys. i 50,7 tys. Inaczej wygląda sytuacja w Sądzie Okręgowym w Warszawie, gdzie w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku wpłynęło ponad 9,1 tys. spraw frankowych, a załatwiono ich przeszło 14,2 tys.
– Ta zmniejszająca się różnica jest wyraźnym znakiem, iż sądy okręgowe przyspieszają pracę. Sytuacja w Warszawie, gdzie działa tzw. wydział frankowy, wynika z reorganizacji pracy i rosnącego doświadczenia sędziów. W wielu innych sądach możemy spodziewać się podobnej tendencji, zwłaszcza iż procedowanie spraw lokalnych pozwala na szybsze rozwiązywanie sporów – analizuje ekspert z Kancelarii SubiGo.
Jak wyjaśnia adwokat Wojciech Wandzel, do SO w Warszawie zaczęło wpływać mniej spraw ze względu na zmianę przepisów w połowie kwietnia ubiegłego roku. Została przyjęta ustawa, która czasowo wyłącza możliwość pozywania banków przed sądami w Warszawie przez kredytobiorców, którzy nie zamieszkują w okręgu sądów warszawskich. Natomiast sama liczba załatwianych spraw wynika z tego, iż przed wejściem w życie wspomnianej ustawy wielu kredytobiorców wybierało sąd warszawski, bowiem większość banków ma siedzibę w stolicy.
– W nadchodzących miesiącach możemy spodziewać się dalszego wzrostu liczby załatwianych spraw frankowych, choć dynamika wzrostu może być różna w zależności od sądu. Tendencja ta wynika z kilku kluczowych czynników, które mają wpływ na tempo rozwiązywania tych spraw. Jednym z najważniejszych jest doświadczenie sędziów zajmujących się sprawami frankowymi – stwierdza radca prawny Goska.
Z kolei mec. Wandzel prognozuje, iż w najbliższych miesiącach liczba spraw załatwionych będzie na podobnym poziomie jak ostatnio. Wpływ na to będą miały zwłaszcza programy ugodowe proponowane przez banki. Jak przekonuje ekspert, o ile kredytobiorca będzie chciał się sprawnie rozliczyć, to najlepszym sposobem zakończenia sporu jest zawarcie porozumienia, tym bardziej iż w ramach ugody rozlicza się nie tylko roszczenie kredytobiorcy o zwrot uiszczonych rat, ale również roszczenie kredytodawcy o zwrot wypłaconego kapitału. Pozwala to na uniknięcie drugiego procesu, tym razem z powództwa banku, który zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego i preferowaną przez SN tzw. teorią dwóch kondykcji musi złożyć pozew o rozliczenie kapitału.
– Istotną rolę w najbliższych miesiącach odegra również podejście samych kredytobiorców do zawierania porozumień. Wzrost świadomości o ryzyku podatkowym związanym z przyjęciem ugody w przypadku dużych nadpłat może sprawić, iż część frankowiczów zdecyduje się jednak na kontynuowanie procesu sądowego. W ten sposób będą liczyć na unieważnienie umowy, co jest rozwiązaniem bardziej korzystnym podatkowo. Kredytobiorcy, którzy nie mają tak dużych nadpłat, mogą natomiast przychylniej podchodzić do ugód, oczywiście, jeżeli oferowane warunki będą dla nich wystarczająco korzystne – podsumowuje radca prawny z Kancelarii SubiGo.
Polecamy też:
- Frankowicze odpuszczają bankom? Liczba nowych spraw w sądach wzrosła tylko nieznacznie
- Frankowicze ruszyli do sądów? ZBP: Nie ma skokowego wzrostu liczby spraw po orzeczeniu TSUE
- Frankowicze tryumfują w TSUE. Trybunał: Banki nie mogą domagać się wynagrodzenia za kapitał
- Frankowicze nie muszą płacić. Skargi nadzwyczajne rozpatrywał Sąd Najwyższy