Linie easyJet i firma Rolls-Royce dowodzą, iż ich silnik wodorowy Pearl 700 może spalać wodór podczas startu. Dwaj brytyjscy giganci ogłosili najważniejszy etap w zakresie testowania wodoru jako źródła paliwa dla branży lotniczej.
Silnik wodorowy przeszedł testy
Firma Rolls-Royce, we współpracy z przewoźnikiem budżetowym easyJet, przeprowadziła udane testy paliwa wodorowego w komorze spalania swojego silnika wodorowego. Testy wykazały, iż silnik wodorowy Pearl 700 może generować maksymalny ciąg podczas startu samolotu. Przeprowadzenie testów wymagało znacznych prac inżynieryjnych i jest to kolejny krok na długiej drodze dekarbonizacji lotnictwa i przejścia na napęd wodorowy.
Jak informuje portal Simple Flying, kluczowym celem prac było zaprojektowanie nowych dysz paliwowych, które mogłyby bezpiecznie dostarczać wodór do komory spalania. Ponieważ wodór pali się znacznie goręcej i szybciej niż kerosen (obecne paliwo lotnicze), nowe dysze zostały stworzone tak, aby agresywnie mieszać powietrze, kontrolując reaktywność. Po pierwszych testach przeprowadzono pełny test ciśnieniowy w ośrodku DLR w Kolonii, z komorą spalania typu pierścień (strefami spalania z własnymi dyszami paliwowymi) pochodzącą z silnika RR Pearl 700, który jest stosowany w samolocie Gulfstream G700 i oparty na modelu BR700. Test ten okazał się ogromnym sukcesem, a producent silników uznał go za pierwszy na świecie w przemyśle lotniczym.
To niesamowity sukces osiągnięty w krótkim czasie. Kontrolowanie procesu spalania to jedno z głównych wyzwań technologicznych, przed którymi stoi branża lotnicza, by uczynić wodór rzeczywistym paliwem przyszłości dla lotnictwa. Udało nam się to osiągnąć, i jesteśmy pełni zapału, aby kontynuować naszą pracę – stwierdziła Grazia Vittadini, Dyrektor Techniczny firmy Rolls-Royce.
Przed firmą kolejne testy
Mimo iż test spalania został pomyślnie zakończony, kolejnymi ważnymi kwestiami do rozwiązania są dostawa paliwa i integracja silnika. Niemniej jednak udane testy naziemne Pearl 700 pokazują, iż technologia wodorowa stale się rozwija, naśladując wcześniejsze udane próby na śmigle turboprop fan blade RR AE2100. Następny test będzie pełnym testem naziemnym z użyciem wodoru gazowego w przypadku silnika Pearl 700, a potem przeprowadzony zostanie test z użyciem wodoru ciekłego. Cel pozostaje ten sam – paliwo bezemisyjne. Jednak postępy są coraz większe, a technologia silnika wodorowego napędzającego samoloty wąskokadłubowe może być możliwa do osiągnięcia do połowy lat 30. XXI wieku, czyli za niespełna dekadę.
Wierzymy, iż wodór to przyszłość lotnictwa krótkiego zasięgu, a sukces tego testu i postępy w realizacji tego pomysłu pokazują, iż jesteśmy coraz bliżej tego celu. przez cały czas jesteśmy optymistyczni co do kluczowej roli, jaką silnik spełni w procesie osiągnięcia zerowej emisji – dodał prezes easyJet, Johan Lundgren.
Silnik wodorowy Pearl 700 może nie być znany wszystkim entuzjastom lotnictwa. Jak informuje portal Simple Flying, silnik jest mniejszy w porównaniu do tych, które napędzają nowoczesne samoloty pasażerskie. Oparta na silniku RR BR700 jednostka została dostosowana do samolotów prywatnych, takich jak Gulfstream G650 i G700 oraz Boeing 717. easyJet liczy na to, iż będzie pierwszym przewoźnikiem, który podejmie wyzwanie lotów na paliwie wodorowym.
easyJet i Rolls-Royce opracują silnik wodorowy dla samolotów
Znajdziesz nas w Google News