Podtopienia, gradobicia, ulewne deszcze czy susza – to codzienność tegorocznego lata. Wielu rolników niepokoi się nie tylko utratą plonów, ale także możliwością odebrania części dopłat bezpośrednich i innych form wsparcia. Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi uspokaja: klęski pogodowe nie muszą oznaczać ani utraty płatności, ani kar za niewypełnienie zobowiązań.

Siła wyższa i nadzwyczajne okoliczności
Rolnictwo zawsze wiąże się z ryzykiem, ale przepisy przewidują sytuacje, w których rolnik nie zostaje poszkodowany podwójnie – przez naturę i przez system dopłat. Do kategorii siły wyższej i nadzwyczajnych okoliczności zaliczają się m.in.:
- susza,
- gradobicie,
- powódź,
- ulewne opady i zalania,
- mróz,
- pioruny,
- osuwiska ziemi.
Jak zachować prawo do dopłat?
Jeśli wystąpiły nadzwyczajne zdarzenia pogodowe, rolnik przez cały czas może otrzymać dopłaty, pod warunkiem spełnienia kilku warunków:
- Grunty i zwierzęta muszą spełniać kryteria kwalifikowalności w dniu wystąpienia zdarzenia.
- Niezwłocznie po wystąpieniu szkody – a najpóźniej przed wydaniem decyzji o dopłatach – trzeba złożyć w biurze powiatowym ARiMR pisemne oświadczenie o zaistniałych okolicznościach.
- Do oświadczenia należy dołączyć dowody, np.:
- zdjęcia szkód,
- dokumenty urzędowe,
- zeznania świadków,
- opinie biegłych,
- protokoły z oględzin.
Dokument musi mieć czytelny podpis, datę i opis zdarzenia.
Decyzje zawsze indywidualne
Każdy przypadek siły wyższej rozpatrywany jest indywidualnie, w oparciu o zgromadzone dowody. Oznacza to, iż choćby w sytuacjach najtrudniejszych rolnicy mają możliwość zachowania prawa do dopłat i uniknięcia sankcji.