Skuteczne metody ochrony bioróżnorodności przed nawłocią. Jak zatrzymać gatunki inwazyjne?

2 godzin temu

Regularne koszenie łąk i nieużytków, połączone z rozsypywaniem świeżego siana z półnaturalnych łąk, to najskuteczniejsza metoda walki z inwazyjnymi gatunkami nawłoci – potwierdzają wieloletnie badania botaników z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.

Koszenie zamiast chaosu – jak zatrzymać ekspansję nawłoci

Żółty krajobraz – piękny, ale groźny

Pod koniec lata Polska zakwita na żółto. Choć wielu kojarzy to z „mimozami”, to inwazyjna nawłoć – kanadyjska i późna – nie jest rodzimym gatunkiem, ale zagrożeniem dla bioróżnorodności. Przywleczone z Ameryki Północnej w XIX wieku, gwałtownie opanowują nieużytkowane tereny.

Powszechne występowanie nawłoci to poważny problem ekologiczny, wpływający na cały ekosystem – mówi prof. Magdalena Szymura.

Zagrożenie dla owadów i rodzimej flory

Trzmiele i pszczoły budzą się wiosną, a wokół nie znajdują kwitnących roślin – tylko nawłoć, która zakwita dopiero jesienią. Bez pożywienia nie przeżyją – ostrzega botaniczka.

Nawłoć rozprzestrzenia się błyskawicznie – z jednego kwiatostanu powstaje choćby 20 tysięcy nasion, a roślina rozmnaża się także przez kłącza i rozłogi, tworząc gęste, jednogatunkowe łany.

Rodzima nawłoć bez szans

Nawłoć pospolita (złota różdżka), choć rodzima, nie jest ekspansywna i przegrywa konkurencję z gatunkami obcymi. Badania pokazują, iż w wielu miastach dominują już jednogatunkowe skupiska nawłoci, co świadczy o terminalnym stadium inwazji.

Nie da się jej całkowicie zwalczyć, ale można ją kontrolować – podkreśla dr Sebastian Świerszcz.

Jak skutecznie ograniczać nawłoć?

Na wczesnym etapie wystarczy dokładne wykopanie rośliny do głębokości 30 cm, z usunięciem wszystkich kłączy. Gdy teren jest już opanowany, najlepsze efekty daje koszenie dwa razy w roku:

  • W połowie czerwca, po wydaniu nasion przez rodzime gatunki
  • Pod koniec lata, by zapobiec kwitnieniu nawłoci

Nawłoć nie toleruje regularnego koszenia, które ogranicza jej konkurencyjność – tłumaczy dr Świerszcz.

Siano zamiast mieszanek

Kluczowe jest wprowadzenie nasion rodzimych gatunków. Najlepsze efekty daje rozłożenie świeżego pokosu ze zdrowej łąki, który nie tylko ogranicza nawłoć, ale i dostarcza lokalnie przystosowane nasiona. Komercyjne mieszanki okazały się mniej skuteczne w dłuższej perspektywie.

Łąki muszą być użytkowane

Bez koszenia łąki znikną, a ich miejsce zajmą ekspansywne gatunki, prowadząc do powstania lasu – ostrzega dr Świerszcz.

Prewencja jest najtańsza i najskuteczniejsza. Wypas zwierząt nie rozwiązuje problemu, ponieważ nawłoć ma niską wartość paszową.

Brak regulacji, rosnące koszty

Choć gminy na obszarach Natura 2000 mają obowiązek kontroli gatunków inwazyjnych, nawłoć nie znajduje się na oficjalnej liście gatunków zagrażających Unii Europejskiej i Polsce. Gdyby się tam znalazła, koszty walki byłyby ogromne.

Nawłoć jest wszędzie. Możemy ją tylko ograniczać – podsumowuje dr Świerszcz.

Społeczne inicjatywy mają znaczenie

Naukowcy z uznaniem wypowiadają się o akcjach takich jak „Nawłociowy Patrol” Greenpeace, które podnoszą świadomość i pomagają mapować występowanie rośliny.

Rząd ustala pensję minimalną, związki zawodowe protestują
Idź do oryginalnego materiału