Tani skup, drogie mrożonki: kto zgarnia największą marżę na malinach?

„Kosmiczna” marża na mrożonych malinach

Wielu z Was, robiąc zakupy, sprawdza ceny owoców. Rzadziej zerkamy na ceny mrożonek. Jednak w przypadku mrożonych malin mamy dziś do czynienia z bardzo ciekawym zjawiskiem. Nie wiemy dokładnie, kto na nim zarabia najwięcej. Wiemy za to z pewnością, kto na nim nie zarabia…

W marketowej zamrażalce sprawdzaliśmy ceny owoców. Pudełko mrożonych malin o masie netto 280 gramów kosztowało dziś 23,99 zł, czyli prawie 86 zł/kg (28.11.2025). To bardzo dużo, zwłaszcza jeżeli przypomnimy sobie ceny skupu z lata na poziomie około 8,00 zł/kg. W tym wypadku do kieszeni plantatora trafia zaledwie około 9%. Trzeba dodać, iż owoce sprzedał latem praktycznie „po kosztach”.

Strach pomyśleć, ile kosztowałyby mrożone maliny w detalu 3 lata temu, gdy skupowano je po 15, a choćby 20 zł/kg. Otóż wtedy były… tańsze. To nie pomyłka – pisaliśmy o tym dokładnie 3 lata temu i analizowaliśmy dokładnie ten sam produkt. Wówczas identyczne opakowanie kosztowało 19,99 zł, czyli 71 zł/kg. Kto zarabia dziś najwięcej? Tylko domyślamy się, iż chodzi o market.

Kto wygrywa?

To tylko jeden market i nie znaczy, iż mrożone maliny wszędzie kosztują tak dużo. Tanio jednak nie jest. Ceny detaliczne tańszych marek zaczynają się dziś od około 40 zł/kg. Nie brakuje ofert po 50 czy 60 zł/kg, czyli – względem ceny skupu surowca – i tak dość wysokich stawek.

W przypadku sprzedaży detalicznej na rynku krajowym import tańszego produktu z Ukrainy nie przełożył się w istotny sposób na korzyść konsumenta. Zdarzało się, iż przedstawiciele branży zamrażalniczej usprawiedliwiali go tym, iż to właśnie konsument zapłaci mniej. Tłumaczyli, iż z tego powodu nie ma sensu demonizować importu. Realia okazują się zupełnie inne.

Na koniec trzeba głośno zapytać:

Ilu konsumentów zrezygnuje z zakupu po tak wysokiej cenie?
Kto realnie zarabia najwięcej w całym łańcuchu dostaw?
Jak wyglądałaby sprzedaż zimą, gdyby marże w handlu były „normalne”?