Jednym z grzechów inwestycji na polskiej sieci kolejowej są „niecelne strzały”, czyli realizację inwestycji w zakresie nieadekwatnym do potrzeb. Dobitnym tego przykładem może być niedługo Tarnobrzeg. Pisze o tym w komentarzu Paweł Rydzyński, prezes Stowarzyszenia Ekonomiki Transportu. Tarnobrzeg, czyli o przepustowości słów kilka